To się wymigał cwaniak jeden
Po ostatniej Krynicy dopiero dziś doprowadziłem rower do ładu:
-łożyska w tylnym DTku wytrzymały aż 2 maratony - wymiana
-zacięła się blokada amora (działała raz na 10) - teraz jest 10/10
-coś skakał "nowszy" łańcuch na ostatnich trybach kasety - podpiłowana i działa
-zastosowałem prototypowy napęd 2x9 38/24 11x32, trzeba było zmieniać linię łańucha i trochę spiłować kominy w korbie bo łańcuch się klinował między zebatkami - 2h rzeźbienia i jest OK
-klocki z tyłu się sfatygowały - wymiana
-górne kółko w przerzutce spadło z łożyska
i przerzutka szalała - wkleiłem na locktite
Dziś sprawdziłem wsio na singlach i takej mojej rundzie XC i jest tip-top - tylko mycie, pucowanie, numer na przód, zapasowa dętka pod siodło i na dach auta.