Wiotkość nie jest wg mnie największą porażką tego widelca.
Przy lekkiej osobie da się ją znieść.
Porażką jest brak tłumienia, co wg mnie dyskwalifikuje go z szybszej jazdy.
Jako ciekawostkę powiem, że moja luba po pierwszym dniu kazała mi zdemontować Indiego, bo ją wybijał na zjazdach i nie mogła utrzymać kierownicy. A nie jeździ ona ekstremalnie - proste górki a'la Jura.
A jeśli chodzi o masę, to moja Judy z 1997 z takim samym systemem (type 2), ale dodatkowo z cartridgem olejowym waży bez żadnych tuningów 1270gr z nabitą gwiazdką. A do tego jest sztywniejsza, łatwiejsza w serwisowaniu i ładniejsza. Także z tą alternatywą dla SIDa trzeba być mocno ostrożnym.
A co do smarowania - wlewasz dwie łyżeczki do herbaty oleju (10ml:) Tak stoi w instrukcji. Polecam Redrum.
Ale oprócz tego trzeba też nasmarować bieżnie i uszczelki smarem stałym bez litu - pomimo kąpieli olejowej.
Tak stoi w instrukcji i tak zawsze robiłem, choć nie jest to jakoś specjalnie logiczne.
www.suspensionforkparts.net/rs_indy.php
Tak czy owak - nie miałem reklamacji po takim serwisie nigdy :)