Serdecznie witam wszystkich forumowiczów

Aktualnie podjąłem się serwisu macochy Z1 mcr 2001 (130mm). W zakresie jest wymiana sterówki, ślizgów i sprężyn. Do tej pory moja żona (62kg) jeździła na jednej czerwonej (twarda), i dla niej była dość twarda (uginała ją na 60mm). Ja ważę koło 78kg i teraz pytanie - jakie sprężyny wybrać?
Gregorio ma w ofercie ... wszystkie, czyli K=3,2-3,65 / K=2,9 / K=3,3 / K=4.
Wiadomo, że w z1 można nieco utwardzić skok poprzez dolanie większej ilości oleju i zrobienie "asysty powietrznej", więc zastanawiam się nad kompletem K=3,3 (według bB dla 65-75kg). Przód roweru nie jest u mnie specjalnie obciążony - kiera kilka cm poniżej siodła.
Czy sądzicie, że wybór pary 3,3 jest sensowny? Myślę również nad progresywnymi i ewentualnie 2,9 - tutaj zawsze mógłbym wsadzić jedną miękką + jedną twardą, ale nie wiem, czy to nie zniszczy widelca (szybsze wycieranie ślizgów).

Asysta powietrzna to w tych amortyzatorach jest zawsze. Taki system, że sprężyna działa na początku, a za zapobieganie dobiciu odpowiada powietrze. Jeśli więc za bardzo zwiększysz ilość oleju, to ucierpią na tym uszczelki.
Pytanie jaką masz tendencję jeśli chodzi o wagę? Jeśli nie planujesz schudnąć, to ja bym stawiał na twardsze sprężyny. Z1 to miękki amor - zawsze wolałbym móc go trochę usztywnić pod ewentualna większą masę w przyszłości niż jeździć na maksymalnie skręconych sprężynach.

Wkładania dwóch innych sprężyn bym nie zalecał. Ten amor ma rozkręcana podkowę, więc różna twardość oznaczać będzie różne siły działające na golenie- a podkowa będzie się lekko ruszać w stosunku do goleni. Mogą więc wystąpić większe siły na śligach prowadzące do szybszego zużycia. W monolitycznych dolnych goleniach tego problemu nie ma.

focker pisze:Ten amor ma rozkręcana podkowę, więc różna twardość oznaczać będzie różne siły działające na golenie- a podkowa będzie się lekko ruszać w stosunku do goleni. Mogą więc wystąpić większe siły na śligach prowadzące do szybszego zużycia. W monolitycznych dolnych goleniach tego problemu nie ma.

Ten amortyzator jesli dobrze pamietam juz niemial skrecanej podkowy.

Mówimy o tym widelcu?:
http://www.marzocchi.com/template/detai ... getto=2412
Jeśli tak, to jego podkowa jest odkręcana. Tylko w przeciwieństwie do modeli do 1999r. podkowa trzyma się na piwotach, a nie na osobnych śrubach. Po wykręceniu piwotów podkowę można wyciągnąć z goleni:

źródło: http://www.retrobike.co.uk/forum/viewto ... =8&t=89802
No chyba, że to nie ten wideł.

focker pisze:Mówimy o tym widelcu?:
http://www.marzocchi.com/template/detai ... getto=2412
Jeśli tak, to jego podkowa jest odkręcana. Tylko w przeciwieństwie do modeli do 1999r. podkowa trzyma się na piwotach, a nie na osobnych śrubach. Po wykręceniu piwotów podkowę można wyciągnąć z goleni:
Obrazek
źródło: http://www.retrobike.co.uk/forum/viewto ... =8&t=89802
No chyba, że to nie ten wideł.

Wszystko sie zgadza przepraszam za zamieszanie

Tak, chodzi dokładnie o widelec ze zdjęcia, dolne golenie nie są monolityczne. Prawdę mówiąc to, tak jak napisałem wyżej, moja żona jeździła z jedną sprężyną i po dwóch latach doszedłem do wniosku, że Z1 nie może aż tak słabo pracować :) Podejrzewałem właśnie "siły boczne" i nadmierne ścierania na ślizgach.

