#271
Piotr pisze:kochasz wszystkie rowery ????? zatrudnij sie w serwisie gdzie przynoszą miszczuchy syfiate z osłonami do wymiany dętki , bedziesz w pełni ........zadowolony , miłość ślepa jest ... ale za to użytkowniczki ...
_________________
tu mnie masz :oops: o mieszczuchach zapomnialem......no ale uzytkowniczki...wszystko rekompensuja ;-)
Campagnolo record OR
Mavic Geo Dakar
XTR M 900
Deore XT 732/5
Ritchey 2/9
Deore XT 739
......................................

Campagnolo 50 th anniversary..w budowie

#272
lukas pisze:średnia 40km/h? nie utrzymuje mnie sponsor za kręcenie korbami 8 godzin dziennie, wiec to jakby lekki kosmos. osobiście na szosie czy to na kolarce czy na mtb, na płaskim czy w górach, 99% użytkowników tego forum nie jest w stanie utrzymac takiej średniej. A przełajówke uważam za czyste nieporozumienie, chyba że w sensie stricte competition, jak ktoś lubi. I nikt sie tutaj nie kłoóci i baboli nie je. Zwykła dyskusja, wszyscy muszą mieć zawsze takie samo zdanie tutaj??
o co innego mi chodzilo.........dla mnie tak szosa jak i mtb wymaga rownie duzego nakladu pracy
jak pisal Andriu kazda gore mozna wjechac na dwa sposoby... tak samo szose mozna przejechac na rozne sposoby ,a 40 km/h to tylko przyklad (zreszta jezdzac 40 km/h to pieniedzy by sie nie zarobilo...oni tam szybciej zasowaja)
a Twoja przecietna w piachach i z mapa w reku calkiem spoko
Campagnolo record OR
Mavic Geo Dakar
XTR M 900
Deore XT 732/5
Ritchey 2/9
Deore XT 739
......................................

Campagnolo 50 th anniversary..w budowie

#278
Dzisiaj kolejny jesienny wypad za miasto zaliczony. Zaledwie 110 km. Chciałem zapoznać się z południową częścią czerwonego szlaku wokół Łodzi. Udało się tylko połowicznie. Ruszyłem z Łodzi przez Rąbień, Lutomiersk do Kolumny k/Łasku. Od Kolumny zaczęły się problemy z oznakowaniem szlaku. Jakby tego było mało to dalej, gdzie tenże szlak miał przebiegać, rozpoczęto budowę autostrady. W związku z tym, trasa od Kolumny przez Pabianice do Rzgowa przebiegała przez jakieś objazdy i była urywana częstymi zatrzymaniami i szukaniem drogi przez lasy. Zamiast przez Las Rzgowski pojechać do Tuszyna, skrócilem traskę, kierując się od razu do Rzgowa i tam już asfaltem wróciłem do domu. Na trasie Katowickiej, na odcinku 15 km, pomimo zmęczenia pedziłem 42-45km/h, a serce me krzyczało "Dajcie mi szose!", poleciałbym lewym pasem :-P Ogólnie bardzo fajne odcinki leśne, mało piachu i ciekawy krajobraz.
Kilka fotek:

Obrazek

rzeczna przeprawa :-P

Obrazek


Obrazek


Obrazek

prawie jesień

Obrazek

#280
lukas pisze:Dzisiaj kolejny jesienny wypad za miasto zaliczony. Zaledwie 110 km
kurcze 110 km w dzien roboczy.........jesienia ??
na bezrobociu jestes czy urlopik ?
koniecznie musisz zgadac sie z Himayer`em(mieszka w Kolumnie)maja tam naprawde zgrana paczke.......chlopaki jezdza prawie codziennie........namow ich na wyjazd nad Warte,albo na "gorki"( super rundke XC w okolicach Kolumny)
bede tam w lipcu :lol: :lol: i przypilnuje zebys sie z nami zabral :roll:

a na fotkach.....polska zlota jesien :-)
Campagnolo record OR
Mavic Geo Dakar
XTR M 900
Deore XT 732/5
Ritchey 2/9
Deore XT 739
......................................

