Ja swojego dostałem w 1993 roku. Był w kolorze czarnym w złote ciapki. Miał chromowane błotniki, stalowe chromowane felgi, bagażnik i pełne oświetlenie. Osprzęt full SIS. Ważył więcej niż współczesny 29er średniej klasy

Po miesiącu stracił wszystko co niepotrzebne, a zarazem jakieś 5kg

Od tego się zaczęło, ale to długa historia. Mam tą ramę w garażu. Przemalowana na niebieski kolor i oklejona naklejkami z logo firm produkujących części i akcesoria motocyklowe (Scott, UFO, Pro Grip, AllBAlls itp )

Girardengo nie miałem ale przygodę zacząłem z rowerem Silver Bike,niby silver ale był czarny.
Osprzęt standardowo Sis z tyłu i plastikowe korby, hamulce i klamki.
Długo nie pożył, wszystko było do dupy.

A mój pierwszy góral nazywał się Corrado Rampihino, był Made in Pajęczno (chociaż miał naklejkę Made in Italy) i ważył 20kg. W tamtych czasach wolałem mieć Saxona - ale już nie było w sklepie :)

hm a jak to wyglądało.... było podonbne do roweru ze szrotu ???

Piotr pisze:hm a jak to wyglądało.... było podonbne do roweru ze szrotu ???

Jutro zrobię fotę jak mój teraz wygląda... znaczy rama

ooooshit....

Te były jeszcze ładniejsze:

nie miałem, ale miałem okazję jechać jedną wycieczkę na dżijardengo - wersja z indeksowanymi thumbami 3x7 I nawet fajnie to jechało, choć wówczas miałem porównwnie tylko do 24ro biegowej Montany

corrado o takim over the top po nocach marzyłem
a pierwszy góral na którym śmigałem to taka montana:


girardengo miał moj kumpel z klasy, fajny był

snack pisze:corrado o takim over the top po nocach marzyłem
a pierwszy góral na którym śmigałem to taka montana:
Obrazek

girardengo miał moj kumpel z klasy, fajny był

Ten kolega był fajny?No no, nie pedałujmy:)

A Montana Na takich oponach to super sprzęt.

kolega nie był fajny, montana za to bardzo fajna.
jak ją brat sprzedawał stery się trzymały na superglue

dokładnie taką Montanę miałem....
opony 2,1 bieżnik Smoke - łezka się w oku kręci...