Witam . czy ktoś coś wie o sprzęcie magura rond wp ? Nabite wewnątrz korony 99 . Taki szaro-niebieski kolor i czarna korona . Pozdr

pamietam ją z katalogu, którego już nie mam ....
Był drogi i kompletnie niespotykany...
Poprzednik Magura Quake...
Bodajże były dwie wersje, sprężyna i powietrze....

Daj dokładne zdjęcia tego widelca.
Rond WP to jest marka widelca, a nie jego model.
WP to austriacka firma od amortyzacji z którą współpracował swego czasu Rond - http://www.wp-group.at/en. Z tego co kojarzę, to oznaczenia WP miały późniejsze modele Ronda - Hydro Pro 3 oraz młodszy Rebel. Po wybitym roczniku można przypuszczać, ze masz model Rebel.
Nie jestem pewien, czy oznaczenie WP było też na modelach elastomerowych (np. Elasto Pro), ale chyba takie wersje nie były już produkowane w 1999r.

Na podobnym widelcu (sprężynowy Rebel) Bart Brantjens wygrał pierwszy wyścig olimpijski w Atlancie:
http://www.cairns.com.au/article/2009/0 ... -news.html
Ale z tego co kojarzę, to nie były to jakieś bardzo innowacyjne widelce.

W widelcach powietrzno-olejowych problemem jest pompowanie amora - trzeba mieś specjalną pompkę ze specyficzną, niegwintowaną końcówką. W zasadzie to oryginalnie była to strzykawka z manometrem - jak w pierwszych Magach.

Oto zdjęcia : http://pokazywarka.pl/hxoa2f/

mam nadzieję że pomogą w identyfikacji . Nie spodziewam się tu hi-endu

+++

http://www.retrobike.co.uk/forum/viewtopic.php?t=112568

czyli wynikałoby że powietrze z olejem jednak?
A o Rebelu chyba się dość pochlebnie Grześ wypowiadałeś kiedyś - ale Rebel był chyba czerwony?

To jest Rond Hydro Pro 3 - powietrzno olejowy.
Rebel był sprężynowy, a tu widzimy korek typowy dla Hydro Pro z 6-cio stopniową regulacją tłumienia. Ciekawy jestem tylko zaworka - możesz zrobić zdjęcie po zdjęciu pokrywki w korku? Ciekawy jestem też, czy ten amor miał sprężynę negatywną.
I jeszcze pytanie do właściciela - nie miałeś problemu z napompowaniem? Planujesz jakiś serwis tego widła?

Czy wszystkie Rebele były czerwone? Tego nie wiem. Na pewno na czerwonym Rebelu Brentiens wygrał olimpiadę i taki sam czerwony jest na RB. Czy wszystkie takie były - nie wiem. Coraz mniej informacji o tych amorach.

Co do pochlebnego wypowiadania się - to chyba chodziło tylko o wygląd i o pierwsze mistrzostwo olimpijskie. Amora nigdy nie miałem w ręku, nie jeździłem na nim i go nie rozbierałem - stąd moje poszukiwania tego cuda. Może chodziło o Quake'a?

Napiszę tak . Amortyzator kupiłem w sobotę za 30zł . Nic w nim nie robiłem nic nie rozkręcałem jest założony do rowera i chodzi w miarę , wybiera kamienie i dziury .

Nie mam pojęcia jak jest zbudowany nawet nie odkręcałem śrubki w korkach .

Nie znam się na amortyzatorach kompletnie , ufam waszym radom bo znacie się na tym .Serwis wg. was jest potrzebny ?

Czy ktoś wie jak on jest zbudowany ? tzn czy jest potrzebny długi imbus tak jak np. w rst czy jakoś inaczej .

Mała uwaga : gdy się go przyciśnie to słychać ciecz , specyficzne przelewanie przez mały otwór pod ciśnieniem ; to normalne ?

Z tym olejem to normalne, bo to amor powietrzno - olejowy.

Serwis na pewno by się przydał, bo amor ma już grubo ponad 10 lat i znając życie nikt go on nowości nie serwisował. A z oleju robi się wtedy błoto i przestaje działać poprawnie. Poza tym w trakcie pracy normalnym jest, że ruchome elementy trą o siebie i po jakimś czasie pojawiają się w oleju drobinki startego aluminium, które potrafią skutecznie pogorszyć stan amora. Wiec serwis jak najbardziej zalecany - szczególnie jeśli nie znasz historii. Polecałbym go przy tym rozebrać do zera i wyczyścić dokładnie wszystkie części.

