focker pisze:Jedyne, co się jeszcze opłaca kupować w Stanach, to tańsze szpeja. W urzędach celnych debile nie siedzą - biorą taką paczkę, otwierają i wrzucają w ebay. Jak im niska kwota wychodzi, to puszczają od razu do odbiorcy. Mi się za jakieś tańsze mostki czy podstawki do FlightDecka nie zdarzyło płacić. Nawet za RS-1 nie naliczyli cła - ale on był osprejowany i bez napisów, wyglądał jak markeciak.
Za to Judy FSX od razu pięknie oclili i opodatkowali.
Focker a czy po ocleniu dostaje się jakąś rozpiskę z wyszczególnionymi opłatami za poszczególne rzeczy? Moja paczka na którą czekam będzie zawierała jeszcze jakieś 2 rzeczy dla kolegi mojego Wujasa. Jakaś lufa do karabinu do paint ball-a i jakiś model do sklejania. Nie znam się na tych rzeczach i nie mam ochoty za kogoś ponosić opłat, a jak przyjdzie kwota łączna to jak to wtedy podzielić sprawiedliwie?