#17
A to przepraszam. Ja się tam na sprawach sądowych nie znam 😁
A poważnie - zdziwił byś się. Jak mi kiedyś przyszedł wadliwy amor i sprzedawca wyslal mnie na drzewo to nie miałem najmniejszego problemu z tym, żeby iść do sądu. Na szczęście kasę dostałem po wysłaniu pisma przedsądowego, ale gwarantuję Ci że nie miałbym żadnych skrupułów żeby dociągnąć sprawę do końca w sądzie.
OLX: https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/OhVB/

Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .

#18
Też dochodziłem swych praw z tytułu rękojmi i pomogło dopiero powództwo i dobrze że coś takiego jest. Ale, ten przypadek nie jest taki oczywisty. Oczywiście rękojmia obowiązuje w wypadku sprzedaż/zakup pomiędzy osobami fizycznymi. Ale sądy inaczej traktują tu sprzedającego, nie jako profesjonalistę to po pierwsze a po drugie przyjmują że osoba fizyczna sprzedająca używaną rzecz nie ma możliwości i obowiązku np. wiedzieć o wadzie ukrytej typu wada materiałowa, która mogła się ujawnić zaraz po zakupie. To typowy przykłąd gdy małe są szanse na wygraną, zwłaszcza gdy ktoś osobiście odbierał towar a nie jest to skomplikowana rzecz jak elektronika gdzie nie da się wszystkiego sprawdzić przy odbiorze. Rower można sprawdzić dokładnie gołym okiem, wszystkie spawy, łaczenia itp. Tutaj mogła zajść też sytuacja, że gość kupił rower, skoczył sobie nim z metra na dzień następny a więc niezgodnie z przeznaczeniem a potem do sprzedającego że sie penkło ;-) . Mogła też wada ukryta ujawnić się faktycznie po zakupie a sprzedający mógł kompletnie o tym nie wiedzieć. Ja bym w takim wypadku absolutnie odmówił oddania kasy i do sądy i jestem pewien, że w takim przypadku bym wygrał. Ale rozumiem sprzedającego i chęć świętego spokoju, potem jakiś głupek będzie polował by Ci auto porysować albo cuś podobnego, zwłaszcza że jak napisał sprzedaż poniżej kosztów bo brak miejsca, ja bym tam chętnie oddał kasę za sprzedanego kiedyś maluch anwet jak coś tam teraz zepsute :mrgreen: .

#19
Z tymi sądami to też różnie bywa. Każdy tutaj jest w stanie napisać wszelkiego rodzaju pisma do sądu ? Typu proszę o wystąpienie w procesie w roli oskarżyciela posiłkowego i szereg innych ? Chyba nie. Więc idzie się do radcy prawnego/adwokata a to już kosztuje. Sam miałem podobną sytuację i przy na prawdę mało istotnej sprawie (wartość sporu-800 zł ale tak mnie gość zakurzył, że pomyślałem, że nie odpuszczę) było takich pisemek ze cztery. Kolega adwokat, podałem mu tylko sygnaturę akt i który wydział w sądzie i sam za mnie wszystko załatwił. Sprawa odbyła się bez udziału stron, oskarżony gość został skazany i kasę grzecznie mi oddał, ale później jak się zapytałem znajomka ile by zgarnął za te pisemka i ze dwie wizyty w sądzie, żeby przejrzeć akta-200-250 zł a tego oskarżony już mi nie oddał.
Także czasami nie warta skóra za wyprawkę zwłaszcza jak się ma mało czasu na tego typu głupoty.

#20
No właśnie o to chodzi! Każdy tu jest hojrak kiedy sprawa nie jego dotyczy - jak to by nie oddał i już. A prawda jest taka, że jak pójdziesz na udry i skończy się przed sądem to czas oraz pieniądze będą stracone przez obie strony. Przy tym wyrok sądu to już zupełnie inna historia bo nigdy nie wiesz jak się sprawa skończy.
OLX: https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/OhVB/

Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .

#23
Robimy dopisek na umowie, że kupujący zapoznał się ze stanem towaru i nie ma żadnych zastrzeżeń co do niego i że kupuje towar w pełni sprawny.
Sprzedajesz motocykle z tego co piszesz, powinieneś więc doskonale wiedzieć, że zapoznanie się ze stanem pojazdu w chwili zakupu nie wyklucza istnienia w nim wad ukrytych, a co za tym idzie możliwości dociekania swoich praw przez kupującego w wypadku ich ujawnienia się Chociaż to o ile się nie mylę obligatoryjnie dotyczy przedsiębiorców sprzedających używany sprzęt (pamiętasz lawinę pozwów o kręcone liczniki?)

Natomiast - piszę teraz z pamięci, doktoryzowałem się w tym dość dawno więc może to wymagać weryfikacji - wydaje mi się że regulacje UE dawały furtkę osobom prywatnym sprzedającym rzecz będącą w ich posiadaniu do zrzucenia sobie z barków rękojmi przy odpowiednim zastrzeżeniu tego w umowie. Stąd pewien odsetek aukcji na ebayu (i też Allegro) opatrzonych odpowiednią klauzulą w opisie - nie wiem czy zwróciliście na to uwagę

Oczywiście cały czas rozmawiamy o wadzie ukrytej, której świadomości istnienia w chwili transakcji nie miał ani sprzedający ani kupujący, a nie jawny wprowadzaniu w błąd poprzez nierzetelny opis czy deklaracje co do stanu towaru
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#25
Pracowałem wtedy w delegacji 350 km do domu . Swoją stratę wyceniłem na 150 zł ...raz bym musiał zjechać do domu , żeby to wyjaśnić i straciłbym 4x tyle.

Rama nie była naprawiana ... jechałem nią na oględziny , jeździli koledzy kupującego , jeździł kupujący . Do oddania kasy przekonał mnie jeden z użytkowników forumrowerowego.org. Miał taki sam model i znał już kilka przypadków pękniętych rometów w tym miejscu. Powiem tylko tyle. Pracujesz na miejscu , masz kupę czasu walcz o swoje. Ja pracuje w akordzie , często daleko od domu jak mam stracić kilkaset złotych , żeby postawić na swoim wolę jednak odpuścić.

#26
Jest różnica gdy nie mamy pewności co do tego czy pęknięcie istniało i jak sztopi wolimy iść na ugodę. Natomiast w przypadku motocykla, skoro silnik działał to niestety awaria powstała później i zapewne dlatego sprawę przegrał.
cron