Co do sposobu - to nie mam pojęcia. Problemem może być głównie zdjęcie górnego korka. Tam jest regulator tłumienia jak w Magu, więc pewnie trzeba znać jakiś sposób na odpowiednie odkręcenie korka, abo przynajmniej robić to bardzo ostrożnie i nie na siłę. W Magu nieprawidłowe zdjęcie korka grozi uszkodzeniem regulatora.
Nie wiem też jak się rozdziela golenie górnych od dolnych. Może to być na segera jak w Magu, może być na długi klucz jak w XCR (w to szczerze wątpię) ale może być na specjalny, niedostępny klucz jak w Sunn Obsys. Nie mam niestety instrukcji do tego widelca choć długo jej szukałem w necie. Nie były to widły popularne - to jest pewnie przyczyna. Może ktoś z forumowiczów będzie miał?

No i jeszcze jakoś go musisz po serwisie napompować, więc sprawdź jaki masz zaworek i jakiej potrzebujesz pompki.

Zobaczę co da się zrobić , jeśli będzie jakiś kosmiczny zawór do pompowania to się nie tykam , ciekawe jak wygląda sytuacja z uszczelkami. Bedę pisał jak coś bedę rozbił albo coś zauważę .

Mam jeszcze pytanie . czy oryginalnie on miał te gumy czy golenie były nie osłonięte ? Pod spodem jest uszczelka z sprężyną .

sporo na RB jest takich z miechami, więc raczej są oryginalne (uszczelki kurzowe ich nie wykluczają)

dziś zajrzałem pod śrubkę i wentyl jest taki sam jak ten od dętki samochodowy , tylko że głęboko . Ot i tyle

To tylko się cieszyć.
Może w późniejszych widelcach Rond doszedł do wniosku, że nie opłaca się bez sensu komplikować ludziom życia. Pierwsze powietrzne Rondy miały takie pompki: http://www.screenshotartist.co.uk/photo ... ick_01.jpg

Znalazłem czas żeby wypróbować Ronda w terenie . Niestety siada do połowy jak nie lepiej na wstępie . Podkręcony na max. Pewnie to wina ciśnienia powietrza , tyle że aby to napompać ale to raczej potrzeba (jednak !) takiego sprzętu jak w poście wyżej , nie mam pomysłu jak to zrobić

a czy przedłużający komin nie wystarczy?

a co to takiego ?

Z tego, co pisze Arkadiusz, to potrzebny jest specjalny adapter. Można go dostać na ebayu, ale kosztuje spore pieniadze.
http://www.ebay.de/itm/SKS-FEDERGABEL-A ... 68c8eba105
Możesz też pogadać z Nusiem, ale musisz znać choć przybliżone wymiary. Możesz spróbować przerobić adapter od starego SIDa albo Marathona, ale ciężko ocenić, czy to się uda - musiałbyś dopasować min. 3 wymiary.
Bez adaptera raczej ciężka sprawa.

do mojej najpierwszej xc700 dostałem taką jakby przedłużkę - jeśli jest ciężki dostęp i pompką nie dojdziesz może rozwiązać kłopot, jeśli jednak zawór nie jest samochodowy, to nie pomoże

Udało się Ronda dopompować !

Okazało się że prawa strona nie miała w ogóle powietrza , lewa ledwo co .

Sposób wymyślił ojciec : gwóźdź + wężyk od pompki . udało się za 2 drugą próbą Teraz nie siada w ogóle .Planuję na przyszłość serwis . W związku z tym mam pytania :

Jaki olej
Czy jest możliwość że będzie problem z uszczelkami ? *
Segera nie widać pod uszczelkami kurzowymi , czyli na imbus na dole ?

* Odkręciłem korek z zaworem i jest taki długi owalny kanał/ rurka i widać olej jak się burzy po naciśnięciu . To znaczy że to jest otwarta kąpiel olejowa ? Olej widać taki czerwonawy , to pewnie normalny kolor oleju do amorów ?

czerwony? pachnie Motorexem (mam taki 15W), ale ja wyrocznią nie jestem

RS też miał czerwony olej, podobnie jak Finish Line. Kolorowanie oleju w zależności od gęstości to powszechna praktyka.

