Żyłka jest po to, żeby wyszło całe powietrze z tłumika. W Manitou jest do tego specjalna dziurka w korku. RS dziurki nie ma i odpowietrzanie zrobiono za pomocą żyłki. Jeśli się wsadzi uszczelkę bez użycia żyłki - w środku musi zostać powietrze, bo nie ma którędy uciec. Dopiero wyciek oleju przy wciskaniu przez szczelinę w uszczelce gwarantuje, że całe powietrze wyszło z tłumika. Ja zawsze po zalaniu tłumika sprawdzam, czy mi coś bulgocze przy pracy. Jeśli bulgocze - robię wszystko jeszcze raz.
W instrukcji jest wyraźnienie pisane kiedy wyciągnąć i kiedy wkręcić regulator. Nie za bardzo wiem w czym jest problem.
Smar Motorex się nada, ale tylko PrepM. Bike Grease ogólnego zastosowania będzie za rzadki. W zasadzie każdy gęsty smar bez litu powinien się nadać - niemniej ja wolę używać zawsze Judy Butter. To nie są skrzypiące zawiasy w drzwiach od stodoły, żeby na smarze oszczędzać. Smar RST był kiedyś w miarę dobrej cenie (płaciłem 15zł za tubkę). Tu też znalazłem smar w niezłej cenie jak na 50ml:
http://allegro.pl/rsp-slick-kick-bezlit ... 65867.html Warto też pamiętać, że wersje 98 miały już kąpiel olejową zamiast smarowania stałym smarem - ale tam nie było w środku elastomerów.
Co do podwójnego tłumika - przypomniała mi się jedna rzecz, która może zdyskwalifikować ten pomysł. Kiedyś kombinowałem ze skokiem mojej Judyty i wywaliłem gumowy odbój ze wspornika neutralnego. Spowodowało to, że cała energia powrotu przenosiła się nie na wspornik neutralny, tylko na tłumik. Tłok tłumika uderzał za pośrednictwem sprężyny w tłumiku na uszczelkę - a ta się przez to coraz bardziej zaciskała na wsporniku i w pewnym momencie opór był tak duży, że amor przestał działać. W Judy DH też są dwa tłumiki, ale po to jeden z nich jest nierozbieralny, żeby ta wymienna uszczelka się nie zaciskała na wsporniku. Przy dwóch standardowych wspornikach może być problem.