Adamello pisze:Mam coś awersję do czerwonego po prostu

hehe to ja chętnie przygarnę tego SX-a jak tak bardzo drażni Cię jego kolor i w ogóle jak tak bardzo zrujnował Twoją koncepcję

P.S. Fajny pomysł z tym trzymaniem w napięciu, rozbudza wyobraźnię.

Adamello pisze:

kapelusznik pisze: Nie wiedziałem że istniały takie Vki. Nie łapie to luzów bardziej niż równoległe prowadzenie w shimano?

Z tego co piszą to lapią, ale mnie takie rzeczy nie ruszają.

łapią ale mniejsza niż pierwsze shimano

Adamello pisze:

kapelusznik pisze: Nie wiedziałem że istniały takie Vki. Nie łapie to luzów bardziej niż równoległe prowadzenie w shimano?

Z tego co piszą to lapią, ale mnie takie rzeczy nie ruszają.

Mnie też nie ruszają bo nie jeździłem nigdy na Vkach;) z kantów od razu przeszedłem na tarczowe, zresztą i tak najwięcej jeżdże na kantach.
Pomysłowa konstrukcja.
Ciekawe jak zgra się zielona rama z czerwonym amorem;)

Z zielonych amorów to ten od razu mi się skojarzył ;)

Nie no rama i amor POWINNY być w różnych kolorach!!! Jednakowe to tak mdło wychodzą. Przy sztywniakach to jeszcze ujdzie, choć często też dawali/dają.

Wczoraj i dziś sporo kręcenia. Kluczem do nypli
Oryginalnie fura miała naprawdę lekkie kółka - tył Deore XT 737, przednia piasta sygnowana przez producenta ramy, szprychy Ritchey 1.8 czarne, alu nyple i leciutkie felgi Mavic X517. Tyle że czerwone…. fuuuuuj
Koła ważyły 1730g z dość ciężkimi opaskami - bez nich jakieś 1670g. Obręcze okazały się wybitnie lekkimii egzemplarzami:

[center]
[/center]

Plan był jednak na inną piastę tylną, w konwencji retro, opartą na mechanizmie DT Hugi. Jedyny problem to ilosć szprych - 36, a w tych odpustowych czerwonych kółeczkach było po 32. Szcześliwym trafem nakupowałem ostatnio sporo szpeja i tam trafił się jeden ceramiczny Mavic na 36H. Drugiego na 32H już dawno miałem, ale nie było dla niego przeznaczenia. Teraz taki mix się powiódł i wyszły w miarę fajne kółka, tyle że cięższe dość sporo od oryginałów. Ale ten dźwięk wolnobiegu budzi umarłych dosłownie. Jest chyba wybitnie mocna sprężyna i dlatego tak głośno grzechocze. Muszę to nagrać i porównać np. z Chris Kingiem.


[center]
[/center]

Z obręczy poszły weg te naklejki, bo w jednej obręczy i tak się odklejały, a zresztą same wypalane laserem napisy wyglądają wystarczająco szlachetnie. No i może z 1g do przodu na takim zabiegu udało się zyskać

[center] [/center]

Pozostaje jeszcze sprawa opon. Ale to raczej z góry przesądzone. Będzie pod kolo felg, albo roweru.

[center] [/center]

Adamello pisze:jest chyba wybitnie mocna sprężyna i dlatego tak głośno grzechocze. Muszę to nagrać i porównać np. z Chris Kingiem.

Albo brak smaru;) Moja DT 440 też wyła do czasu aż przesmarowałem pierścienie (wiem, że trzeba mało i odpowiedni smar).
Piaste pokażesz nam?

Kiedyś w dobrych czasach kupiłem na allegro koło na piaście Chrisa, obręcz 517 i kaseta XTRa na 9 w ładnym stanie za jakieś 170 pln. Wadą tego koła w/g sprzedającego była przerywająca piasta.
Jak to rozebrałem to się okazało że ktoś nawalił Towotu chyba z pół kilo na bębenek, po wyczyszczeniu miałem piastę Chrisa:


za darmo właściwie bo kaseta XTR za więcej poszła.

A dźwięk Hugi: https://youtu.be/8aevfiNu-Ao to chyba coś co każdy gówniarz z naszych czasów pamięta z wyścigów.

Ale o ten smar to chyba mnie nie posądzasz?;)
Jest troche ciszej niż na sucho ale też bez przesady - coś tam grzechocze nadal:)
https://youtu.be/c3F8_qaT64g

kapelusznik pisze:

Ale o ten smar to chyba mnie nie posądzasz?;)
Jest troche ciszej niż na sucho ale też bez przesady - coś tam grzechocze nadal:)
https://youtu.be/c3F8_qaT64g

No w życiu:)

Na forum lightbike.com cisza to chociaż tutaj fotki z wagą można pooglądać)

w latach ...70 żeby tyrkało to się zakładało drucik na ramę i ocierał o szprychy .....takze tyrkanie to raczej cienka podnieta ..... hahahahahhahahaha na wyścigach miażdży to konkurenta jak słyszy nadjeżdżający klekot , lepiej uciekać na boki bo nie wiadomo czy sie komuś własnie nie rozlatuje sprzęt

Retromen pisze:Na forum lightbike.com cisza to chociaż tutaj fotki z wagą można pooglądać)

Obecnie mam na dysku prawie 20 tyś osobiście robionych zdjęć części rowerowych, z tego tak co piąte - szóste na wadze i sporo tego w pamięci, więc jak trzeba to mogę zalać forum offtopem.

