2 korby lx m550, jeden support. Zdejmuje oryginalną korbę, zakładam drugą a ta wchodzi na tyle głęboko, że zębatki ocierają o ramę. Co może być tego powodem?. Może być tak, że jeden model korby w zależności od rocznika przeznaczony był na różne szerokości supportu?
róźnią się tym, że jedna ma nabitą cyfrę 5 a druga 6:)
#2
Bardziej wyrobienie kwadratu ma tutaj znaczenie. Wystarczy że była źle dokręcona i będzie lipa.
Kiedyś miałem tak z korbą pokroju alivio - ja kupowałem to wsadziłem na suport 118mm a jak zmieniałem ramę to musiałem zmienić sport na 127 bo korba aż do miski dochodziła.
pozdrawiam
xMekpx
Kiedyś miałem tak z korbą pokroju alivio - ja kupowałem to wsadziłem na suport 118mm a jak zmieniałem ramę to musiałem zmienić sport na 127 bo korba aż do miski dochodziła.
pozdrawiam
xMekpx
Moje ogłoszenia
Marin Bear Valley 1996
Marin Bear Valley 1996
#3
zawsze mi się wydawało, że wyrobiony kwadrat objawia się luzem na supporcie i raczej gołym okiem to widać. Tutaj oba gniazda wyglądają identycznie. Pomierzę to jeszcze suwamiarką. Szkoda by było bo ładny stan.
#4
rozbity kwadrat to szerokie pojęcie
jak ją ktoś dokręcił na chama 2 metrową rurą kanalizacyjną, to kwadrat pozostanie kwadratem, luzu nie będzie, ale korba nachodzić będzie głębiej bo będzie rozkalibrowany
Najlepszy obraz tego można spotkać w miękkich korbach Sugino - nakladasz korbę, a ta wchodzi tak głęboko przez rozkalibrowany kwadrat, że śruba opiera się o oś suportu i korby nie da się dokręcić Żeby dokręcić trzeba odpowiednia podkładkę, bo oś wystaje z korby
jak ją ktoś dokręcił na chama 2 metrową rurą kanalizacyjną, to kwadrat pozostanie kwadratem, luzu nie będzie, ale korba nachodzić będzie głębiej bo będzie rozkalibrowany
Najlepszy obraz tego można spotkać w miękkich korbach Sugino - nakladasz korbę, a ta wchodzi tak głęboko przez rozkalibrowany kwadrat, że śruba opiera się o oś suportu i korby nie da się dokręcić Żeby dokręcić trzeba odpowiednia podkładkę, bo oś wystaje z korby