Nie może być zbyt pięknie. Wczoraj prszyszły oryginalne gumy na klamkomanetki, dzisiaj linki zmieniłem na SP-41 a później dojrzałem to pęknięcie
Tylni hak pęknięty w miejscu gdzie kończy się hak od przerzutki. Cały ten element jest od góry przykręcany a od dołu wklejony w carbonowe widełki.
Macie pomysł kto to ogarnie? Rychtarski?

O ile spadła Ci średnia przez to pęknięcie ;)

A poważnie - zadzwoń do Rychtarskiego i do Sikorskiego. Możesz też spróbować Orłowskiego, ale nie wiem, czy on się zajmuje spawaniem aluminium. Raczej przygotuj się jednak na długi czas oczekiwania. Czasami na rzeczy znają się też magicy spawający głowice w silnikach samochodowych - poszukaj po necie.

na marginesie - ja nie wiem, czy nie lepiej byłoby się rozglądnąć za nową ramą. To pęknięcie jest w bardzo niefajnym miejscu gdzie idą duże obciążenia - przez co jest duże prawdopodobieństwo, że po spawaniu znowu się kiedyś pojawi.

Właśnie jade do Szczecina do Rychtarskiego. Rama dostanie dwa haki tytanowe i nowy lakier)
Sa to elementy "wymienne" od gory przykrecane od dolu wklejane w carbon.

No chyba, że tak. Spawanie tego wg mnie mogłoby ne dać efektu. A Rychtarski ma doświadczenie z karbonem z tego co kojarzę.

Do 16 tej musze tam byc..

To słabo trochę. Kiedyś u niego byłem - on ma siedzibę niemal pod Policami. Musisz się przez środek Szczecina przebić. Ale z tego co kojarzę, to on ma zakład razem z domem w jednym miejscu. Jakby coś, to pewnie przyjmie Ci tą ramę.

Zdazyłem) Rama zostaje a ja 300km z powrotem...

Łezka mi się w oku kręci :)

A to dlaczego?

Bo tam byłem kiedyś u niego i oglądałem cały ten warsztat.

Fajnie tam. Klimat jest. Właściciel sam pracuje z synem a w biurze żona) Super.
Po rozmowie wyszło na to, że hak pęknął z mojej winy. Za mocno dokrę cony hak przerzutki. Dolna śruba mocująca jest bardzo blisko brzegu...
Nie żałuję bo zmotywowało mnie to do tego żeby przy okazji odnowić lakier. Tak bym pewnie zwlekał a tak wyjścia nie ma. Szkoda mi tylko bo miałem zawieść do Himayera...

Jako, że Rama bedzie za 3 tyg rozbieram wszystko i czyszcze itp.
W szoku jestem jak rozebrałem tylnia przerzutkę. 2 łożyska w górnym kółeczku
Identyczne rozwiązanie oraz łożyska shimano stosuje w kołowrotkach wędkarskich w rolce prowadzącej żyłke)

Ja sie nie znam, ale to chyba jedno łożysko jest - tylko daje luz boczny. Chyba to się centerlock nazywa?

To są 2 małe połaczobe na środku w jedno. Centerlock to mi sie kojarzy z mocowaniem tarczy)

To są dwa plastikowe "cartridge" ze stalowymi kulkami. Tego typu łożyska Shimano stosuje dość często. W górnych kółkach miało z racji swej konstrukcji zapewnić luz roboczy, dzięki któremu przerzutka nie była zbyt wrażliwa na rozregulowanie się (pomagało to pozbyć się m.in. "terkotania" łańcucha). Stosowano to w Dura-Ace właśnie oraz XTR. Grupy niższe w górnych kółkach miały ceramiczny ślizg (Ultegra i Deore XT), a jeszcze niżej były najzwyklejsze, plastikowe ślizgi.

