A ja bym je założył, nie popadajmy znów w jakieś ortodoksje aż tak. Mój cannon wygrał konkurs na rower roku a tam miałem dużo większy miks.

Nono. Dobrze gada ;)

troszke masywne do filigranowego Wheelera
tak mi sie wydaje ale sprobowac mozna

Spróbuję i obfocę w weekend.

Od czerwca obiecuję zdjęcia roweru zlotu. Dziś była fajna pogoda, więc była okazja. Rower chyba już skończony - raczej nie będę już nic w nim zmieniał. No chyba, ze trafi się przednia piasta Syncrosa - ale to raczej pieśń przyszłości. Rower początkowo był bez napisów, bo i na komponentach nie było ich zbyt wiele. Teraz już rama wyglądała trochę łyso, więc dodałem napisy z czcionką wg oryginalnego wzoru. Rower przestał być nijaki w mojej ocenie. Nawet stery wyglądają ok - były produkowane od 1997 roku w takiej formie, więc nie jest tak źle rocznikowo.
Wygląda to obecnie tak:

Cud, miód i orzeszki Rower marzenie. Wheelery zawsze mi się podobały a o tytanowym to nawet nie marzyłem.

Dobrze mu z napisami - stery jakoś dziwnie wystają, ale przyznam sądziłem ze bedą razić a nie rzucają się w oczy in -

Z napisami fajnie, ze sterami też.

Pytanie laika - co to za patent na skośnym chainstayu? To jest jakiś rodzaj systemu smarowania linki do RD?

Dzięki za miłe słowa. Ja osobiście jestem zadowolony z tego roweru.
Co do patentu - to Basworm od Srama. Taki patent szczególnie przydatny przy gripshiftach. Wpycha linkę przerzutki w ostatni odcinek pancerza - przez co system staje się mniej podatny na błoto.

focker pisze:dodałem napisy z czcionką wg oryginalnego wzoru

Taka mala zmiana a jaka duza roznica !!!!!
Inny rower

Napisy dobrane tak dobrze, że aż zapomniałem że w czerwcu ich nie było :)
Graty!

retro na wysokim poziomie :) pięknie to wygląda

Dzienx :)
Swoją drogą - dawno na nim nie jeździłem i przez to wczoraj dopiero sobie przypomniałem, jak bardzo komfortowa jest jazda na tytanie. Myślę, że zdejmowanie drobnych wstrząsów z pleców jest lepsze niż w moim Cannonie ze sztycą Rock Shoxa. Żeby tylko geometria była trochę nowocześniejsza...

zawsze marzył mi się tytan lub carbon ale ni stać mnie :D

Uwierz mi, że Cię stać!
Trzeba tylko cierpliwie przez kilka lat codziennie przeglądać oferty na portalach aukcyjnych.

Focker gratulacje, piękna maszyna. Ciężko się oderwać od oglądania zdjęć.

mcn pisze:Uwierz mi, że Cię stać!
Trzeba tylko cierpliwie przez kilka lat codziennie przeglądać oferty na portalach aukcyjnych.

To prawda, potwierdzam. W Polsce jesteś w stanie kupić praktycznie wszystko, czasem za rozsądny pieniądz, czasem wręcz za bezcen. Trzeba tylko szukać i być cierpliwym.

mcn pisze:Uwierz mi, że Cię stać!
Trzeba tylko cierpliwie przez kilka lat codziennie przeglądać oferty na portalach aukcyjnych.

To prawda, potwierdzam. W Polsce jesteś w stanie kupić praktycznie wszystko, czasem za rozsądny pieniądz, czasem wręcz za bezcen. Trzeba tylko szukać i być cierpliwym.[/quote]

tak macie rację :) tylko ta moja cierpliwość czasami nie ma cierpliwości heh :)

Nawet teraz jest coś w umiarkowanej cenie:
https://www.olx.pl/oferta/rower-tytanow ... 05d55a8289

focker pisze:Nawet teraz jest coś w umiarkowanej cenie:
https://www.olx.pl/oferta/rower-tytanow ... 05d55a8289

Wydaje mi się że ta rama to CR-Mo
W ramach tytanowych haki są spawane a ta ma lutowane tak samo jak oczka mocujące bagażnik.
Jak dobrze się przypatrzysz to widać ognisko rdzy w miejscu ubytku lakieru.

