



Nie próżnowałem dziś. Ciężko pracowałem na chleb dla rodziny, przy rowerach przede wszystkim. Poszedłem za ciosem i ogołociłem Tequestę do ramy. Najpierw wyglądało to to tak:






Pół godziny zajęło wymycie tego. Godzina polerki pastami do lakierów itp. Na koniec nabłyszczanie Plakiem wiśniowym, i półgodzinna sesja zdjęciowa + obróbka fot. W sumie jakieś 2.5h roboty.
Rama generalnie w bardzo ładnym stanie. Ma niewielkie ogniska rdzy, raczej tylko powierzchniowe. W środku czysto, nic nie lata. Ogólnie toporna jest cholernie, waży ok. 2.7kg, ale wykonanie i powłoka lakiernicza solidna. Ja tam się nie wstydzę i wrzucam dla potomnych jak wygląda teraz:






I nie bruździć mi w temacie rwa mać



