przyjmujac ze srednia zarobkow chlopakow na forum = 1/10 zarokoww Roberta Lewandowskiego wychodzi ze godzinna przerobka to koszt rowny kilkunastu stowka ...czy to sie oplaca
....................................................................................................................

a na powaznie Top Cap z grawerka zajebisty
ale osiek od zaciskow to bym Ci do przerobki nie wyslal

marcin74 pisze:przyjmujac ze srednia zarobkow chlopakow na forum = 1/10 zarokoww Roberta Lewandowskiego wychodzi ze godzinna przerobka to koszt rowny kilkunastu stowka ...czy to sie oplaca
....................................................................................................................

a na powaznie Top Cap z grawerka zajebisty
ale osiek od zaciskow to bym Ci do przerobki nie wyslal

Cykor.

są lzejsze gotowce....

Wiesz Marcin że tu absolutnie nie chodzi o opłacalnosć. Troche w tym sztuki, troche z potrzeby chwili. Czasem do odratowania jakiejś zapomnianej rzeczy. Ale głównie chodzi o samozadowolenie i satysfakcje.

W sprawie zacisków....
Oczywiście Piotrze wiem ze są lżejsze, ale znajdź mi lekkie sprzed roku 2000! Nie wiem od kiedy zaczeła funkcjonować na rynku firma Tune, ale te ichnie lżejsze nie były. Heylight robił jakiś bolt-ony węc one mogły by ewentualnie konkurować.
Jesteśmy na forum rerto i staram się jak najbardziej działać w częściach z poprzedniego tysiąclecia. Nowsze to juz tylko ostateczna ostateczność.

Cóż jeszcze mogę powiedzieć o zaciskach z mojego doświadczenia. Przy rowerach z hamulcami tarczowymi muszą być mocne zaciski. Mogą być lekkie, ale wysokiej klasy. Byle co nie zdaje egzaminu, bo hamulec po prostu przekręca koło w ramie. Podobnie jest w ramach z poziomymi hakami (koło wyjeżdża z ramy).
Ośki cieniowałem praktycznie w każdych wlasnych zaciskach (chyba że seryjnie byly cieniowane). Nigdy, absolutnie nigdy mi zadna oś nie pękła. Zdarzało się zgięcie samych dźwigni w zaciskach niskiej klasy.

Adamello pisze:Troche w tym sztuki

nie musisz tlumaczyc
nie z wszystkim mozemy sie zgadzac ...ale zajawke podziwiam

Już nie bójcie sie tak o tą wytrzymałość.
Fakt faktem jak pęknie zacisk to rama albo amortyzator połamany nie do pospawania i kilka setek jak nie tysięcy w kanał.
Ale np. Wylajtowany do granic możliwości topcap, drążenie śrub np wiertłem 2mm, czy inne rzeczy mniej istotne to ok.
Zaciski kół to jedna z rzeczy na, której można dużo urwać dartmoor bolt-on jest jak dla mnie liderem jako zamiennik oryginalnych zacisków. A w retro czasach było znacznie więcej wylajtowanej biżuterii niż teraz patrzcie na srp ti czy kupe innych firm co robiła cudeńka cnc nawet RS nie lajtuje amorów tak jak wtedy.
Ja sam teraz będe kombinował swój top cap <3g z podpisem wygrawerowanym no i jest to sztuka ale dla mnie też niszczycielstwo bo nigdy bym np nie okaleczył klamek xtr czy innych szpejów z kultem. Na lajtowanie i kombinatorstwo tylko zniszczone i popsute rzeczy przeznaczam.

Adam, w zaciskach kolorek anody Ci się nie zgrał

No tyle to wiem. Mogę ewentualnie na srebrno zrobić jak Ci przeszkadza.

no, jak oskrobiesz anodę to z pół grama jeszcze zejdziesz z wagi
a poważnie - w rowerze tego nie widać, sam robiłem taką miksturę tranz-x z nakrętkami zacisków od Ciebie, ale jak zacisk leży sam to już rzuca się w oko

10 sek w krecie, potem szybko jakimś utleniaczu i anoda schodzi. No chyba że jest gruba i porządna jak na Chris Kingu. Od razu widać tanią część - po czasie schodzenia anody.

