Na jeden z ostatnich dni na Słowacji zostawiłem sobie rodzynek - podjazd pod Zelene Pleso Doliną Kieźmarską. I muszę przyznać, że trasa spełniła moje oczekiwania z nawiązką :)
Podjazd zaczynałem w Novej Leśnej. Szczegóły tutaj:
http://www.endomondo.com/workouts/sOmDYQBFsq4
O tej porze roku jeszcze na trasie zalega śnieg w wyższych partiach, a często też lód, dzięki czemu jest bardzo ciekawie :) Dodam, że nie warto zakładać opon na śnieg, bo jest tego zdecydowanie zbyt mało aby było opłacalne.
Podjazd z Novej Leśnej zajął mi niespełna 2h, z czego 90min to podjazd z parkingu na Cescie Svobody, a 20min to ostatni odcinek przed schroniskiem, gdzie jedzie się bardzo ciężko przez lód, śnieg i masę wielkich, luźnych kamieni.
Podjazd do bardzo stromych nie należy, jednak technicznie (szczególnie druga połowa) jest wymagający. Kondycję również należy mieć żelazną jeśli chcemy całość wyjechać a nie wypchać :) Dlatego proponuję trasę jechać na końcu kilkudniowego wypadu, już po aklimatyzacji w warunkach górskich ;)
W pionie wyszło mi 1200m, jednak ze 300m zrobiłem na trasie Nova Leśna - Keźmarskie Źleby, więc jest tego trochę mniej w terenie (jakieś 800, 900m). Trasa do wyjechania i zjechania w 3h wraz z odpoczynkami, więc można się później pokusić o dokręcenie jeszcze (proponuję podjazd terenowy pod stację kolejki Łomnica Start i dla niewyżytych jeszcze Hrebieniok - również szlakiem a nie asfaltem. Całość powinna wyjść powyżej 2km w pionie a w poziomie to koło 80km.
Zjazd z Zelenego Plesa jest technicznie trudny - o ile nie bardzo trudny. Nie ma dużych stromizn, ale za to jest sporo luźnych kamieni, głazów itd, dzięki czemu praktycznie w pierwszej połowie zjazdu jak ze świeczką szukać miejsc, gdzie jedziemy bez hamulców (chyba, że latem - w chwili obecnej dość ślisko było). Dodam, że wyjeżdżałem o 6:30 z dołu, więc miałem +2 stopnie tylko i lód / śnieg były twarde. Zjeżdżając 2h później wszystko już płynęło i lód nie robił takich problemów bo był w formie brei. Druga połowa zjazdu (przejazd na drugą stronę potoku) jest już prosta i bardzo szybka :)
Podsumowanie rzuciło mi się samo - to dla takich podjazdów Gary Turner stworzył tę ramę :)
Początek podjazdu - trasa bardzo łatwa:
Drugi mostek - tutaj zaczyna się walka :)
Coraz wyżej i po raz pierwszy jakieś widoki.. pierwsze 2/3 trasy w zasadzie biegnie lasem:
Do góry po kamieniach - dobrze daje po nogach a i ćwiczy równowagę i balans :)
Znów widoki..:
Po przejechaniu tego +2 do siłyi +3 do zręczności:
A po wyjechaniu tego jeszcze +3 do odwagi:
Widoki...
Tu niby się wypłaszcza i powinno pójść już szybko i sprawnie (niedaleko schron), ale to tylko złudzenie - tutaj trasa na prawdę zaczyna irytować:
Śnieg i lód:
Można ładować trawą po prawej, ale trzeba uważać, bo jak nas rzuci na kamieniu to z prawej luft do potoku:
I w końcu wyłania się buda:
Z szerszej perspektywy.. widok przepiękny:
Czuje się jak w domu :D
I jeszcze jedno z serii "ciągnie wilka do lasu" ;)
I już pod budą:
I na koniec panorama złożona ze zdjęć robionych telefonem, więc widać, że różne parametry ekspozycji były: