Witam wszystkich, Planuję pomalować taki oto rower (93r):
Pytanie czy się opłaca coś jeszcze z tym robić? Tzn trochę mi go szkoda - bo działa dobrze.
A jeżeli tak to czy Unikor + Autorenolak zda egzamin, czyścić do gołego metalu? Lub lepiej oddać do piaskowania i malowania proszkowego? (150zł chcą w mojej okolicy)
Tzn. posiadam kompresor, pistolet do malowania i 2 pusty garaż z ścianami metalowymi które mogę umyć i odkurzyć. Kilka szlifierek i dość rozbudowany warsztat. Jakąś wprawę w malowaniu maszyn rolniczych (chlorokałczuk ale to się na rower nie nadaje)
Kolor będzie prawdopodobnie grafitowy metaliczny bądź czarny mat - napisy seledynowe / zielone.
Korba + zębatki przód są z innego rowera bo oryginalna przeskakiwała;)
Ps. Łańcuch mogę złączyć sworzniem który w nim był czy muszę jakiś specjalny dokupić?
#2
na malowaniu się nie znam (tyle wiem że spray nie jest trwały), ale łańcuch możesz skuć starym bolcem (chyba że całkiem usunąłeś go z łańcucha - wtedy najłatwiej będzie kupić spinkę)
#3
Całkiem wypchnąłem - ale na prasie udało mi się go prosto wcisnąć znowu (skracałem o 4 ogniwa bo wisiał na małych zębatkach). Zobaczymy czy się nie rozpadnie. Sam łańcuch chyba też już jest na granicy zużycia (5,545 cala na 11 ogniw mierzone od środków sworzni) łańcuch aktualnie to UG 51