Peugeot, złapany dawno temu pod PWR we Wro. Jak się okzało niedawno należy do jednego z wykładowców.
Wiler - długo chorowałem że go nie kupiłem, był poprostu ładny i miał naprawdę ciekawy półprzeźroczysty lakier bez podkładu. Złapany nie dokładnie na ulicy a na młynie...
To też młyn, meega małe pieniądze a aukrat pusty byłem.
Hm... Z tym rowerem wiąże się pewna historia. Poszedłem wysłać paczki na pocztę w rynku we Wrocławiu, Zobaczyłem go i zrobiło mi się go żal, bardzo zniszczony, ogołocony, brudny i zardzewiały. Stałem patrzyłem i spotkałem właściciela. Zaoferwałem cenę, zgodził się bez wahania i poprosił o pomoc w znalezieniu miesczucha... Rockyego nasmarowałem, zmeniłem klocki, wsadziłem moje dyżurne IRC i śmigałem na nim jak głupi przez tydzień... Następnie trafił do Chrzanka, miałem nadzieję że on przywróci mu blask... Skończyło się tak że poszedł na graty... Aktulanie w Marianie mam z niego RD i kasetę, Mój brat korbę a i na forum znajdzie się parę osób które zostały obdarowane gratami z niego.... Rama leży u mnie i czeka na lepsze czasy... Gdyby był ciut większa... Jedyne co pozostało to dobra znajomość z poprzednim właścicielem.
pozdrawiam
xMekpx
z kolekcji :