A wracając do tematu - gumy na wadze wyglądają tak:

[center]

[/center]

Gumy na 99% będą szare. Już nawet nie o masę chodzi, ale są nowsze, zdrowsze, szersze i szybsze. No a te zielone gryza się z kolorem ramy:
[center]
[/center]

Piotr pisze:w latach ...70 żeby tyrkało to się zakładało drucik na ramę i ocierał o szprychy .....takze tyrkanie to raczej cienka podnieta ..... hahahahahhahahaha na wyścigach miażdży to konkurenta jak słyszy nadjeżdżający klekot , lepiej uciekać na boki bo nie wiadomo czy sie komuś własnie nie rozlatuje sprzęt

Tyle że takie terkotanie a'la drut czy plastikowy kubek w szprychach to nawet na podjazdach działa. W ogóle jak słychać grzechotkę to jest zły znak.
Rower jest do naparzania, pedałowania. A grzechotki to dla niedzielnych kolarzy, co po parku się lansują

..Jasne...penisy w góre i na blacie ........

To nie będzie zielony rower założe sie ....

Piotr ta wzmożona aktywność na forum to efekt końca sezonu rowerowego w serwisie czy poprostu nasiliły Ci się objawy

Noi zagadka się rozwiązała Qsikowy Spec?

sztopi17 pisze:Piotr ta wzmożona aktywność na forum to efekt końca sezonu rowerowego w serwisie czy poprostu nasiliły Ci się objawy

jak co rok na jesieni (niestety aż do wiosny) Piotr odpala obszar mózgu odpowiedzialny za bełkot i przypomina sobie login oraz hasło do forum

walcie sie na ryj co was obchodzi moja praca, dajecie mi jeść ? pierdoły tu sie odprawia na forum i nie można tego czytać ...same brednie typu zielony rower a obręcze już czarne i opony szare ? gdzie sens i logika nie mówiąc o konsekwencjach własnych zamierzeń !

Cardamon czy ja sie czepiam Twojego mózgu ? nie bo on w ogóle jest nieużywany patrząc na przestrzeni czasu, lepiej sprzedaj go na organy dla kogoś kto zrobi z niego uzytek

Piotr pisze:walcie sie na ryj

Ja proponuje bana dla tego Pana lub przerwę od pisania na 3 miesiące.

Co do zielonego górala, to śledzę temat na bieżąco i forma telenoweli bardzo mi się podoba :P

Przestancie z tymi banami każdy ma nieraz gorszy dzien.

Przednie koło było seryjnie na "słoneczko" i tak też zostało. Zresztą tak krótkie szprychy nie starczą na żaden inny zaplot. Tył dość tradycyjnie na 3 krzyże.
Dziwić może mała sztywność boczna takiego koła zrobionego na słoneczko w rowerze MTB z przednią amortyzacją, ale inżynierowne sztywnosć całego układu amor-koło zwiększyli stosując specjalną piastę ze "sztywną" lub może bezpieczniej mówić "pół-sztywną" osią. Zwykły widelec pod piasty tradycyjne, do tego piasta z zaciskiem o aluminiowej osi o średnicy 9mm. Piasta nie ma charakterystycznych wypustów na końcach. Jej oś stanowi niejako sam zacisk. Myślałem, ze jest to patent DT, bo oni to praktykowali (mam nawet takie rozwiązanie w swoim rowerze trailowym i dość sensownie wzmacnia to zestaw amor-koło), a tu proszę bardzo - rok 1998 i Specialized się w to zabawiał Troszkę to przypomina współczesne 12x142 w tylnym kole. Najważniejsze że działa i "robi robotę"

A same kółka prezentują się z grubsza tak:

[center] [/center]

Jak już wspomniałem - ich masa wzrosła o jakieś 100g, ale mam na tyle lepszą piastę i felgi w ładniejszym kolorze.
[center]
[/center]

Piotr pisze:walcie sie na ryj co was obchodzi moja praca, dajecie mi jeść ? pierdoły tu sie odprawia na forum i nie można tego czytać ...

rozumiem wnerw na prowokacje, zaczepki, ale jakiś poziom trzymać wypada... tylko sobie wystawiasz świadectwo
A jak masz wątpliwości co do treści na forum, to ja proponuję - nie czytaj, nie komentuj - damy sobie jakoś z tym radę

Jeszcze zapomniana fotka zacisku do tego przedniego koła:

[center] [/center]

Cały aluminiowy, łącznie z tą dziewięciomilimetrową osią. Niestety w to miejsce nie ma zbyt wiele zamienników - jedynie współczesne DT, Novateki lub jakieś customy z Chin. No i minus tego taki, że jakby to zgubić/zapomnieć to zwykłym zaciskiem koła nie zakręcimy. Ale przypuszczalnie w warunkach syberyjskiej tundry lub jakiegoś innego dzikiego zadupia powinna podejść cała oś 9mm (bez konusów oczywiście) zakręcana po prostu nakrętkami.