Rondy mają regujację tłumienia na górze goleni. Taki system wymaga specjalnego sposobu odkręcania korka. Inaczej można nawet uszkodzić tlumik jak to się powszechnie dzieje w Magu. Jesteś pewien, że nic nie ukręciłeś?

Co do sposobu rozbierania. Jak włożyć długi klucz, skoro masz rejulator tłumienia? Kombinuj, manuala żadnego nie znajdziesz. Ale pamiętaj, że jeśli go zniszczysz, to go pomszczę.

specjalnego sposobu ?

odkręciłem i zakręciłem i jakoś się ogranicza w obie strony

Będzie zonk jak coś popsuję

to ja zaproponuję: wyślij Ty go lepiej może do Grześka, albo wymień na jakiego Maga, do których pełno jest manuali

spokojnie spokojnie

Zobacz - pokrętło u góry zmienia tłumienie. Więc korek musi być połączony z tłumikiem na dole - tym elementem jest "rurka" o której pisałeś. W starych Rondach pokrętło u góry jest indeksowane i z tego co kojarzę maksymalny jego obrót to 180 stopni (zwykle sześć stopni tłumienia - w zależności od wersji). Więc jeśli przekręcisz pokrętło za bardzo, to coś urwiesz - albo część korka, albo tłumika, albo element łączący (regulator). O to właśnie najłatwiej źle odkręcając korek - bo regulator nie jest pomyślany tak, żeby go okręcać o więcej niż 180 stopni, a przecież korek odkręcasz przekraczając tą wartość wielokrotnie. W Magu nieprawidłowe odkręcenie korka kończy się ukręceniem regulatora i upośledzeniem regulacji. W Mogulu Black Diamondzie możesz w ogóle zapomnieć o tłumieniu jeśli zrobisz błąd przy korku. Miej też na uwadze, że Rond nigdy nie ułatwiał serwisantom życia - wystarczy popatrzeć na późniejszy wypust Ronda - model Quake. Jest tam kilka rzeczy, do których bez manuala trudno dojść.

tak , wiem o co chodzi

Ciekawy jestem czy dużo jest tych amorów i jak są popularne

Przespałem się i coś mi się zdaje że lepiej go nie zepsuć , albo dać to komuś kto się zna .

focker , chyba będę się musiał bardziej zastanowić co do twojej propozycji

W Polsce jest ich mało i raczej bym nie liczył na jakiekolwiek części do nich. Były popularne w Niemczech i krajach Beneluxu.
Uszczelki mogą pasować od Maga, ale wcale nie muszą. Np. Sunn czy Marzocchi, inni europejscy producenci, zamiast systemu calowego jak w Magu stosowali system metryczny i każdy z tych producentów miał inne uszczelki - nie pasujące do siebie nawzajem. Zmierz suwmiarką średnice górnej goleni i jeśli wyjdzie inaczej niż 25,4mm to raczej nie ma szans na uszczelki. Ale nawet jeśli goleń będzie calowa, to nie wiadomo jaką średnicę zewnętrzną uszczelki wymyślił sobie Rond - wcale nie musi być taka sama jak w Magu.

Ten amor to już raczej na półkę niż do jeżdżenia.

u mnie niestety tylko do jazdy bo zoker ma luzy

dzięki wszystkim za każdą uwagę i pomoc !

zajrzałem do Ronda i wygląda to tak od góry
korek z zaworem i pokrętłem
laska
podstawa laski
dość nie jasna sytuacja na dole
Zdjęcia

ktoś ma jakiś pomysł jak to rozebrać? Na zewnątrz jest uszczelka kurzowa , potem coś a'la seger potem uszczelka z metalowym pierścieniem. Oleju mało było

Ten Rond ma system z tłumikiem będącym elementem górnej goleni - jak w Magu.

Na 90% amora rozbiera się poprzez zdjęcie jakiegoś zabezpieczenia (coś a'la seger) znad uszczelki olejowej i wyszarpanie górnych goleni z dolnych.

seger jest nad uszczelką i cholera to nie jest taki normalny seger z otworkami tylko taki pierścień ścięty na końcach tak że trzeba tam wepchnąć śrubokręt i jakoś na siłę go wydostać na ścianki, eh nie pomyśleli