Jak w temacie: http://www.youtube.com/watch?v=rCWzpC7NXqs
Co myślicie? Ktoś próbował?
A w ogóle to miło wpaść po przerwie ;)
#2
Są smary do łańcucha na suche warunki właśnie z woskiem, więc chyba jakiś sens to może mieć. Chyba miałem kiedyś Finish Line, który po odparowaniu rozpuszczalników pozostawiał sam suchy wosk.
Gdzieś był jak Cię nie było? Hę?
Gdzieś był jak Cię nie było? Hę?
Lodzermensch
#4
U Fritzla?docent.net pisze:Zatrzasnąłem się w piwnicy - na szczęście żona odnalazła ;)
Lodzermensch
#5
Też oglądałem to wczoraj i się zastanawiam nad kupnem świeczek a najtaniej pojechać pod stoisko na cmentarz :P
#6
Ja proponuje po Wszystkich Świętych po śmietnikach pogmerać cmentarnych i wosku od jasnej .... będzie i możecie się woskować w całości.
No i tego .. . . miłego dnia
No i tego .. . . miłego dnia
#7
Gorzej - u Rocky'ego. 3 lata treningu aż w końcu wypuścił.corrado1111 pisze:U Fritzla?docent.net pisze:Zatrzasnąłem się w piwnicy - na szczęście żona odnalazła ;)
Ale żeby nie offtopować - gdzieśtam czytałem, że ten wosk to najpierw daje więcej oporu (czyli ciężej się pedałuje bo zamulony napęd) a potem jak już się oczyści to już smarowanie słabe i, że jednak co teflon to nie wosk.
I weź tu bądź mądry :)
#11
Ejno nic nie kombinuje tylko pytam kolegów o większym doświadczeniu :Pskolioza pisze:Maciek - masz dobry łańcuch to nie kombinuj, bo go szkoda
#12
Ceramiką Go!docent.net pisze:Ejno nic nie kombinuje tylko pytam kolegów o większym doświadczeniu :Pskolioza pisze:Maciek - masz dobry łańcuch to nie kombinuj, bo go szkoda
Lodzermensch
#13
W komentarzach do tego filmu na wykopie ktoś napisał, że to się sprawdza przez pierwsze 100km od kąpieli woskowej, a potem łańcuch robi sę suchy i metal trze o metal.
I mie sie widzi że ten ktoś ma racje. Poza tem nie po to są środki smarne, żeby samym woskiem smarować.
Jakby tak było toby maziarze z Łosiów w XIX w. handlowali woskiem pszczelim a nie mazią z kopanki.
Natomiast zaletą wosku jest to że rzeczywiście napęd łatwiej w czystości utrzymać bo syf nie lgnie do niego.
Zdradzę wam w sekrecie skład mikstury której używam od 2-3 lat i sprawdza się wyśmienicie.
Preparat woskowy Morgan Blue Dry Wax z Wertykala z dodatkiem ~20% oleju Rohlofa.
Smaruje dość obficie, czekam z 10 min żeby wlazło w ogniwa, potem troche pokręce korbą, i wycieram szmatą do sucha. Potem na 200-300 km (na suchym) jest spokój, łańcuch lśni jak nówka i ładnie pracuje.
Na jednym HG70 zrobiłem tak już chyba z 10 tys (fakt 99% w suchych warunkach) i jeszcze jest do jazdy.
I mie sie widzi że ten ktoś ma racje. Poza tem nie po to są środki smarne, żeby samym woskiem smarować.
Jakby tak było toby maziarze z Łosiów w XIX w. handlowali woskiem pszczelim a nie mazią z kopanki.
Natomiast zaletą wosku jest to że rzeczywiście napęd łatwiej w czystości utrzymać bo syf nie lgnie do niego.
Zdradzę wam w sekrecie skład mikstury której używam od 2-3 lat i sprawdza się wyśmienicie.
Preparat woskowy Morgan Blue Dry Wax z Wertykala z dodatkiem ~20% oleju Rohlofa.
Smaruje dość obficie, czekam z 10 min żeby wlazło w ogniwa, potem troche pokręce korbą, i wycieram szmatą do sucha. Potem na 200-300 km (na suchym) jest spokój, łańcuch lśni jak nówka i ładnie pracuje.
Na jednym HG70 zrobiłem tak już chyba z 10 tys (fakt 99% w suchych warunkach) i jeszcze jest do jazdy.
#14
Właśnie się dokształcam ze środków smarnych. Nie omieszkam sprawdzić tego patentu.
Jeździłem trochę na Finish Line 1-Step i zachwycony nie byłem.
Mam na suche warunki Shimano PTFE Lube ale tego jeszcze nie testowałem.
