Witam jak w temacie mam pytanko czy da radę naprawić tego shoxa bo mi zależy

da rade jak sie śruby nie zapiekły skręcajace, na forum już ktośrozbiera takiego cudaka

Nie da rady, chyba że na krótką metę. Brak części, a na patencie rzadko kto potrafi naprawić.

można tam spreżyny wstawic , będzie bujać , ale sztuka bedzie , mozna połaczyć spreżyny z elastomerami , kwestia chęci, kasy i czasu

Może sprężyny można tam dać zamiast elastomerów?

Jak nie to będę na razie jezdził na sztywniaku też jest spoko może kiedyś coś trafię fajnego do kupienia

Jak chcesz intensywnie eksploatować Retro MTB, to tylko na sztywniaku.

Czasem trafiają się w fajnym stanie na allegro. Łatwiej kupić niż naprawiać choć dużo zależy od tego co się stało.

Ale Bart pierdoły opowiadasz - to, że masz dwie lewe rączki, nie chcesz słuchać dobrych rad i zawsze wiesz sam najlepiej nie oznacza, że musisz nowych użytkowników wprowadzać w błąd. Są retro amortyzatory, które wymagają znacznie mniej serwisu niż obecne konstrukcje. Takie są np. Mag21, Bombery czy Judy na tłumikach Hydracoil. Ty sobie kupiłeś ścigancki widelec i nie nie chciało Ci się dwóch śrubek raz w miesiącu odkręcić - trochę to tak, jakbyś kupił sportowe auto i miał pretensje do całego świata, że musisz co 10.000 km wymieniać olej. Trzeba było kupić Bombera albo Judy jak Ci wszyscy radzili - nie miałbyś problemów. Po prostu zanim się kupi sprzęt warto się dowiedzieć, jakie on ma wymogi serwisowe. Jest wiele amorów retro, które wytrzymają jeszcze wiele, wiele lat. Trzeba tylko wiedzieć, jakie.

Jeśli chodzi o Quadrę, to zrobione smarowanie ślizgów powinno pozwolić na płynną jazdę przez dobrych kilka miesięcy a nawet rok. Niemniej po tylu latach, tą czynność z pewnością trzeba już przeprowadzić. Do tego potrzeba długiego imbusa i instrukcji:
http://www.suspensionforkparts.net/rs_quadra.php
Stalowe, chromowane golenie sprawiają, że raz zrobiony serwis ślizgów zgodnie z instrukcją wystarcza na długo (w przeciwieństwie np do Judy 1997 - która za to jest dużo prostsza do rozebrania). Ja ze swojej strony tylko powiem, że dolne golenie w okolicy dolnej śruby warto podgrzać suszarką - łatwiej będzie wykręcić dolną śrubę, która często trzyma się mocno na Locktite. Swoją drogą - jeśli sa duże luzy na śligach albo amor jest mocno zapieczony i nie chce się ruszać to wg mnie nie opłaca się go reanimować, tylko trzeba szukać nowego.

Problemem mogą być też elastomery - ale niedawno pojawiły się na allegro. Więcej informacji znajdziesz tutaj:
http://forum.retromtb.pl/viewtopic.php?p=102198#102198

focker, Mojego się nie podjąłeś naprawić bo ???

E: Odpowiedź Fockera:

Bo nie miałem czasu - nie prowadzę serwisu, mam inne rzeczy na głowie. Przecież Ci jasno pisałem.
Poza tym za miesiąc znowu problem by się powtórzył - bo ten amor (zgodnie z instrukcją) wymaga smarowania raz w miesiącu i koniec.
Pisałem także jak zrobić serwis oraz jakie amory nie wymagają częstego serwisu - ale w ogóle nie chciałeś słuchać.

Bart pisze:focker, Mojego się nie podjąłeś naprawić bo ???

Bart, każdy Ci tu pisał jak się to robi. Ja nie jestem serwisantem bo zawsze mi to robili ludzie z dużo większym doświadczeniem ale serwis Judy to jest na serio wielka łatwizna. Sam przekładałem w domu golenie z Judy SL ze złych na dobre przy okazji robiąc serwis który jest prosty jak pier---olenie. Serio wystarczy odkręcić dwie śruby i puknąć gumowym młotkiem. Masz samochód i tankujesz go w serwisie czy sam?

Piotr pisze:da rade jak sie śruby nie zapiekły skręcajace, na forum już ktośrozbiera takiego cudaka

Ja rozbieram. I dostaje białej gorączki nazywanej powszechnie kur..cą... Śruby się zapiekły. Na razie odpuściłem temat, zalałem ropą i czekam aż puści... chyba że nie puści Wtedy będę szukał sztywny widelec.
Elastomery są dostępne, chociaż troche za duże. pisałem już o tym...

