Już nie pamiętam, która to moja tylna zmieniarka dość znacznie zmodyfikowana. Najbardziej znany był XTR M960, mocno podziałałem też ze SRAMami - zarówno X0 i XX. Z tym że amerykańskie przerzutki są już w standardzie dość przekombinowane i nie ma zbyt wiele możliwości do tuningu, natomiast Shimano, szczególnie to starsze, jest prymitywnie ociężałe i pozostawia szerokie pole do zmian.
Shimano Deore XT RD M739. Nie rozbierałem jej na najmniejsze części (w XTRze 960 całosć roznitowywałem, obrabiałem każdy element pantografu, wymieniałem nity na aluminiowe….). Cały korpus obszedł się bez jakiejkolwiek mojej ingerencji. Wymieniona zostala śruba główna ze stalowej na tytanową (i tak jest ciężka, ale jedynie ta pozostała mi wolna).
Oryginalna śruba stalowa waży ok. 20g, analogiczna tytanowa połowę z tego, natomiast drążona stalowa też 10g. Jeśli się trafi drążona aluminiowa to można zejść na wadze na jednej tylko śrubie ok. 15-16g (czyli jakieś 70%
).
Wymieniłem stalowy element, który napina przerzutkę wobec haka na aluminiowy. Mozna go natrafić w niektórych XTRach, XT i pierwszych 9-rzedowych LXach (z takiego własnie pochodzi). Na koniec zawleczkę, która wszystko trzyma "w kupie" zrobiłem sobie z carbonu.
W tej sztuce siedziały kółeczka BBB na maszynach, dość ciężkie, ale prawie nowe, więc je zostawiłem. Nie moglem jednak znieść stalowej części wózka, tej wewnętrznej. Jest to mega prymityw jak na model XT, podobny występuje w LXsie oraz STXach.
Taki element wózka waży jak widać przeszło 33g, na dodatek jest malowany na czarno i ma tendencje do rdzewienia. Jako że wielokrotnie robiłem już takie zamienniki z carbonu, nie mogło być inaczej i tym razem. Bardzo mocna wersja z grubej płytki carbonu (bodaj 3.5mm) pokazała na wadze niespełna 10g (czasem jak mnie poniesie, to robię wózki poniżej 5g
)
[center]
[/center]
Na koniec trochę starych śrubek aluminiowych i wystarczyło wszystko poskręcać w całość.
Wynik wagowy na poziomie XTRa 950 ze średnim wózkiem.
Od długiego już czasu zalega mi na półce kółeczko Avida, taki Rollamajig z tym, że niebanalny, w aluminiowej wersji. Szczerze to nie przepadam za takimi gadżetami, które głównie łapią brud, ale jak ma leżeć kolejne lata, to niech zagra z pozostałymi Avidami w rowerze.
[center]
[/center]
Powyższy XTek ma trochę otarć, nie grzeszy urodą, nie kłuje po oczach jak szaraki i inne kampaniolo, ale technicznie jest w bardzo dobrym stanie i na moją jazdę w zupełności wystarczy.
