#241
gdzie ta jesien :-?
w dupach wam sie poprzewracalo :roll: :roll:
latem macie za cieplo ,a pozniej fochy jak temperatura w okolice 20 spadnie ;-)
Campagnolo record OR
Mavic Geo Dakar
XTR M 900
Deore XT 732/5
Ritchey 2/9
Deore XT 739
......................................

Campagnolo 50 th anniversary..w budowie

#243
"swojskie widoki" ...pachnie Polska..... chyba nigdzie nie jest tak pieknie

a 65 to dzisiaj ???
zreszta jak kto lubi jeden woli miec "swieza noge" inny woli przepalic ;-)
powodzenia zycze!!!
Campagnolo record OR
Mavic Geo Dakar
XTR M 900
Deore XT 732/5
Ritchey 2/9
Deore XT 739
......................................

Campagnolo 50 th anniversary..w budowie

#245
żeby uciąć gadki sradki bo miały być fotki a nie bujanie .

Dzisiejszy wypad rodzinny na Mogielice, na butach w celach testowych zaprojektowanej trasy - stokówki szutrowej.

trasa ...ładna , spoko nawet na slikach można zrobić, a na górze czad i ogień
Obrazek


wiecej info podam w osobnym temacie co i jak z trasą.
www.velotech.pl

#246
A ja jutro na żaden maraton się nie wybieram, wiec dzisiaj pochulałem troszkę. Traska bardzo fajna. Najpierw z Łodzi do Rąbienia, Babice, Lutomiersk, Janowice czerwonym szlakiem. Następnie tzw. Łódzką Magistralą Rowerową Łódź-Zachód przez Chorzeszów, Wilamów do Szadku a dalej Prusinowice, Rzeczyca, Rożdżały i prosto przez lasy do Pierzchniej Góry, gdzie mieści się "letnia rezydencja" moich rodzicieli. Powrotna trasa w odwrotnej kolejności, rzecz jasna. :-P Spod bloku do bloku wyszło 130 kilometrów, czas 5:50h, czyli średnia ciut ponad 22km/h. Asfaltu troszkę było, ale wiekszość to szutry i oczywiście wszędobylskie leśne piachy, wysysające resztki sił. Zaledwie kilka fociszy, bo jakoś wybitnie nie miałem ochoty na focenie.

Obrazek

piaszczysta droga ptrzez pole

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek

jeszcze tylko dyszka i w domu :-)
Ostatnio zmieniony 2012-09-29, 21:02 przez lukas, łącznie zmieniany 2 razy.

#250
Piotr pisze:lukas, Panie, płasko, nudno i taka mała średnia ??
U mnie mam podobne tereny i taka średnia nie jest wcale mała. Jak piachy zamulą to z buta podajesz i momentalnie wszystko spada, dojdą do tego pagórki i już w ogóle jechać się odechciewa.

Podziwiam Was że lubicie tak długo kręcić - 5h na rowerze to dla mnie fetysz. A setkę w tym roku "strzeliłem" aż jedną i to na maratonie bo z własnej woli to nawet na szosie mi się nie chce jechać 3h.

#252
Piotr pisze:lukas, Panie, płasko, nudno i taka mała średnia ??
Wcale nie tak nudno. Teren dość wymagający. Moim skromnym zdaniem lepiej śmigać pod górę po utwardzonym podłożu niż brnąć w takich piachach. Ale jak dla mnie, to im gorzej tym lepiej. Ponadto, jechałem wg. oznaczeń szlaku a z tym czasem jest kiepsko. A fakt faktem, że średnia mogła być lepsza. Na usprawiedliwienia mam to, że to mój pierwszy sezon od 10 lat. D.pa się jeszcze nie przyzwyczaiła do siodła a łyda też czasem mają dosyć. Ale może jeszcze w tym roku zdażę zrobić rundkę terenową wkoło Łodzi czerwonym szlakiem - 200 km.

#253
wkolo łodzi 200 to jak 60 w górach ;) co nie zmienia faktu ze 120 czy 200 km w jakimkolwiek terenie to jest cos, i byle cwok tego nie smignie, poprostu umrze w polowie :), wiec szacun tak czy owak, a wiadomo ze po dlugiej przerwie trzeba spoooro czasu zeby dojsc do formy, mialem 2 lata wyjete calkiem od mtb, przez strzaskany nadgarstek na jednym ze zjazdow, po 2 latach przejechanie 30km po asfalcie to juz byl sukces, teraz po pelnym sezonie juz w siodle, spokojnie 120-150 mozna machnac w karkonoszach, ale i tak juz starej formy sie nie odzyska ponownie, pozatym latka leca i nie oszuka sie tego, te same trasy wymagaja polowe wiecej wysilku i samozaparcia niz 10 lat temu :)

