W czasach licealnych miałem pożyczony na zimę od wuefisty krajowej produkcji trenażer, gdzie do pokrytego gumą koła zamachowego dociskała gumowa rolka. Hałas to jedno, ale jeszcze gorszy była zapach palonej gumy Trzeba było otwierać okno na oścież żeby się nie udusićskolioza pisze:.... a i może być to uciążliwe dla innych domowników (hałas)
triace pisze:a jak przystosowanie roweru ? o oponach, zwykłe mogą być czy wskazane by były z kolcami ?
bardzo chwaliłem sobie jazdę po śniegu na Kendach Small Block Eight. Mają drobny bieżnik, i miekką gumę, przy obniżonym ciśnieniu trzymają się super
W naszym lokalnym lesie, przez który jeżdże często wieczorami, a czasem w nocy prawie zawsze mam jakieś spotkanie w 4 oczy. Są sarny, dziki, jelenie, lisy, bobry, podobno także łosie. Do tej pory nigdy nie uciakałem zawsze odwrotnieHubert pisze: Jazda nocą fajna ale jestem ciekaw waszych min jakbyście zobaczyli w nocy w lesie wilka lub innego zwierzaka pewnie poniżej 40kmh byście nie zeszli