Punkxtr pisze:I jeszcze dołożę swoje 3 grosze odnośnie SID-a, bo zdążyłem już się zdenerwować. Aż mi głupio, wdawać się w polemikę z takim znawcą amorów jak Focker, no ale muszę, po prostu muszę.
Polemizować można wtedy, jeśli dwie osoby mają różne zdania. A tu chyba nie do końca tak jest. Zamiast się więc od razu denerwować, przeczytaj może jeszcze raz to co napisałem, bo chyba koniecznie chcesz włożyć w moje usta coś, czego nie mówiłem.
Nigdzie nie pisałem, że SID nie nadaje się do maratonów czy "zwykłego" użytkowania. Chyba nawet napisałem coś odwrotnego ;) :
focker pisze:Zakresy używania tych widelców często się pokrywają i nie dziwi mnie jeśli ktoś używa Marathona w wyścigach (rzadziej w profesjonalnych - sponsoring) czy SIDa w amatorskich maratonach - wszystko to więc kwestia wyboru.
Tak więc wskazałem tylko na to, że SID ma swoje wady i nie dziwię się, że nie każdy chce na nim jeździć. Tak samo nie każdy chce jeździć na Marathonie, bo on ma swoje.
Fakty są takie, że SID wymaga częstszego serwisu niż Marathon. Amen.
Nie od dziś wiadomo, że trwałość widelca zależy od jego sztywności. SID 28mm, szczególnie z niskimi goleniami (najwyższe wersje) jest amorem mniej sztywnym niż Marathon. Jednemu to będzie przeszkadzać, innemu nie. Ale taki jest fakt (na obydwu miałem okazję jeździć). Jeśli więc zobaczymy, że w mniej sztywnym SIDzie są większe naprężenia na ślizgach niż w Marathonie, to łatwo dojść do wniosku, że zaniedbanie wymiany oleju w SIDzie skończy się zatarciem goleni. I nie mówiłem nigdy, że nastąpi to jeśli serwisu nie zrobimy po 50 czy nawet 100godzinach. Po prostu nastąpi to szybciej niż w Marathonie, już nie mówiąc o amorach z pełną otwartą kąpielą olejową. Taka jest jego cecha i trzeba ją zaakceptować.
Ty robisz serwis co 50 czy tam co 100godzin. Super. Ale będą ludzie, którzy będą robić serwis raz na dwa lata. Dla nich SID będzie najgorszym widelcem, bo po pierwszym serwisie będą mieć wytarte golenie wewnątrz amora. Bo SID nie dla każdego się nadaje. Jak moja Magura.
Wniosek z tego jest jeden - każdy ma taki widelec, jaki chce. I nie dziwi mnie Martathon S w rowerze wyścigowym, bo nie dla każdego SID się nadaje. Dla mnie jego wiotkość jest nie do zaakceptowania (dla Ciebie jest ok) tak jak dla Ciebie pewnie masa mojego Z2. Za to mój Z2 jest smarowany 120ml, a nie 10ml oleju i mogę mu nie robić serwisu przez kilka lat. Do tego jest wyraźnie sztywniejszy od SIDa. Wszystko ma wady i zalety - kwestia wyboru.
Tak więc nie usłyszysz ode mnie, że SID nadaje się tylko do wyścigów, bo tak nie sądzę i nigdzie tak nie pisałem. Tak samo jak tego, że bez serwisu co 50h sczeźnie marnie. A że został zaprojektowany do ścigania się i że zawodnicy mają dostęp do serwisu znacznie częściej niż zwykły zjadacz chleba, to zupełnie inna sprawa - taka jest prawda. Nie wyłącza to jednak innych zastosowań pod warunkiem, że zaakceptujesz jego cechy.
Więc spokojnie napij się melisy i zobaczysz, że nie ma się co na mnie denerwować ;)
A co do Magury, to Zimny masz rację. Te hamulce trzeba lubić i koniec. Mają soje wady i zalety - dla mnie są najlepsze, ale dla wielu będą najgorsze. Normalne. Wniosek jest jednak jeden - nie lubisz doglądać hamulców - nie montuj ;)
Z drugiej strony raz na tydzień - dwa zajrzeć do cylinderka w klamce (jest dostępny, więc zajmuje to 3 sekundy) i zobaczyć czy przewód nie jest zagięty oraz raz w roku zmienić płyn to chyba nie jest wiele. A jeśli dbałeś o Magurę i nie doprowadziłeś do wycieków, to nie musisz kontrować ilości płynu. Wystarczy tylko sukcesywnie podkręcać pokrętło w miarę zużywania się klocków (dlatego polecam szukać wersji 33 z pokrętłem na klamce). Inna historia, jeśli Magurę cieknie - wtedy to potrafi życie uprzykrzyć i nadaje się praktycznie tylko do kosza.
Nie jest tylko do końca prawdą, że mają tak ogromną siłę. Ich siła jest znacznie mniejsza niż V-brake. Ich atutem jest świetna modulacja (brak strat na lince przykładanej siły) i niezapychanie się linki błotem. Siła już mniej.
A co do jeżdżenia bez boostera - to po co to robić? (pomijam sytuację gliniastego błota, które de facto v-brake też trochę zapycha). Jeśli chodzi o masę, to licząc każdy gram Magury nie zakładasz w ogóle. Za to montując Magurę zależy Ci na właściwym działaniu, które zapewnia podkowa. Proste ;)