To stal jest.

W sumie możliwe - na komórce sprawdzałem.
Z drugiej strony - nie jestem tez przekonany, że tytanowe ramy muszą mieć zawsze spawane haki:
https://www.facebook.com/ClubfitAndFixe ... 1288550064

Tak czy owak, da się coś takiego tytanowego znaleźć w podobnej cenie.

Tytan w przypadku ram lutuje się raczej rzadko. Jeśli już, to najczęściej brązem. Z reguły jest to technika łączenia rur przez pojedynczych rzemieślników. Wygląda bardzo ładnie ale na tym kończą się zalety. Takie połączenie sprawia, że rama jest wiotka (czasem dochodzi do pęknięć w okolicy lutu), a ponadto jest to bardzo nietrwała spoina przenosząca niewielkie obciążenia. Jeśli rama ma jeździć i to dobrze, musi być spawana jeśli chodzi o tytan.

Na ebay tego typu ram w dobrej, naprawdę dobrej cenie trochę bywa. Najczęściej od Chińczyków,z wątpliwej jakości stopów i fatalnie pospawane. Wiadomo, czasem rzeczywiście trafi się okazja (u nas w kraju w dobrej cenie czasem można wyrwać ramy Clark Kent) ale z reguły są to kiepskie produkty. Warto czasem odłożyć trochę kasy i kupić coś naprawdę dobrego, co pozostanie z nami na długo (tytan na całe życie) niż kierować się tylko niską ceną.

Po ostatniej jeździe chciałbym się też podzielić wrażeniami z użytkowania manetek X-Ray. Wcześniej z gripów używałem głównie PG od Sachsa i byłem w nich zakochany. Krótki skok i sprężynka powrotna bardzo mi pasowały. Teraz wiem, że w X-Raye wcale im nie ustępują. Ba - przez trochę większy skok prawej manetki łatwiej zmienia się biegi. Do tego zdecydowane, mocne kliknięcie sprawia, że biegi nie zmieniają się przypadkowo. Zdecydowanie więc zostają. Klamkomanetki m900 mi zupełnie nie leżą - ani manetki (za długi skok) ani klamki (serwo jakoś tak gumowato działa). Obecny zestaw manetki/hamulce jest bardzo mocny jak na kanty. Zresztą hamulce już były przetestowane w Breezerze - tam też działają świetnie.

Rower w obecnej postaci niesamowity. Wszystko pięknie współgra. Ciekawe spostrzeżenia na temat manetek i hamulców. Pamietam jak swego czasu, wszyscy się "przesiadali" z kantów na V-ki zachwyceni ich potężną siłą hamowania, zupełnie zapominajac o modulacji. Dobrej klasy kanty odpowiednio ustawione hamują wg mnie bardzo dobrze.

W sumie bardzo mi tu leży ten maniek, ale ciągle chodzi m po głowie także Judy FSX. Co prawda jest trochę młodsza od Mańka i ma większy skok (jest jakby z nowej ery amortyzacji, rozpoczętej przez Judy w 1995 r.), ale mimo to całkiem fajnie wyglądała. Z drugiej strony - anodowane grafiki w Manitou są jedyne w swoim rodzaju.





Nie powiem - trochę mi też chodzi po głowie pierwszy, tytanowy FSX - piękna sprawa, ale też trochę za bardzo filigranowy do tych rurek.



Klęska urodzaju.

Oooo, z FSX-em tym Judowym jest idealnie.

focker pisze:Nie powiem - trochę mi też chodzi po głowie pierwszy, tytanowy FSX - piękna sprawa, ale też trochę za bardzo filigranowy do tych rurek.

wcale nie za filigranowy do szczescia brakuje drobniejszego mostka i jest BAJKA

Drobniejszego mostka Syncrosa? A to ciekawe ;)

ja wiem że dla Ciebie to nie do przejścia i chyba nawet to już pisałem - sztywny wideł Syncrosa!
A z Judytką faktycznie fajnie też się zgrywała całość - bardzo stonowana kolorystycznie całość, ale od razu widać że nie bele co