Campagnolo 50 th anniversary..w budowie

#281
marcin74, mam bardzo upierdliwy system pracy, więc weekend często wypada w środku tygodnia :-(
Chętnie bym się do Was czasem przyłączył, bo w gronie zapalonych bajkerów to zupełnie inna jazda. Trza się spiknąć i pośmigać jak należy ;-)
/// 4x Specialized /// ;)

#283
a na fotkach.....polska zlota jesien :-)[/quote]

a na fotkach mostek który miałem naprawić :-D , dawało się przez niego śmigać teraz gwoździe wystają
ale niedługo się wezmę za niego bo to obowiązkowa droga na rundki i byc może odcinek przyszłorocznego maratonu

#284
kurcze..........teraz dopiero zalapalem ktory to mostek :->
lukas jak ty tam dotarles ???
Campagnolo record OR
Mavic Geo Dakar
XTR M 900
Deore XT 732/5
Ritchey 2/9
Deore XT 739
......................................

Campagnolo 50 th anniversary..w budowie

#285
marcin74 pisze:kurcze..........teraz dopiero zalapalem ktory to mostek :->
lukas jak ty tam dotarles ???
hehe, nie mam pweności. Jadąc od strony dworca w Kolumnie czerwonym szlakiem, dotarłem na duze skrzyzowanie ze swiatłami i skręciłem w lewo. nie mogąć odnaleźć szlaku, skręciłem w prawo w jedna z pierwszych uliczek i jechałem taką fajna leśną drogą, mijałem jakies zabudowania, jakiś murek po lewej, a potem bardzo waską ścieżką wsród mokradeł i nagle natrafiłem na ten mostek. Tak to właśnie pamietam. Bardzo fajna okolica. A z lasku na jakiś szuter w lewo i do Mogilna Dużego.

#289
a to ja tez wrzuce jakies foty z dzisiejszego wypadu, sory za słaba jakosc, ale to tylko po to zeby potwierdzic przyjemnosc pedałowania w taka pogode jak dzis.
na ostatnim kryspinowski kot bez hamulcow;)
Załączniki
17102012671.jpg
17102012660.jpg
17102012661.jpg

#296
Yves, przeciwmgielne miałeś? :-) Koło Koronowa wczoraj mleko total było.
Offtopicznie nieco: rowerki, te sprawy, a ja w sobotę cóś takiego zaliczyłem jako współorganizator:
https://picasaweb.google.com/1068935907 ... sajn2KmmPQ#
Dawes Fat Chance '91, Wheeler 5500 '91, Cilo Vasella '91, Anlen Invert '90, Winora góraloszosówka '90, Bianchi Superlug470 '96/99, Muddy Fox Sorcerer '89, Moje jazdy, Hercules California Pro '92 Hercules Indiana '91

#297
Siemka,
Ostatnio kilka osób prezentowało fotki ze swoich wypadów w różne piękne okolice. Tak strasznie pozazdrościłem, że zdobyłem sie na śmiałość i dołączyłem do grupki osób z innego forum, z "odłamu" łódzkiego. W ostanią niedzielę zaliczyliśmy zajefajny jesienny wypad. Najpierw pociagiem do Rogowa, gdzie zwidziliśmy Arboretum, a nastepnie rowerkami, przez okoliczne laski, najbardziej zakręconym zygzakiem jakim nasz przewodnik obmyślił, udaliśmy się w kierunku Łodzi. Powrotna trasa wyniosła ca. 65-70km, prowdziiła przez błoto, piachy, korzenia, zjazdy i podjazdy, odcinki mniej i bardziej trudne technicznie. Genaralnie było wszystko i to w dodatku w przepięknych okolicznościach jesiennej przyrody. Dzięki dobrowemu towarzystwu, każdy z uczestników wypadu bawił się przednie. Wyjazd z Łodzi nastąpił o 10, a powrót juz po zachodzie. W sumie wyprawa malo retro. Oprócz mnie, zaledwie jedna koleżanka pojawiła sie na leciwej damce rometa, reszta ekipy na wypasionych sprzetach na tarzczach, hadraulice i innych bajerach.
Mnie na liczniku wybiło 98km, 5h samej jazdy, avg 19,27km/h.
Zamieszczę skromnie kilka fotek, bo nie pytałem sie o zgodę osób widniejących na zdjęciach. Nie chciałbym sie nikomu narażać.

Obrazek


Obrazek


Obrazek


PS. Yves, świetne fotki i ta mgła miażdzy. Dzisiaj w nocy w Łodzi miałem takie mleko na 8 piętrze, że można było szklanką zagarniać :-P