Jeździłem trochę na Finish Line 1-Step i zachwycony nie byłem.
Mam na suche warunki Shimano PTFE Lube ale tego jeszcze nie testowałem.
#15
Sekret jest w przetarciu łańcucha szmatą (ze starych gaci) po pierwszym kilometrze
Olej ma tę właściwość, że najpierw "wyrzuca" brud na wierzch (łańcuch robi się czarny). No więc trza go wtedy musowo gaciami przetrzeć, czyli ten brud zebrać. Dokładnie. Do sucha. Łańcuch i tak jest już nasmarowany, filmu olejowego z ogniw i tak nie zdejmiesz. Nawet szmatą z gaci. A syf się nie łapie.
200 km na zwykłym aerozolu crc za 15 zeta na luzach tak robię.
Uprzedzając atak - zamiast szmaty z gaci możesz też użyć specjalnej audiofilskiej szmatki z platynową nicią, którą nagie kubańskie dziewice tkały przy pełni księżyca na łodziach z starannie wyselekcjonowanych pędów bambusa, na pewno różnica będzie odczuwalna
Olej ma tę właściwość, że najpierw "wyrzuca" brud na wierzch (łańcuch robi się czarny). No więc trza go wtedy musowo gaciami przetrzeć, czyli ten brud zebrać. Dokładnie. Do sucha. Łańcuch i tak jest już nasmarowany, filmu olejowego z ogniw i tak nie zdejmiesz. Nawet szmatą z gaci. A syf się nie łapie.
200 km na zwykłym aerozolu crc za 15 zeta na luzach tak robię.
Uprzedzając atak - zamiast szmaty z gaci możesz też użyć specjalnej audiofilskiej szmatki z platynową nicią, którą nagie kubańskie dziewice tkały przy pełni księżyca na łodziach z starannie wyselekcjonowanych pędów bambusa, na pewno różnica będzie odczuwalna
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/
#16
Później co robisz z tymi gaciami ?aldek pisze:Sekret jest w przetarciu łańcucha szmatą (ze starych gaci) po pierwszym kilometrze
#19
A ja nie mam problemu z łańcuchem czyszczę go raz na miesiąc benzyną i jedyną część jaką smaruje są środkowe ogniwa kropla po kropelce, potem wycieram nadmiar smaru z zębatek w napędzie. Po mokrych warunkach i tak łańcuch jest uwalony w drobinkach piasku i nic nic tutaj nie zdziała żeby był jak nowy.
#20
#21
Ja ostatnio jestem na takim etapie po tym ja w którąś niedzielę potrzebowałem czegoś na gwałt i daje radę ... Wiem dalej już tylko masło zostało.
Myje regularnie za pomocą szejka z polskim ojelejem napędowym tej samej firmy żeby kompatybilne było
pozdrawiam
Maciej
Moje ogłoszenia
Marin Bear Valley 1996
Marin Bear Valley 1996
#23
Sekret tkwi w czyszczeniu przed oliwieniem i dokładnym wytarciu nadmiaru po. U mnie nawet świeży, odlany z bańki 5 litrowej 10w40 się sprawdza.
#24
Haha. Jak kombinowałem z olejami wszelakimi wiele lat temu nie mając kasy na nic markowego to też mi też wyszło, że olej do pił jest najlepszy. Ciekawe.
OLX: https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/OhVB/
Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .
Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .
#26
To chyba możemy założyć Kółko Pilarzy
Ja też od lat stosuję olej do pił. Zwykle był to Vexol, ale parę miesięcy temu się skończył i kupiłem w Castoramie coś, czego nazwy nawet nie zapamiętałem. Działa bardzo podobnie.
Dla mnie bardzo wygodne, bo piły łańcuchowej używam dość często. O cenie nie wspominając.
Nie widzę żadnej wady takiego rozwiązania i jestem ciekawy dlaczego, według Piotra, jest ono najgorsze.
Ja też od lat stosuję olej do pił. Zwykle był to Vexol, ale parę miesięcy temu się skończył i kupiłem w Castoramie coś, czego nazwy nawet nie zapamiętałem. Działa bardzo podobnie.
Dla mnie bardzo wygodne, bo piły łańcuchowej używam dość często. O cenie nie wspominając.
Nie widzę żadnej wady takiego rozwiązania i jestem ciekawy dlaczego, według Piotra, jest ono najgorsze.
#28
Dobre mycie a potem smarowanie po ogniwie.
pozdrawiam
Maciej
pozdrawiam
Maciej
Moje ogłoszenia
Marin Bear Valley 1996
Marin Bear Valley 1996
#29
U mnie tak samo.
OLX: https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/OhVB/
Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .
Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .