Mam kupiony za 50zł amor Marzocchi Corsa WC - jeszcze wyprodukowany we Włoszech. Ogólnie całkiem fajny amor - ale ma jedną wadę, tzn. puszcza powietrze. Przyczyna jest jasna. Tłok powietrzny porusza się w cylindrze (nie tak jak w większości amorów - w goleni) i ktoś rozbierając ten cylinder źle ściągnął wewnętrzną zawleczkę tak, że powstały dwie mikroskopijne rysy wzdłuż - po całej wewnętrznej powierzchni gładzi cylindra. Nie są to głębokie rysy - ledwie widoczne pod światło. Nawet niewyczuwalne pod palcem. Niemniej przez nie powietrze przedostaje się z komory negatywnej do pozytywnej. Pytanie - jak najlepiej wypolerować tą gładź przy założeniu:
- że musi to być zrobione bardzo precyzyjnie (jakie chemikalia polerskie byłyby najlepsze);
- że cylinder ma ze 30cm długości i średnicę ze 2,5cm. - a rysa jest na całej długości (jakiego narzędzia/przedłużki najlepiej użyć).
- że wewnątrz cylinder jest anodowany - więc powierzchnia gładzi jest utwardzona;
Dubla nie będzie, bo ten element nie jest sprzedawany przez Gregorio. Oczywiście cylinder jest z aluminium.

http://www.tesam.pl/m5320-honownica-do- ... -6712.html

Jedyne co jest w miare bezpieczne.

O właśnie - chyba o coś takiego mi chodziło. Nie wiedziałem, czy coś takiego istnieje - całe życie się człowiek uczy.
Zastanawiam się tylko, jak jest z użyciem takiego ustrojstwa - czyli jakie jest prawdopodobieństwo spitolenia całej sprawy przez osobę, która tego wcześniej nie robiła.

Idioto odporne, pod jakim katem bys nie uzywal zawsze bedzie w osi. Jedyny problem jaki jest to kamien musi byc czysty, inaczej porobi rysy. W cylindrze silnika to troche co innego, tu oczywiscie musisz miec idealnie gladkie.
Ja zalalbym olejem po brzegi i honowal, mysle ze to zadziala. Oczywiscie sprobowalbym najpierw z puszka po piwie.

Fajnie - będę próbował. Dzięki wielkie.

Ale jeżeli wyładzimy powierzchnię cylindra aby zniwelować rysy, to jednocześnie zmienimy jego średnicę - dobrze myślę?

skolioza pisze:Ale jeżeli wyładzimy powierzchnię cylindra aby zniwelować rysy, to jednocześnie zmienimy jego średnicę - dobrze myślę?

Tak

Ta rysa jest tak minimalna, że wypolerowanie nie powinno przekroczyć setnej części milimetra. Zresztą i tak powietrze schodzi - więc innego wyjścia nie ma.

no właśnie - rysa to taka nierówność dla uszczelki że się nie zagina na tyle aby ją uszczelnić Pytanie czy uszczelka jest na tyle elastyczna, że zadziała na równej powierzchni ale ciut zmienionej średnicy

Przy takim małym zarysowaniu nie powinno być problemu. Rysa nawet nie przebiła się przez warstwę anody. Problem jest bardziej w tym, że taka ryska ma jakieś tam zadry - większe bądź mniejsze. One kaleczą oring podczas pracy (na początku szczelność jest - dopiero po kilku ugięciach powietrze ucieka). Jeśli tylko się to spoleruje, to nawet niewielka różnica w średnicy nie powinna wpływać na szczelność. Zresztą oring jest elastyczny w jakimś tam stopniu. Poza tym - innego wyjścia nie widzę.

Mniemam ze to gumowa uszczelka, wiec powinna.

Polecam paste aluchrom firmy k2 ramę, gładzie w magurach, chromowane lagi tym polerowałem i było super. Spolerowanie nie zmnijszy średnicy ale uszkodzi anodę, więc może lepiej by było spolerować totalnie to wszystko do czystego alu choć ja bym spróbował to spolerować pastą i do tego zalać całość gęstym olejem.

Cylinder ma 30cm długości i średnicę 2,5cm. Powodzenia życzę w polerowaniu tego w środku aluchromem.

Kijek owinięty szmatką i jazda. To już zależy na ile to jest zarysowane.

Hubert pisze:Kijek owinięty szmatką i jazda. To już zależy na ile to jest zarysowane.

i se komin wyczyść ...

Piotr pisze:

Hubert pisze:Kijek owinięty szmatką i jazda. To już zależy na ile to jest zarysowane.

i se komin wyczyść ...

głodnemu chleb na myśli

Piotr pisze:

Hubert pisze:Kijek owinięty szmatką i jazda. To już zależy na ile to jest zarysowane.

i se komin wyczyść ...

Piotr pisze:

Hubert pisze:Kijek owinięty szmatką i jazda. To już zależy na ile to jest zarysowane.

i se komin wyczyść ...

+1

Jednak nie żałuję, że nie poszedłem na studia inżynierskie po moim technikum Chociaż prawie 20 lat temu to wszystko chyba wyglądało inaczej...

polonezGLE pisze:Jednak nie żałuję, że nie poszedłem na studia inżynierskie po moim technikum Chociaż prawie 20 lat temu to wszystko chyba wyglądało inaczej...

Po prostu zazdrościsz.

No fakt. Zazdrość mnię zżera jak jasna cholera.

Od razu Cię rozgryzłem.Nie chciało się nosić teczki to się kopie dołeczki.

Nie rozumiem waszej dyskusji...

Bo widzisz drogi Huberciku, są rzeczy , które fizjonomom sie nie śniły nawet ......

Honowanie zakończone powodzeniem. Wszystko hula jak ta lala. Dzięki wielkie za rady z honownicą. Użytkowniczka widelca jest zachwycona.

Przy okazji wywaliłem tłok komory PAR i zamiast niego w celu uzyskania progresji zalałem cylinder olejem. Korzyści są dwie - wywalona część, która najczęściej się psuła w tym widelcu oraz wpakowanie dużej ilości oleju, który rozbryzgowo smaruje oring tłoka od dołu. W sumie funkcjonalności nie ubyło - progresję i tak można regulować ilością oleju zamiast pompką.

A ten kamyczek w honownicy nie jest za chropowaty? Polerowałeś coś jeszcze po honownicy (szmata na kijek i jedziesz)? Gratuluje.
Corsa jaka jest w porównaniu do innych widelcy np. Fox czy bombowiec?

Piotr napisał, co sobie można zrobić z pastą na kijku. Przy takim cylindrze to śmiech na sali. Środek wypolerowany został dremelem z końcówką polerującą.
Corsa jest fajna - TST5 działa super. Masa mojego to 1550gram, więc jest gites.

Też sobie sprawiłem dremel ale ten polerujący filc się rozsypał masz jakiś konkretny czy taki z zestawu?
Masa taka sama jak mojego foxa f80rl więc bdb, chyba wezme corse pod uwage szukając czegoś pod 29 jak mówisz że jest dobra. Bomber też był w 2003 pod 29 ale nie pamiętam oznaczenia.

focker pisze:Honowanie zakończone powodzeniem. Wszystko hula jak ta lala. Dzięki wielkie za rady z honownicą. Użytkowniczka widelca jest zachwycona.

Oby jak najdluzej