Uszkodzony Marzocchi z150 fr

#1
Cześć.

Mam problem związany z amortyzatorem podanym w tytule.

Otóż kupiłem go razem z rowerem ale sprzedawca nie był łaskaw poinformować mnie o pęknięciu które znajduje się koło mocowania hamulca. Z jakiego materiału są zrobione dolne lagi w tym amortyzatorze ? (czy da coś coś zespawanie tego pęknięcia.)

Drugie pytanie dotyczy tego czy uszczelki takie będą pasować do tego amortyzatora skoro średnica jego goleni to 32 mm
http://rowerowy.com/sklep/narzedzia_ser ... zczelkid32

Czy serwis tego amortyzatora jest wykonalny w domu czy lepiej oddać go do serwisu i zapłacić trochę więcej ?
Załączniki
3.jpg
3
2.jpg
2
1.jpg
1

#2
- po pierwsze to nie retro sprzęt ;-)
- po drugie z tego co wiem do odlewów sie nie spawa, nie wiem dokładnie dlaczego, ale to słaby pomysł, tak słyszałem od faceta który spawa TIGiem amelinium, a te dolne golenie to jest akurat odlew
- uszczelki powinny pasować, dla pewności dopytaj w Gregorio
- z serwisem poradzisz sobie sam w domu chyba, że masz dwie lewe ręce

#4
Nie retro, ale przy pomocy retro patentu można byłoby go uratować. Pięknie może nie będzie, ale można z Alu wyciąć taka obejme trzymająca lagę z obu stron na wysokość całego mocowania IS. Te pozostałe jeszcze na ladze mocowanie mądrze wyciąć, tak żeby się ta nowa obejma nie obracała. Trzy miesiące roboty i będzie działać :). Patent jak ze starych amortyzatorow bez fabrycznych uchwytów do zaciskow hamulców tarczowych.

#5
el mo pisze:Nie retro, ale przy pomocy retro patentu można byłoby go uratować. Pięknie może nie będzie, ale można z Alu wyciąć taka obejme trzymająca lagę z obu stron na wysokość całego mocowania IS. Te pozostałe jeszcze na ladze mocowanie mądrze wyciąć, tak żeby się ta nowa obejma nie obracała. Trzy miesiące roboty i będzie działać :). Patent jak ze starych amortyzatorow bez fabrycznych uchwytów do zaciskow hamulców tarczowych.
z obejmą może być cieżko, ja nawet tego nie proponowałem, bo w na wysokości dolnego mocowania zacisku tarczy po drugiej stronie lagi jest wielki chwyt osi qr20mm, wg mnie to karkołomne zadanie ;-)

Obrazek

#7
Ten model ma magnezowe dolne golenie, więc spawanie tym bardziej odpada.
Chyba tylko przeszczep zostaje. Na jakichś frirajdowych forach pewnie wiedzą, jak jest z wymienialnością dolnych goleni na przestrzeni lat.
Ewentualnie to:
Obrazek

:D
OLX: https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/OhVB/

Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .

#10
Tak się zastanawiam - może magnez da się zlutować twardym lutem, póki pęknięcie nie jest wybitnie wielkie? To jest tylko taka sugestia, bo nic o tym nie wiem - ale może warto uderzyć do jakiegoś doświadczonego lutnika/metalurga?
OLX: https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/OhVB/

Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .

#13
michur pisze:Tylko po co! Te modele chodza za 300.
Sa mega ciezkie i strasznie drewniane. Mialem.
Drewniane? Chyba Ci się coś pomyliło albo Twój właśnie dlatego kosztował 300zeta bo nikt go od nowości nie przeserwisował. To są mega maslane amory. Jak komuś jest za ciężko to jest też wersja powietrzna i też fajnie działa. Swój dopiero co sprzedałem i poszedł bez problemu za dużo większą kwotę, niż powiedziałes. Ogólnie śmigałem na tym amorku cały sezon i było fajnie.
Co do serwisu to zrobi się samemu w domu. Jedyne co potrzeba to klucz 12mm z oszlifowanymi ściankami, żeby te dolne śruby odkręcić (jest bardzo ciasno). Plus kilka podstawowych narzędzi oczywiście. Co do pęknięcia to mimo wszystko ja bym poszukał dawcy bo w tym miejscu to średnio bezpiecznie. Dobry fachowiec od spawania magnezu plus wszystkie czynności typu malowanie itd raczej przekroczą próg opłacalności dla tego widła.
cron