http://picasaweb.google.com/gwacholek/J ... 4LtxIzTvwE#
Ciekawa rama Jose Alvareza (tuz kolarstwa szosowego dawnych czasów) na rurkach Columbusa i kilka fajnych komponentów, takich jak mostek Mavic, osprzęt 105, przednia piasta itp. Rower swoje przeszedł, ale zawsze miał kiepsko wyglądać, żeby nikt go nie chciał ukraść (złe doświadczenia).
Zaraz się pewnie rozlegnie, że klamki nie takie, że pedały z kosmosu, że obdrapany i w ogóle jak śmiałem zamontować prostą kierownicę. Piszcie co chcecie, ale rower zostaje w takiej konfiguracji, bo nigdy na niczym mi się po mieście lepiej nie jeździło.
Kiedyś był baranek i świetne klamkomanetki Sachs (Campa działająca pod Shimano) ale to zdecydowanie nie była moja pozycja.
Co ciekawe, kaseta to ósemkowy SRAM 5.0 pozbawiony największej zębatki ;) Z kasą było krucho, a tylko takie rzeczy mi w garażu pozostawały.
Na pewno szybszy niż tramwaj i mój pierwszy samochód