#255
ANDRIUBIKER pisze:wkolo łodzi 200 to jak 60 w górach
Moim zdaniem nie.Jeżdżę trochę rowerkiem, w tym sezonie zaliczyłem dwie trasy o długości około 200km. Po górach też jeździłem, zarówno turystycznie jak i maratony.To nieporównywalny wysiłek pokonać 200km na jurze, a 50-60km w górach.Oczywiście przejechać 200km po płaskim jest trudniej niż te 50 po górach.W górach po podjeździe masz zjazd, a np. na jurze musisz non stop kręcić.

#256
bzdura kompletna, ze masz zjazd i super o to chodzi, na plaskim nie pojedziesz 80-km/h, ale najpierw tam podjedz, powiedzmy na stog izerski, czy do szklarskiej dolnej szlakiem, heh, wjechac 2km po serpentynach na 13 procentowym wzniesieniu, wysilek 3 razy wiekszy niz przejechac 30km na wprost po plaskim, a non stop sie i tak kreci, na zjezdzie, tez , sprobuj kiedys naprawde gor , a nie niskopiennych swietokrzyskich ;), czy jury , gdzie najtrudniej to chyba wjechac na zamek w olsztynie ;)...

#257
W tym roku jeździłem po okolicach Zakopanego. Jedynie asfalt, ale jakieś tam porównanie mam. Na ten przykład, trasa Murzasichle - Zakopane - Kościelisko - Dolina Chochołowska i nazad, liczy dokładnie 60km. Zrobiłem to w 2 godziny z małym haczykiem i byłem nadal "świerzy". To co różni góry od nizin (poza ukształtowanie terenu oczywiście), to ciśnienie, które pozwala na większą wydajność czy wydolność, czy jakoś tak. A jak jechałem podjazd Poronin - Ząb, ok 6km, bałem sie ,że mi młynek nie starczy, prędkość 5-6km/h ledwo co. A następnie bez odpoczynku, wzorem Lanca Armostronga na pedałach pompa na Gubałówkę. Na nizinie nie ma szansy na taki koks.

#258
A gdzie ja napisałem, że jeździłem po świętokrzyskich??Jeździłem w tym sezonie po beskidzie śląskim, żywieckim, małym, po gorcach, pieninach, karkonoszach i nie tylko.
ANDRIUBIKER pisze: gdzie najtrudniej to chyba wjechac na zamek w olsztynie ;)...
oj widać, że po jurze to Ty nie jeździłeś.
Zrobiłeś kiedyś 200km po łatwym terenie?Bo ja tak i dla mnie wysiłek jest nieporównywalny do załóżmy do 50km i 2tys. m przewyższenia.

#261
Jura , albo inaczej okolice Krakowa to typowo przełajowy teren , ani nie góry, ani nie płaski, non stop, albo podjazd ,albo zjazd i to dosyć krókie 200-300 m , po pewnym czasie wyczerpujące sporo, ale trasa 80-100 km sie robi elegancko, góry to góry, płasko to ...nudno , kręcisz na horyzont jak w szosówce czasem .. ;-) a srednia ....to taka ciekawostka dla podniesienia ciśnienia ...
www.velotech.pl

#262
Piksel pisze:oj widać, że po jurze to Ty nie jeździłeś
oj to zle widac, najezdzilem sie tam i to duuuzo, ale nie o to biega , jaki jest sens tyrac rowerem górskim 200km po asfaltach??, do tego sluzy rower szosowy, a gorski jak sama nazwa wskazuje zsluzy do jezdzenia w gorach, a wiatr jest wszedzie, swietna motywacja jest podjazdu pod 13 % z wiatrem w oczy;), oczywiscie ze w gorach jezdzi sie inaczej, i ze na zjazdach sie nieco odpoczywa, tylko nie mylcie pojec, wjazd czy zjazd szlakiem oznaczonym, utwardzonym, jest niczym przy wjezdzie w to samo miejsce po korzeniach, skalkach itd, dla mnie jazda w gorach to nie jazda drogami pod gore, tylko jazda w terenie.... i na plaskim jezdze od jakiegos czasu wiecej niz w gorach, i przejazd dziennie 60km, to maly pkis w porownaniu do chocby 30km w terenie

