tylko po piaskowaniu nie zwlekaj z malowaniem bo ruda szybko taką gołą rame chwyta, powodzenia

Pochwal się potem ile cała taka zabawa cię wyszła:)

ogyb, malowanie kwestia gustu
Na pewno jeśli myślisz o restauracji roweru to powinieneś zachować oryginalne kolory i ramy i grafiki, osprzęt w miarę w epoce etc
Jeśli chcesz po prostu odnowić rower, aby go szlag nie trafił, to hulaj dusza
Takie moje zdanie

dzieki za dodatkowe rady:) nie bede czekal bo piaskuje i lakieruje u tego samego goscia, wiec wszysko bedzie na raz.

jak z nim rozmawialem to orientacyjnie mi powiedział ze okolo 150pln za piaskowanie i lakier proszkowy, ale dokłandie bede wiedzial dopiero w lipcu bo wtedy sie tym zajme wiec i wiecej napisze..

a czy stosuje sie jakies dodatkowe środki antykorozyje przed malowaniem? czy warto w ogole przy proszkowym? na stronie colorexu cos wspominają o jakiś powłokach polimerowych albo ocynku proszkowym. -> http://play.colorex.pl/index.php?id=34

Roweru proszkowo nie malowałem - parę maszyn malowałem - nie do zajechania;) Zwykły lakier się gubi przy wytrzymałości takiej powłoki:) samo w sobie jest antykorozyjne. jak się już tak chcesz bawić w antykorozyjne - daj ocynkować, ale to drobna przesada.

tak tylko pytam bo jakies wzmianki o tym znalazlem, chocby w tym linku ktory podalem..

No jest coś takiego jak cynkowanie proszkowe - jako "dodatek" ale na ramę się to nie nadaje;) 350-400*C przez parę godzin;) I byle lakiernia ci tego pewno nie zrobi. Możesz chcieć ewentualnie pewno jakiś dodatkowy podkład;) Pogadaj z "proszkownikiem".

Gdybyś chciał cynkować ramę to tylko galwanicznie, nie trzeba podgrzewać i stosunkowo tania metoda.