Ahhhh - tak przy okazji. Kiedyś moczyłem felgi w krecie - zrzuciłem coś koło 20g na sztuce (ostatecznie ważyły chyba 320g/jedna).
Kupiłem używane, jeżdziłem 3 sezony, a teraz żona lata i jest OK.

Adamello pisze: Kupiłem używane, jeżdziłem 3 sezony, a teraz żona lata i jest OK.

Kurcze, to dopiero wyszukany pomysł na pozbycie się żony Nic Ci nie udowodnią!

jaka nie .....sprzet nioezgodny ze specyfikacją producenta, monowany na własną odpowiedzialnosć ....wszystko udowodnią tylko kwestia czasu..a alu bez anody ...no cóż utlenia sie

Alu bez anody utlenia się?Producenci garów o tym nie wiedzą?
Kiedyś się wierciło,potem frezowało a teraz szyje się z karbonu!

Wczoraj na warsztat poszły zębatki. Stare, ale jare szimnowskie na 110 BCD. Najpierw dokonałem selekcji i wybrałem te najlżejsze i takie, których mi nie szkoda.
Pójdą one do lekkiego roweru na stalowej ramce, więc dobrze by przybrały smukły ksztalt.
Wiercenie dziur nie ma większego sensu. Wygląda średnio, jest trudne do wykonania by było wszsytko ładnie symetryczne i do tego podczas użytkowania generuje sporo brudu i zużytego smaru w dziurkach.

Wybrałem 46T i 36T, oczywiście aluminiowe, okrągłe, bez biopace.
[center]
[/center]

Cała obróbka polegała na zebraniu materiału między otworami mocującymi koronkę. W mniejszej zębatce zeszlifowałem też kanciate gniazda wokół otworów mocujących. A duża na koniec dostała lekko skośną fazkę by poprawić prosty design.

[center] [/center]

Później zapodam fotkę, jak to leży na korbiszonie.

I najnowszy projekt - klamki Dia Compe SS5. Straszny stan, po prostu miałem już wywalić. Z tym, że wyjątkowo fajnie leżą mi w ręce. Waga wyjściowa 161g. Pomyslałem - zejde z 20-25g i pójdą do S-Worksa. Ale po kolei.
[center]
[/center]

Dawno temu przerabiałem Magurę HS Blue. Z 10 lat temu dość mocno pojechałem z Magurą Martą. Wiedziałem z grubsza co w trawie piszczy. Najpierw samo body- objechane po całości szlifierką, zlikwidowane większość fabrycznych przetłoczeń. Dodatkowo spory otwór ulżeniowy blisko mocowania. Zeszło sporo wiórków, ponad 5g na jedną sztukę. I to przy półfabrykacie.

[center]
[/center]

Później klameczki, same dźwignie znaczy się. Wszystkie te stare są tak grubaśne jakby były z modeliny robione. Pojechałem od wewnętrznej strony kilka mm. Przerobiłem też tą "kulkę" na końcu dźwigni i pod klamką wyfrezowałem wgłębienie. Tutaj jeszcze lepiej - ponad 6g zysku na sztuce.

[center]
[/center]

Na koniec śrubki, tulejki, duperelki. Wszystkie stalowe wymienone na alu/tytan. Baryłki zamiast oryginałów dałem takie chińskie, niezbyt duże. Zysk jak na takie drobnostki naprawdę spory - ponad 16g.
[center]

[/center]
No i całość po zmontowaniu:
[center]

[/center]

przypomnij Adamie, czym malujesz te graty na taką ładną czerń ? trwałe to to jest ?

cardamon pisze:przypomnij Adamie, czym malujesz te graty na taką ładną czerń ? trwałe to to jest ?

Daj spokoj, to pylek kosmiczny, zbierany w czasie pelni Wyglada, jak przez okno I TAK MA BYC Zes wyfrezowal, mocium Panie

bardzo fajne dłubanko i zbijanie wagi, dało mi do myślenia

Robi wrażenie
Ado jazdy nie bałbyś się że się klamka wygnie po dojściu klocków do obręczy i dalszym naciskaniu?

Zbieram podłogę ze szczęki. ekhm... Czy jakoś tak. Te dziurki są magiczne - piękna robota, ale czy aż tak bezpieczna? W każdym razie ktoś włożył w to wiele pracy!