Na razie nie ma się jeszcze czym chwalić (no poza tym że trafiła do mnie kolejna ramka)

Prezentowany zaczątek roweru to odrapana rama z roku 93, z oryginalnym, równie podrapanym widelcem na hakach Spinnera, sterami Tiogi, sztycą Kalloya (pewnie też oryginalną bo średnica mało popularna, choć w pierwszym moim egzemplarzu zainstalowany był Ritchey), mostkiem przypominającym System 1 Treka i dość współczesnymi kółkami tłuczonymi dla Kellys'a

To co w niej ciekawego i co skłonilo mnie do zakupu, to pozakatalogowe malowanie (nie wspominając że w Polsce nigdy dostępne nie było) Zasięgając języka tu i ówdzie ustaliłem, że najprawdopodobniej jest to tzw "special make up" na rynek jednego bądź kilku krajów zachodniej Europy

Co z tej ramki będzie? na pewno czeka ją okres przejściowy jako baza do roweru codziennego A jak do tego celu napatoczy się co innego będziemy myśleć dalej....

Kilak fotek, surowych bez retuszu

i co - do tego pelna grupa Deore?

Na razie SS (jeździ już z resztą) a później.... zobaczymy, ale Deore raczej za stare

Który to Twój skot?
A tak przy okazji, bo sam mam podobny problem z tymi moimi GT, jaka jest poprawna metodologia łatania odprysków lakieru? Jestem w tym kompletnie zielony, jakie macie patenty? Jak odrdzewiacie? Dobieracie odcień farby/pigmentu, pędzelkiem, czy może jakoś inaczej?

He, he wszystkie możesz zobaczyć na tym forum

Co do ram - sam eksperymentuję jeszcze aby sprawdzić co najlepiej wyjdzie...
trochę propozycji w tej kwestii jest tutaj
http://forum.retromtb.pl/viewtopic.php? ... e7ef7b31c1
ale to raczej jakbyś kompleksowo chciał cały lakier zrobić

Tym razem myślę dorobić odpowiednie lakiery (nie w sprayu tylko w zwykłej puszce) i małym pędzelkiem pozamalowywać same ubytki (oczywiście po wcześniejszym wyczyszczeniu) następnie wypolerować całość i pociągnąć dodatkowo bezbarwnym
Nie wiem tylko czy uda mi się nałożyć odpowiednio grubą ilość lakieru na ubytki, tak aby finalnie powłoka lakiernicza była gładka

No to nie mam dla Ciebie dobrych wiadomości, bo to ćwiczyłem właśnie przy ciapkowatym Timberline'96. Ponieważ jest to malowanie team scream, czyli w ciapki, plan był taki, by żółtymi ciapkami ciapać nie tylko na odpryskach w żółtym, ale i niebieskim.
Kolor kolorem, nawet daje radę (choć i tak widać, ale nie na pierwszy rzut oka). Gorszym problemem jest właśnie grubość powłoki tego ciapania. Widać wyraźnie granice, no bo zawsze musisz trochę nadmalować ten stary lakier.
Drugim problemem, na którym poległem, jest odrdzewnianie. Okazuje się, że stopu cr-mo za cholerę nie chciał gryźć odrdzewiacz oparty na kwasie fosforowym. Nakrętki, gwoździe żre, a tej ramy nic a nic, taka dobra stal. A papierem ściernym, jak wecujesz, to nie ma cholery, byś nie zarysował zdrowego lakieru, co obok. I kółko się zamyka...

Myślałem właśnie aby tego lakieru nieco "nadlać" a później spolerować wszystko do równej gładkiej powierzchni...

Wersja "robocza" (jagodzianka to czy papug )

Z ciekawszych szpejów: korby White Industries, Rockring i mostek Girvina, kierownica ZOOM 170, canti M501 (Exage 500LX, '92), klamki DX '91, zielone Wildgrippery

Trzeba będzie zmienić tytuł z Jagodzianki na papuge , tyyle kolorów na jeden rower.

jak dla mnie bomba ! (dla nie wtajemniczonych w slowo klucz;) http://www.youtube.com/watch?v=yWRXiBnD ... re=related - ogladac do konca!;)

Dzięki!
Prawdę powiedziawszy to mnie TERAZ też się podoba choć to jeszcze nie ostatnie moje słowo w tym temacie
Szczerze jednak rzecz biorąc wziąłem tą ramę tak sztuka dla sztuki - bo pozakatalogowa, bo takiej nie mam - ale zupełnie bez pomysłu co dalej Zarówno rower który stał jako oryginał jak i sama rama były jakieś takie.... bez wyrazu
Z założonymi komponentami (w szczególności z oponami, na czarnych gumach nie było tego efektu pomimo kiery i mostka) rower wizualnie nabrał jakiegoś swoistego charakteru i w tej konwencji będzie "dopieszczany"

no czarne siodełko tutaj nie pasuje
a tak btw jak się jeździ na takim mostku? myślałem kiedyś o takim do retro Stevensa córki...

