#13
autor:focker
Chyba warto trochę naprostować lekko chaotyczny temat, bo padło kilka twierdzeń, które nie są do końca zgodnie z prawdą – a zdążyliśmy już wystraszyć właściciela do tego stopnia, że chce amora do kosza wywalić.
Po pierwsze – Judy C ma stalowe golenie górne, a anoda może być położona tylko na aluminiowych (stali raczej nie chcemy ulatniać powierzchniowo ;)
Na wskazanej Judycie jest tylko odpowiednio utwardzona, wysoko wytrzymała warstwa farby.
Gdyby to była sama nazwa, to bym się nie odzywał, ale to ma wpływ na ocenę stanu technicznego.
Farba ze stalowych goleni schodzi w wyniku zwykłego uginania się. Jest po prostu znacznie słabsza niż anoda. Nie zazna się już Judyt z tego okresu, które tą warstwę mają całą, a „rysy” ze zdjęcia to tylko brak farby, a nie faktyczne zniszczenie goleni. Zatrzeć stalowe golenie jest 100 razy trudniej niż aluminiowe i szybciej zarżniesz ślizgi niż golenie – szczególnie w pełnej otwartej kąpieli olejowej jak to ma miejsce tutaj. Nie ma więc co straszyć właściciela, bo golenie są w stanie ok, a odrobina farby która zeszła jest całkowicie akceptowalna.
Jeśli luz jest mały, to nie ma go co ruszać. Większość amorów (szczególnie RS) ma taki mały luz. W trakcie jazdy małego luzu prawdopodobnie nie będzie nawet czuć. A jeśli czuć, to ślizgi można wbić odrobinę głębiej – kilka milimetrów. Można to zrobić bez konieczności wymiany tulei – ale wymaga to sporej precyzji i odpowiedniego narzędzia.
W korkach albo zerwał się gwint, albo wypadł/wytarł się bolec z szyny znajdującej się w obudowie korka. Tak czy owak – regulacje można zastąpić podkładkami. Naprężenie wstępne ustawia się i tak tylko raz do własnej masy – potem się już tego nie rusza. Ta regulacja nie służy do zmiany charakterystyki w zależności od trasy, więc spokojnie można tylko raz dobrać podkładki i zapomnieć. Mimo to rozbierz korek, zrób zdjęcia i tu zamieść – może da się to jeszcze uratować.