Focker, dzięki za radę, postaram się gdzieś znaleźć drugą czerwoną sprężynę i ewentualnie dam odrobinkę mniej niż 50mm oleju, żeby uniknąć progresji.

Chudnąć nie mam z czego, hehe.

Po rozbiórce okazało się, że faktycznie tuleja ślizgowa w golenia, gdzie nie było sprężyny jest znacznie bardziej wytarta niż druga (choć bez tragedii).
Tylko trochę mało przekonuje mnie tłumaczenie fockera, że może to występować tylko w widłach z rozkręcalną podkową. Z drugiej strony przecież prawie wszystkie widelce na powietrze tak działają i jakoś podobnego zjawiska się tam nie obserwuje...

widły z rozkręcaną podkową mają przeważnie mniejszą sztywność od monolitycznych goleni dolnych to jedna sprawa, druga to taka że skrecajac wszystko do kupy nie masz pewności że obie lagi ustawiłeś idealnie równolegle, moga występować jakieś mikro odchylki który równiez moga powodować szybsze zużycie ślizgów

Chyba wszystkie obecne widelce mają monolityczne dolne golenie - nie dziwota więc, że mogą mieć medium ściskane tylko w jednej goleni. Nie wyklucza to tego, co napisałem. Oprócz Pacea z 2001r nie kojarzę natomiast amora, który miałby medium ściskane tylko w jednej goleni i jednocześnie rozkręcaną podkowę - przy czym mocowanie podkowy w Pace jest mocno specyficzne i powala na takie zabawy.

Co więcej - w przypadku Maga21 (gdzie powietrze jest w obydwu goleniach) producent wyraźnie podkreślił w instrukcji: poziom oleju i ciśnienie MUSZĄ być takie same w obydwu goleniach. Podobnie Marzocchi w XC500.

focker pisze:Podobnie Marzocchi w XC500.

nie tylko XC 500 - 600, 700, dh3 miały jak pamiętam ten sam zapis w 'instrukcji', podobnie było w instrukcjach dodawanych do Treków z Mogulami (widelec robiony przez Showę) - także przy wszystkich mi znanych widłach ol-pow kładziono na to duży nacisk

a i w Pace czuc ze sprezynma jest w jednej goleni, i ewidentnie na standardowych piastach, potrafi nierownomiernie pracowac dol widla (czyt ze sa boczne przechyly) dopiero piasta z osia rws ten problem rozwiazuje, byly widelce ktore nie mialy monolitycznych goleni a sprezyne tylko w jednej ladze, to manitou x-vert, sx itd , ale tam podkowa byla poprostu klejona z dolnymi goleniami, czyli zachowywala sie jak monolityczna

W monolitycznych poeietrznych tez zdarza sie ze golenie sa starte nie rowno. mialem tak w Rs duke abrat w R7. myske ze teraz poprostu nie patrzy sie az tak na trwakosc i dlatego nikt w dwie komory sie nie bawi. No i mnogosc regulacji tez wymusza jadna powietrzna golen.

Ja bym raczej winy upatrywał w ilości oleju. Nowsze amory są bardziej podatne na brak serwisu, bo oleju smarującego mają mniej. Zaniedbanie serwisowe możne wcześniej się w nich objawić na jednej goleni, później na drugiej. W Bromberach wszytko chlupocze w oleju - tam na prawdę ciężko zatrzeć golenie/ślizgi, więc nierównomierne zużycie o czymś świadczy.
A Twój Duke miał z tego co kojarzę HydraAir - więc system, w którym w jednej goleni jest 10ml oleju smarującego w jednej goleni i 100ml oleju smarująco-tłumiącego w drugiej. To by dużo wyjaśniało :)