Ocieplane getry, gruba pianka na górę, skarpety na buty

i jazda. Pod taką warstwą przyjemny komfort termiczny, choć aura również sprzyjająca, no może poza silnym wiatrem. Niezbyt mi to jednak przeszkadzało gdyż przeszło 40km z jakichś 55 przejechałem w terenach leśnych.
Jesień już nie tak piękna jak w październiku ale przynajmniej sucho i nie trzeba skakać przez kałuże:
A to częsty obrazek w moim terenie jako że mieszkam w terenach mocno zalesionych:
Nie ukrywam że ten znak działa na mnie jak płachta na byka. Nie lubię też wracać tą samą drogą, którą przyjechałem więc najczęściej drę przed siebie.
No i wszechobecne piachy.... Ma to swoje zalety, bo gdy aura jest niesprzyjająca (mokro, wilgotno) to można tam śmiało jechać - tereny się szybko osuszają.
Cytując Maksia z Seksmisji -
"jakeś ty się tu uchował??? "....
18.XI a tu takie kwiatki. I nie był to jedyny egzemplarz. Trudno powedzieć jak z ich przydatnością do spożycia, ale jakby się ktoś uparł to na obiad by nazbierał....
To dla mnie nowość - co prawda znam te tereny świetnie ale widziałem to piwerszy raz. Ktoś w środku lasu strzelił sobie kilka ha zagrodzonego terenu a na nim piękne koniki. Koń jaki jest każdy widzi, choć te wyglądały wybitnie dostojnie. Zadbane i raczej nie pociągowe...
Kolejne miejsce za każdym razem wywołuje ciarki na moim ciele. Środek lasu, dość spory staw rybny, do najbliższej miejscowości ok. 10km. W pobliżu tylko porozrzucane domki letniskowe dzianych wrocławiaków. Teren wokół stawu fajnie pofałdowany, sporo zaniedbanych ścieżek, singli, nieopodal czerwony szlak turystyczny. Na pagórkowatym cypelku wcinającym się w akwen stoi prawie 30-letni krzyż. Z tablic umieszczonych na nim można wywnioskować że w tym miejscu w 1982r doszło do tragedii - 13 letnia dziewczynka utopiła się w stawie ratując życie drugiej osoby...
Dalej już było tylko kręcenie po singlach i nieznanych duktach leśnych. Muszę się przyznać że trochę się wczoraj pomotałem po tym lesie, ale jak las się ciągnie przez dziesiętki kilometrów a co 10-15km przecina go jakaś konkretniejsza droga, która może służyc za punkt odniesienia, to reszta wygląda tak monotonnie że można totalnie stracić orientację.