#61
Mój pierwszy Scott Boulder był kupiony z przebiegiem ok 5kkm i wgniotką na górnej rurze. Po kolejnych kilku kkm dorobił się kolejnej, dużo większej wgniotki po drugiej stronie tej samej rury (jednym słowem rura w jednym miejscu obwodu dostała 2 poważne strzały po których się odkształciła, a jej przekrój się zmienił)
Obecnie rama zawisła na haku, z przebiegiem +/- 70kkm, jeździła w terenie, jeździła z sakwami, skakała, przechodziła trialowe wprawki, skoki na przednim czy tylnim kole...

Gdyby zaszła taka potrzeba swobodnie mogę ją z haka zdjąć, zbudować i jeździć - nic nie pękło pomimo opisanych uszkodzeń Także ja bym nie odpuszczał - ważne aby starannie obserwować to miejsce aby nie było niespodzianki podczas jazdy
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#62
pojeździ
bez problemów
centurion accordo gt '88, gary fisher big sur '99, trek singletrack 950 '95, romet-universal '82, centurion-ritchey '90-91, nishiki bombardier '94, peugeot black rock '90, univega dual action-pro '96, koga-miyata traveller '91/ ramy; wheller 6600 '93, centurion accordo '87, katrga dx '90 /było: muddy fox courier comp '92, peugeot mackenzie '92, giant cold rock '90, '91, '92,

#65
chciałem sie pozbyc tej ramy ale mi straasznie żal. Sector 2004 lub 2005. Pęknięcie rury podsiodłowej. Jak myślicie, da radę coś z tym zrobić żeby spokojnie na tym jeździć?
Załączniki
IMG_6108.JPG

#67
nie musisz nawet rozwiercać, kup długą sztyce: RooX, BBB, Thomson i jeżeli wzrost Ci pozwala wsadż ją jak najgłębiej poza limit, nic się dziać nie bedzie, i nie powinno się powiekszać, te ramy tak miały, żółty i szary Author Sector miały taka wadę właśnie, ten na Nitanium był też bardzo delikatny, tylko ten srebrny rocznik był kuloodporny jakiś :->

#68
otrzymałem odpowiedź od Orłowskiego w tej sprawie. Napisał że jest to do naprawienia i że odradza obecnie jeżdżenie na tej ramie. Tylko że naprawę wycenił na 160zł wraz z malowaniem...

#69
Odradził bo chce zarobić. Można rozwiercić dziurkę albo na końcu pęknięcia wywiercić nową wiertłem 3mm np. Przez to pęknięcie się nie powiększy.

#70
mi się wydaje że to pęknięcie jest przez zbyt małą średnicę sztycy (26,8) bo ma luz i w sumie potrafiła powolutku zjeżdżać w trakcie jazdy. Myślicie że to dalej nie pójdzie pod moimi skromnymi 90 kilogramami? Zamierzam kupić sztycę 27.0 bo 27,2 nie wchodzi.

#80
Jak na takiego mistrza od ram to ja bym powiedział że z malowaniem to się nie postarał wcale.Ładniej by to człowiek w domu sprayem zrobił.
A jeśli chodzi o spawanie to robota super.
Lodzermensch

#82
Kajak z Wrocławia powiedział mi 150 zł za naprawę bez malowania. Powiedzmy sobie szczerze- tej ramy wogóle nie opłacało się naprawiać. Ale mam do niej sentyment. Nie jest źle. Zdjęcia dodałem orientacyjnie żebyście wiedzieli jak to wygląda (gdyby ktoś miał podobny problem).

#83
A gdyby to zwyczajnie zaspawać, zeszlifować i sfrezować od środka to jaka jest szansa że to wytrzyma? Bo np. takiej wstawki nie da rady przy alu ramie estetycznie zrobić.

#84
jerry1743 pisze:Kajak z Wrocławia powiedział mi 150 zł za naprawę bez malowania. Powiedzmy sobie szczerze- tej ramy wogóle nie opłacało się naprawiać. Ale mam do niej sentyment. Nie jest źle. Zdjęcia dodałem orientacyjnie żebyście wiedzieli jak to wygląda (gdyby ktoś miał podobny problem).
Patrząc na to jak Kajak naprawił ramą autora tego wątku, uważam że dobrze zrobiłeś oddając ją do Orłowskiego. Dostałeś ramę, która w tym newralgicznym miejscu jest mocniejsza niż fabrycznie czego moim zdaniem nie można powiedzieć o ramie Gazelle naprawionej przez Kajaka.

#85
Hubert pisze:... Bo np. takiej wstawki nie da rady przy alu ramie estetycznie zrobić.
Takiej wstawki nie można zrobić nawet nie estetycznie w aluminiowej ramie :mrgreen:

#86
takie zdjęcie dostałem od Kajaka jako wzór naprawy. Tak by naprawił moją ramę. Z tym że malowanie przesądziło o wyborze Orłowskiego. Bo jakbym miał to sam pomalować? Piaskowanie i malowanie całej ramy kosztuje drugie tyle. Na to przyjdzie kiedyś czas. Jak się zniszczy oryginalny lakier.
Załączniki
IMG_7946.JPG

#88
Patrząc na to jak Kajak naprawił ramą autora tego wątku, uważam że dobrze zrobiłeś oddając ją do Orłowskiego. Dostałeś ramę, która w tym newralgicznym miejscu jest mocniejsza niż fabrycznie czego moim zdaniem nie można powiedzieć o ramie Gazelle naprawionej przez Kajaka.
Jeśli chodzi o estetykę to jest tragedia, masz rację. Rama naprawiana przez Orłowskiego wygląda super w porównaniu z moją.
Ale Gazelka od czasu naprawy przejechała ze mną pod ciężkimi sakwami jakieś 3 tyś km (nie tylko po asfalcie) i jak do tej pory wszystko jest tak jak być powinno, czyli nie widzę żadnych pęknięć w miejscu lutowania.