No Skolioza, jeszcze pare kolorków i będzie jak Corratec
No i jeszcze jakaś kolorowa sztyca, mozesz okleić folią reklamową powyżej połączenia z ramą.

aldek pisze: a tak btw jak się jeździ na takim mostku? myślałem kiedyś o takim do retro Stevensa córki...

pierwsze wrażenie po wjechaniu w dziurę: "k&@%wa kierownica pękła!" - bezcenne

Serio pytam. W tym stevensie pro (zobaczycie go w poniedziałek, będą zdjęcia, zacny to rowerek) mam problem z mostkiem/kierownicą. Orginalny mostek Ritchey Force był robił, że rower się nie nadawał dla 12-letniej dziewczynki. Za płaski.
Więc założyłem taką regulowaną na śrubkę fajkę z tych dzisiejszych, i po ustawieniu tego pod Agatę widzę, że to podobną geometrię daje co te mostki grivina. A zmienić chcę, bo ta regulowana fajka to z kilo waży, tragedia. Ramka jest 12 cali, rower był leciusieńki jak z drewna, a przez tą fajkę czar prysł.
Ale pytanie jest o bezpieczeństwo, bo jeśli rower robi się jakiś niepewny, i zaczyna się kiera urywać, to z oczywistych powodów odrzucę ten patent...

a ja poważnie odpowiedziałem

patent jest bezpieczny, ale wrażanie jakie wywołuje u kogoś przyzwyczajonego do kokpitu zamocowanego "na sztywno" jest właśnie takie - masz wrażenie że kiera ucieka z miejsca w którym być powinna na stałe (ale to tak przez pierwsze 15 min, później ustępuje )

Mostek który ja mam to 130-135 ale widziałem także wersje krótkie

Efekt pracy takiego mostak jest zdeka inny niż amorka, tutaj kierownica idzie jakby w dół do przodu pod katem.
Ja coś takiego miałem raz na samej sprężynie i za szybko działało, widziałem kiedyś wersje na elastomerach , no lepszy efekt ugięcia , taki spowalniacz.

No właśnie też kiedyś na allegro widziałem patent na takim elastomerowym cycku, zresztą były trzy na zmianę. Pytam o bezpieczeństwo, bo na mtbr znalazłem jakiś wątek, w którym ostrzegali że to cholernie niebezpieczne jest...
Wiecie rozumiecie, w przypadku roweru dla dziecka to trzeba być ostrożnym...

elo
bardzo fajnie wyszedł ten rowerek
rockringu zazdroszczę zwłaszcza ..
takie niebieskie laczki też bym musiał sobie zorganizować

a girvinów w sklepie jakiś kilometr odemnie było z 5 sztuk
10 złociszy za sztuke bodaj ;) aż sobie moze spróbuję takowego wynalazku

a dziękuję uprzejmie
Ring Girvina widzę wzbudza skrajne emocje - jednym się podoba, inni twierdzą że brzydszego chyba nie było
A oponki gwoli scisłości są zielone, przynajmniej jako nowe miały taki kolor

Nowe wcielenie Jagodzianki - kilka zmian jakie się dokonało to:

prawie własnej konstrukcji napinacz (posiłkowałem się gotowymi elementami i skleciłem z nich cuś takiego)- muszę jeszcze zdybać tokarza co mi śrubę nagwintuje do końca aby móc ją skrócić i wywalić te prowizoryczne podkładki


korba WI - była czas jakiś zastąpiona XT M730 - wróciła, ale bez Girvinowskiego ringa


stery FSA, Trek Mogul 94 i klocki Poly2 (jak one wyją..... masakra!)


most Trek System2, Corradowy Zoom 150 i klamki no-name


pedałki Toma (dzięki Arkadoo!) - Aldku chcesz pożyczyć do zdjęć?


a oto rower w całej okazałości

O , jaka ładna kiera:)

Jakie przełożenie zastosowałeś w tym śmigaczu?

kompromisowe
w mocno pofałdowany teren nie bardzo się nadaje, jest to wypadkowa tego aby jakoś przyzwoicie poruszać się po płaskim z tym aby bez napinki połknąć górkę typu Pasternik w drodze do pracy Wyszło na razie 42:16, rozważam jednak 15T do tyłu

Tak patrze na te zdjęcia i odnoszę wrażenie, że młynek to to nie jest. Rozumiem że ten singiel bardziej pod szosę i płaskie szutry aniżeli prawdziwy teren jest pomyślny?
Raczy to chyba na tym byś już nie podjechał (wyskakanie sie nie liczy)

spoko spoko - Skolioza ma pod maska diesla z niemieckiego czolgu, kadencyjnie to tylko takie lebki jak my jezdza;)

Dokładnie jak piszesz Hinolu - łatwy, mało pofałdowany teren, szosa....
najczęściej do pracy na nim jeżdżę i jest zoptymalizowany do pokonywania tej trasy

fetysz jakiś z tą zielenią czy jak?

Jagodzianka przybrała szaty jesienno-zimowe: czerwony sztywny Spinner, budżetowe opony, błotniki...
Zmianie uległa także korba - z wysłużonego White Industries na mniej wysłużone, komponujące się ze sterami FSA

Jagodzianka doczekała się wreszcie porządnego napinacza i redukcji na bęben