Ten patent mógł doraźnie pomóc przy lekko skrzywionym haku, rozregulowanej przerzutce gdzieś na trasie czy niedbalstwie użytkownika. Przy optymalnie wyregulowanej całości powodował tak naprawdę minimalne opóźnienie podczas wrzucania jak i zrzucania biegu. Od kilku lat Shimano w grupach wyższych stosuje łożyska "maszynowe" zarówno w dolnym, jak i górnym kółeczku, dzięki czemu luz został wyeliminowany.

Ten luz można łatwo zniwelowac dokładając podkładke do wnetrza łożyska)

No i kanapeczka gotowa. Podkładka trafiła pomiedzy łożyska i luz został usuniety w 90%..

Punkxtr wiem, że też pozbyłeś sie tego luzu u siebie w xtr po przebojach na trasie wyścigu;)

W piątek rama będzie na miejscu, wszystko przygotowane)_

A malowanie będzie ori czy jakaś fantazja?

Tak jak było.

No to powinno być ładnie:)

Nigdy nie miałem szosy tylko raz w życiu się przejechałem ostatnio oglądam wasze projekty i sie zastanwiam czy nie zabrać się za złożenie fajnej maszyny

Lukanio pisze:Nigdy nie miałem szosy tylko raz w życiu się przejechałem ostatnio oglądam wasze projekty i sie zastanwiam czy nie zabrać się za złożenie fajnej maszyny

heheh może żeby Cię podkrecić to np moja najgorsza szosa do codziennej jazdy, najwięcej tyrana z rana, codziennie 30-50 km
wczoraj

a dzisiaj na innych kołach ...testuje się non stop

Lukanio nie bądź miętki szosa jest tylko dla twardzieli walka z autami to nie pikuś....

Znalazłem dla mnie idealną alternatywe a dokładnie przełajówkę ciekawe rozwiazanie i w lekki teren i na szose. Tylko jaka marka ? Co do budżetu wiadomo nie mówimy tutaj o kosmicznych kwotach najnowszysch modeli :P I czy warto na V-kach śmigać ? z racji że koła na szose są cholernie drogie co za tym idzie nie lepsze są tarcze ?

Koła na szose nie są drogie, jesli nei przekraczasz np 75 kg spokojnie mieścisz sieponizej 7 stówek w kołach ok 1600 g jeśli chodzi o wage, ale nie do każdego zastosowania lekkie koła sa dobre , takze ood ok 6 stówek mozna coś zrobić .
Pod tarcze koła są cięższe niestety, lekkie sa dosyć drogie , kwestia zastosowania piast lekkich ( PIasty kpl ok 4oo zł lekkie )

Ptrzełajowka tylko na hamulcach szczękowych, nie ma sensu żadncyh tarcz zwlaszcza mechanicznych wynalazkow

Piotr, idź już spać... Przełajka = błoto, dalej twierdzisz, że tarcze w przełaju nie mają sensu?

Oczywiście przełaje na canti czy vkach nie są złe, ale jednak trzeba uznać wyższość tarczówek jeżdżąc w syfie.

Wy tu gadugadu a ja rower poskładałem). Rama wróciła. Jest ładnie ale nie idealnie. Co mnie wkurza to jakiś chochlik, oderwany kawałeczek kleju w tylnich górnych widełkach hałasuje, rozstaw jest 127 mm a nie jak wiadomo 130.Widać jakieś tam nierówności powłoki lakierniczej. Rama przytyła o 150g lakieru) Jak za 4 cyfrową sumę za usługe u mnie P. Lech ma 3 z plusem hehe. Kilka fotek oczywiście bo już nie będzie taki czysty, jutro w trasę....)

P.S Wyciągnąłem z szafy starą cyfrówkę i popstrykałem retro już aparatem z 2002r. Sony DSC F717.

i jeszcze to)

Malowanie wygląda na profeskę, a jak z bliska to oceniasz?

Widać, że było malowane ale dla mnie jest ok.

Retromen pisze:Widać, że było malowane ale dla mnie jest ok.

No to najważniejsze że właściciel zadowolony:)