widelczyk to aluminiowy bontrager race (przemalowany )
waga skleroza ,ale taka raczej" srednia polka" czyli ????????
pozdrowionka

skolioza pisze:i akumulatorowa Sigma + 1,5 kg ale fajnie świeci, sam używam Cat Eye tego pokroju

najlesza lampa na zimowe treningi (mysle tu wylacznie o wadze !!!)
wiosna nie trzeba xtr wystarczy baterie wywalic i rower jak uskrzydlony!!!!!!!!!!!

przejściowo jest nosaint póki na kołach nie postawie spowrotem gt backwoods

eeeeeeeeeeeeeeee taki łądny , weż coś popsuj w nim albo ubrudź

złożyłem go w grudniu, a myje po każdej jeździe kumple twierdzą, ze popsuty jest od nowości bo to 1x9 (38T x 11-32T )

cardamon pisze:złożyłem go w grudniu, a myje po każdej jeździe kumple twierdzą, ze popsuty jest od nowości bo to 1x9 (38T x 11-32T )

witam.

jak jezdzi Ci się na takim napędzie? jest w miarę wszechstronny? Nie brakuje twardszego przełożenia? Pytam Bo mielec będzie miał podobny naped i chciabym wiedzieć czy szukać innego blaty czy ten co mam wystarczy...

pozdrawiam
xMekpx

w miescie blat 38T uważam za idealny, na 3miejskie wzgórza morenowe to zdecydowanie za dużo, więc pod strome górki cisne z buta, ku uciesze kumpli nieskromnie dodam, ze linie łańcucha udało mi sie dobrać za pierwszym razem idealnie, bo z tyłu majac wrzuconą 5tke mam idealnie ustawiony łańcuch, a +/-4 biegi nie tworzą dużego przekosu, łańcuch nie spadł mi z przodu nigdy

Fajny fajny, ale to mycie po każdej jeździe... Fe, takie rzeczy nie w tym wątku

Mam w planach złożenie wiosną wiejskiego FRPB (franken rower po bułki) 1x7, z tym, że ja raczej myślałem o blacie 40 na przód, a z tyłu poskładać samemu kasetę 6 (dystans zamiast ostatniego plasterka)...

zależy jaką kto ma parę w nogach, ja sie zastanawiałem nad 36T albo 38T, żeby móc spokojnie w teren wjechać, "po bułki"po płaskim 40-42T bedzie jak najbardziej ok, asekuracyjnie zostawiłem 22T z przodu jakby w trakcie powrotu dopadł mnie straszny kryzys to zrzuce "ręcznie" ;) w planach jest jej zdjęcie i ogólne odchudzenie całości

ps. co do mycia, jest jedna przyczyna, ten rower trzymam w mieszkaniu i żonka by mi klejnoty urwała jakbym paskudził mocno

witam.

ja w poprzednim wcieleniu mielca miałem 42na13 i mimo ogromnych oporów wszystkiego to bylo za mało dla mnie i trzeba bylo się sporo nakręcić... nawet jak po bułki...

w szosie z kolei najlepsze przełożenie to 53na14

pozdrawiam
xMekpx

przełożenie to temat rzeka - ale nie miejsce tu na to IMO

eee nie dobrze jest w opisie jest dozwolne gadki na tmaty o tych brudasach , po to stworzyłem go .
Ja swojego wrzuce jak pojade w konkretne błoto

Wrzuć wrzuć, bo tu inwazja wypucowanych czyściochów nastała
Ja wrzucę tu lada dzień robocze rowerki moich panien, choć z racji tego, że one jeżdżą nim po mieście, aż tak utytłane nie będą.

No to skoro się wszyscy chwalą swoimi wołami roboczymi, to poniżej też nasze - mój i mojej narzeczonej:


https://picasaweb.google.com/1133552348 ... 1-7B7vryDw#

Niezły ten Scott

Scott jak Scott. Gary mojej Marty to dopiero coś :)

gary nie gary, mnie w takim skocie piwoty od chamulców odeszły od ramy , sprawdź se czy sie nie ruszają

Gary cudowny! Aabssssolutnie przesliczny bomber na absssolutnie przeslicznej ramie!

Piwoty trzymają się dobrze. Żadnych problemów póki co nie ma, a rower dostaje czasem w palnik. Nie jest to już dzierlatka, ale jak na tak stary kompozytowy rower jest nieźle.
Gary faktycznie bardzo fajny - a kupiliśmy go praktycznie nowego w oryginale w 2011r - bez jednej rysy, z zerowym niemal przebiegiem. Tylko Indiego zastąpił Bomber - Marta jest nim zachwycona.

No, to skoro jesteśmy w temacie garych, to pokażę mojego garego montare' 94. Rower w zeszłym roku był rowerem miejskim (lekki jest skubany) ale tak się jakoś porobiło, że teraz jest rowerem wiejskim. W systemie 2x7

focker pisze:Piwoty trzymają się dobrze. Żadnych problemów póki co nie ma, a rower dostaje czasem w palnik. Nie jest to już dzierlatka, ale jak na tak stary kompozytowy rower jest nieźle.
Gary faktycznie bardzo fajny - a kupiliśmy go praktycznie nowego w oryginale w 2011r - bez jednej rysy, z zerowym niemal przebiegiem. Tylko Indiego zastąpił Bomber - Marta jest nim zachwycona.

hey,zapodaj większe galerie w "czystym dziale;-)

hey,zapodaj większe galerie w "czystym dziale;-)

wiesz ile razy juz o to prosiłem? na żywca rower prezentuje się na prawdę zacnie

Ok - pogadam z Martą.
W końcu to jej rower ;)

Z Martą (uściski przy okazji) możesz gadać o Garym, ja do Ciebie gadam o Endorfinie

No Endorfina zasługuje na sporą galerię a Ty Grzegorz taki nieśmiały jesteś i nic nie ujawniasz.

corrado1111 pisze:...a Ty Grzegorz taki nieśmiały jesteś i nic nie ujawniasz.

dawaj, dawaj! się nie wstydz

tak wyglądał tyran do wszystkiego , który zakończył żywot rok temu

w międzyczasie zastąpił go na zime takie egzemplarz :

póżniej byzłKamikaze , ale wracam do fioletowego Whelera z powrotem , a jeszcze jest sztywniak na tarczach ale nie retro, także niedługo drugie życie fioletowej strzały i foty

Kontynuując wątek, tak wiem, przeszedłem na ciemną stronę mocy...

Uploaded with ImageShack.us

Coś czuję, że jakbym na takim jeździł do roboty, to robiąc zakupy w Biedronie zaraz by zniknął ;) Śliczna rama. Ona miała mocowanie pod tarcze?

Adapter. Rama to 96 rok granatowa anoda. Rower nie ma lekkiego życia. Ale do pracy jeżdżę innym. Nowa Salsa poszła pod młotek, butikowy full Ellsworth też a tego dziada za nic nie oddam. Założyłem mu Bombera dzisiaj, o dziwo nawet nieżle się jeździ.