Powalcz z suszarką w okolicach gniazd śrub. To często daje dobry efekt.
Jeśli tylko wchodzi imbus do gniazda śruby, to już jest nieźle. Często syf tak się zapieka w środku amora, że imbus w ogóle nie chce wchodzić w gniazdo.

Walczyłem trochę dzisiaj, ale nie dało rady... Imbus wchodzi, ale tak mocno trzyma, że ukręciłem uchwyt... żabka 30 cm plus rurka 30 cm i nie odkręciłem. Może jak się trochę pomoczy, to pójdzie. Choć generalnie sam amor widze że dupy nie urywa. Coraz bardziej skłaniam się ku sztywniakowi. Może zmienię zdanie po pełnym serwisie.

Już nawet Mag21 miał fajniejszą konstrukcję.
Quadra to najprostsze co może być.

W związku z tym, że dorwała mnie grypa musiałem zostać w domu. Dokończyłem amora, śrduby po namoczeniu puściły... Wyczyściłem wszystko, nasmarowałem smarem Bikegrease, zmontowałem do kupy i... KUPA!!! Skoku jest około 10 mm, amor chodzi tępo, ledwo się ugina... może będzie lepiej po zamontowaniu do roweru, ale chyba się łudzę Poniżej zdjęcie nowych elastomerów

no jakby Ci tu powiedzieć , elastomery mcu to nie są .....jak amor bez wkładek chodzi ładnie a z wkładkami nie to oznacza że .........

no jak nie, jak tak... nawet twardość podana przez sprzedawcę zgadza się z tym, co pisał focker. Może zamówiłem za twarde? chociaż przy porównaniu ze starymi, tymi co jeszcze nadawały się do względnego użytku, są niemalże identyczne. Mam teraz plan zastąpić jeden z elastomerów sprężyną, zobaczymy, amorowi to na pewno nie zaszkodzi

Ja zastnowiłbym się nad całkowitym zastąpieniem elastomerów sprężyną.

Kiedzś Dodo walczył z tymi technicznymi elastomerami i miał podobnie. Pomimo dobrej twardości, te elastomery techniczne mogą po prostu mieć inną charakterystykę ugięcia. Ja bym spróbował najpierw zamontować elastomery także zamiast tych plastikowych łączników (zawsze będzie trochę więcej materiału uginającego się), a jeśli to nic nie da, to nawierciłbym je w poprzek tak, żeby się łatwiej uginały. Dodowi to pomogło z tego co pamiętam. Ja bym zaczął od otworów 4mm po pięć na wałek.

Zastąpienie wszystkich elastomerów sprężyną jest bez sensu - bo amor będzie robić pogo na większych dziurach. Tam jest 63mm - jest co bujać. Można pomyśleć o zastąpieniu plastikowego łącznika i jednego wałka sprężyną. Tak było w Indym od C w górę i całkiem fajnie to działało. Amor ładnie wyłapywał mniejsze nierówności a potem mocno się utwardzał od połowy skoku bez możliwości dobicia.

Był też widelec RS Indy S, gdzie oryginalnie elastomery były tylko w jednej goleni. Ale tam dolne golenie były monolityczne - tutaj wszystko będzie się wyginać na łączeniach.

W sumie Focker masz rację - w Judy gdzie ten zabieg daje radę jest jeszcze tłumik.

Powiem więcej - w Judy 1996 też był tłumik i elastomery - a i tak tłumienie było za małe żeby wyeliminować pogo po zastąpieniu elastomeru sprężyną.

Mam takie wrażenie, że sprężyna będzie mogła być trochę dłuższa, niż elastomer. Jak dojdę do siebie, to zacznę poszukiwania w zaprzyjaźnionym skupie złomu

niestety sama spreżyna i tłumik nie da rady , amor Goni jak głupi , zero tlumieniq chyba zeby ktos wymienił olej na gęstszy co jest mało prawdopodobne.

może mniejsze dziurki nawiewrcić i więcej .......

Piotr pisze:niestety sama spreżyna i tłumik nie da rady , amor Goni jak głupi , zero tlumieniq chyba zeby ktos wymienił olej na gęstszy co jest mało prawdopodobne.

może mniejsze dziurki nawiewrcić i więcej .......

W Indy? Olej?

było mówione o Judy ....

Indy SLka był smarowana mikroskopijną ilością oleum który zżerał elastomery

na yotube jest serwis filmik quadry

ta rura sterowa w tej quadrze to 1 calówka?

zalej to wszystko wpis...u olejem i będzie śmigało, olej żeżre troche elastomery to zacznie sie uginać