#263
ajtamajtam, każdy jeździ tam gdzie może. specjalnie nie będę dwa razy w tygodniu smigał w góry aby sobie na góralu pojeździć. każdy ma u siebie ciekawe tereny, tylko trzeba je czasem odkryć.
ANDRIUBIKER pisze: wjazd czy zjazd szlakiem oznaczonym, utwardzonym, jest niczym przy wjezdzie w to samo miejsce po korzeniach, skalkach itd, dla mnie jazda w gorach to nie jazda drogami pod gore, tylko jazda w terenie...
ja jakos sobie tego nie wyobrażam abym miał jechać poza drogą. z tego co widziałem w wielu miejscach to zagęszczenie drzew, kamorów, korzeni i krzewów jest tak ogromne, że uniemozliwia to jakakolwiek jazdę, zwłaszcza pod górę.
/// 4x Specialized /// ;)

#264
dla obcych moze i tak to wyglada, a miejscowi wiedza doskonale ze kazda trase mozna zrobic na dwa sposoby conajmniej, najlepszy przyklad, wjazd do szklarskiej z cieplic, albo asfaltem (i tak jest ciezko) albo wzdluz szklarki po jej lewej stronie... kto byl wie o czym pisze, i tyak kazda trasa, pierwsza to jazda pod gore, a 2-ga do jazda w gorach :), przy czym zaznaczam ze 200km po plaskim to i tak wyczyn, tyle ze do takiej jazdy to kolarki wymyslono,
dalem foto innego akurat nie mam ale to jest latwiejsza czesc podjazdu do szklarskiej z piechowic, tak mniej wiecej zeby bylo wiadomo o czym pisze, tam jest jakies 11 procent
Załączniki
IMG00109-20120505-1312.jpg

#265
z tego zdjęcia widać, że w góre prowadzi całkiem sympatyczna i średnio wymagająca dróżka. wiadomo, że trzeba mieć spore doświadczenie i bardzo dobra kondycję aby w takim terenie śmigać. ja byłem tylko raz w beskidzie i zrobiłem moim zdaniem dość wymagającą trasę ze Zwardonia przez Wielką Raczę, Rycerzową i tak dalej na sztywnym fullu. Ale to było 17 lat temu, więc standardy jak i same dróżki mogły ulec zmianie.
A na kolarce jedynie po szocie, a teren to teren. nawet zawody xc czy maratony przebiegają częsciowo po asfalcie, czasami inaczej się nie da. 200 km w terenie nie zrobisz na kolarce, a mnie właśnie chodziło o 200km wkoło Łodzi właśnie po lasach, szutrach, błotach, łąkach. Dla mnie faktycznie jest to duży wyczyn. A propos, w czwrtek planuję 150 km w okolicach Łodzi, ktoś chętny sie przyłączyć?
/// 4x Specialized /// ;)

#266
ANDRIUBIKER pisze:tylko nie mylcie pojec, wjazd czy zjazd szlakiem oznaczonym, utwardzonym, jest niczym przy wjezdzie w to samo miejsce po korzeniach, skalkach itd
pelna zgoda

tak jak w gorach szose tez mozna na dwa sposoby przejechac
mozna z srednia 30
a mozna 40 i jesli dodac do tego ciagle skoki zza plecow wychodzi niezly KIBEL

a dyskusja o przewadze jednej odmiany kolarstwa nad druga przypomina klotnie przedszkolakow na temat ktory wyciagnal z nosa wiekszego BABOLA :mrgreen: :mrgreen:
Campagnolo record OR
Mavic Geo Dakar
XTR M 900
Deore XT 732/5
Ritchey 2/9
Deore XT 739
......................................

Campagnolo 50 th anniversary..w budowie

#268
my sie klocilismy ....kto wiekszego wyciagnie ,albo dokladniej" utoczy"
ale nie wykluczam ,ze w innych przedszkolach ...zjadali na czas ;-)

ja kocham wszystkie rowery...........no z wyjatkiem tych cyrkowych
Campagnolo record OR
Mavic Geo Dakar
XTR M 900
Deore XT 732/5
Ritchey 2/9
Deore XT 739
......................................

Campagnolo 50 th anniversary..w budowie

#270
średnia 40km/h? nie utrzymuje mnie sponsor za kręcenie korbami 8 godzin dziennie, wiec to jakby lekki kosmos. osobiście na szosie czy to na kolarce czy na mtb, na płaskim czy w górach, 99% użytkowników tego forum nie jest w stanie utrzymac takiej średniej. A przełajówke uważam za czyste nieporozumienie, chyba że w sensie stricte competition, jak ktoś lubi. I nikt sie tutaj nie kłoóci i baboli nie je. Zwykła dyskusja, wszyscy muszą mieć zawsze takie samo zdanie tutaj??