Kolejny element puzzli to opaski na obręcze. Do własnych retro projektów używam kupionych niegdyś za kilka dolców na ebay'u czerwonych taśm Ritchey W.C.S. Mają co prawda słaby klej (ze starosci), ale przy użyciu kilku centymetrów taśmy dwustronnej można je z powodzeniem zamontować i naprawdę wytrzymują spore ciśnienie.


[center] [/center]


Rzecz może błaha, ale taki element potrafi zaoszczedzić kilkadziesiąt gramów na obu kołach. A jak wiadomo masa rotująca jest dość istotna.
Żółte taśmy Michelina to ok 30g, niebieskie Schwalbe ok. 40g, a dość często spotykane taśmy Herrmans ok. 80g. A taki W.C.S. waży dokładnie 9.7g na 2 koła kosztem może 2PLN.

Sztyca raczej będzie klasycznie amerykańska. Mój wzrost, styl jazdy i przyzwyczajenie preferują rurki z setbackiem, a najbardziej sprawdzonego mam niezniszczalnego wręcz Thomsona. Zwykle potrzebowałem ciężkiego modelu Elite skróconego do ok 37-38cm, ale tu rama będzie dość wysoka, więc sztyca wystarczy 30 pare centymetrów. Mogłem zatem pozwolić sobie na ten lepszy sort - Masterpiece. Oczywiście nie jest to żaden celowy zakup, mam to już dobrych pare lat i tak przewala się między rowerami w rodzinie.

[center] [/center]

Tak niska masa aluminiowej sztycy jest spowodowana kilkoma zabiegami:
- wymienione są śruby na tytanowe
- zrobione są aluminiowe wałeczki (nakrętki śrub) - zamiast stalowych
- stuningowane, powycinane i wyfezowane jest jarzmo
- minimalnie skrócona jest sama rurka

O ile mnie pamięć nie myli seryjnie taka sztyca waży ok. 195g a Elite jeszcze 40g więcej.

Miałem piastę w takim samym systemie zacisku w formie osi - tylko nie pamiętam co to było... na pewno nie spec i na pewno z epoki -więc pewnie ktoś to dla nich robił
Są jakieś oznaczenia na piaście - bo nie mogę sobie marki tej mojej przypomnieć...

Ritchey jeszcze ten patent stosował chyba w wcs.

Też nie o to mi chodziło

Novatec moim zdaniem to dla Ritcheya tlukł. Mam takiego Ryśka Pro.

Szczerze to ja sobie nie przypominam żebym gdzieś natrafił na takie rozwiązanie. Może dlatego że rzadko tykam rowery z końca lat '90, a to tam mi najbardziej pasuje.

Mam dylematy co do kokpitu, jest kilka opcji, coś tam jeszcze innego można by pewnie wcisnąć. Wszystko okaże się chyba przy montażu, jak całość stanie na kołach - trzeba wziąć przede kwestię geometrii, a dopiero później kolorystykę i styl.
Zielony idealnie pasuje z kolorem ramy, syntace jest zbyt nowy, a race face cholernie ciężki. Póki co najbardziej przychylam się do mostka race face i kiery syntace. Się zobaczy

[center]
[/center]

Fajnie by podeszła kolorystycznie Magura Frog.
Tylko wagowo trochę mniej.

focker pisze:Fajnie by podeszła kolorystycznie Magura Frog.
Tylko wagowo trochę mniej.

Powiem Ci Grzesiek - jak żyję i działam w branży to jeszcze mi się ta wersja nie trafiła. Ba nawet na własne oczy nigdzie takich nie widziałem.
Magurę Race Line planuję do Scotta Comp Racinga, tam też znakomicie podejdzie mi kolorystycznie i rower dostanie sportowego charakteru. Tu natomiast klasycznie, linkowo. No i muszę gdzieś wreszcie wykorzystać te klamki:

[center] [/center]

Ciekawostką jest fakt, że klamki te w katalogach Rose i Brugelmanna z tamtego okresu (czyli lata '97-'98), cenowo stały na tym samym poziomie co brzydkie jak noc Shimano Deore LX BL600.
A XT 739 były od nich 2x droższe.

Wspominałem już w ogóle że rower będzie stał częściowo na XT 737/9 ? Miękko zestopniowany napęd 2x8 powinien dobrze zagrać z kasetą XT 11x30. Dostała ona jedynie aluminiowego lockringa i tyle w tym mojego "tuningu".

[center] [/center]

Przednia zmieniarka to też ikstek z tamtych lat w wersji top swing. Dostał jedynie 2 aluminiowe śrubki - od obejmy i do mocowania linki.

[center] [/center]

Co do tylnej to szykuje się dłuższy wpis, więc zostawię to sobie na później.