#16
Ja miałem Montanę z 4 blatami z przodu sprzedawca w sklepie zachwalał że ma tyle biegów co XTR (choć wtedy niewiele mi to mówiło, dziś śmieję się do łez na myśl o tej argumentacji)
Moderator:corrado
To na początku XX wieku było już MTB?:)Jaro pisze:Pierwszy rower którym zaczałem jeździć na początku XX wieku jako dziecko był jakiś nowy rower ze sklepu rowerowego oczywiście ful, nawet nie pamiętam nazwy, jak podrosłem miałem kolejny większy rower ze sklepu :) Poźniej w gimanzjum jeździłem trekingiem KHS Crossport z 1993 na Altuscie C10. Oskrobałem go ze wszyskich błotników, bagażników itp. i jeździłem tak, był bardzo szybki i lekki. Po roku, czy dwóch był pierwszy retro MTB - Giant Iguana również na Altusie C10, identyczny jak ten ze zdjęcia co wrzucam. Od tego czasu woże się tylko retro rowerami :)
Obrazek
Przerzutek Ja niestety przerzutek miałem tylko 18 ale i tak był zaebisty. Niestety, podzielił los mtb skoliozycorrado1111 pisze:4 z przodu i 6 z tyłu to rozwalało nawet XT 735 w ilości przełożeń:)
Jeden z ekipy dziękuje:)bimbrownick pisze:Moim pierwszym "prawdziwym" rowerem był '97 Giant Boulder kupiony w łódzkim Dynamie (pozdro dla ekipy).
Był opisywany w katalogu jako "amerykańskie marzenie".
Od niego wszystko się zaczęło, parę tygodni po zakupie śliniłem się w Dynamie do MCM1, ale jeździłem dalej na Bouldku :)
Nie no, ja to pracowałem tam od 1997 do 2001 jakoś tylko.bimbrownick pisze:O, jaka ta Łódź mała :)
W czasach prehistorycznych to u was przede wszystkim śliniłem się do nieosiągalnych dla mnie maszynek.
Gary Fisher, którego teraz składam, też był kupiony w 98 roku u was :)
Podobnie jak bardziej współczesny Spec Camber, na którym jeżdżę do dziś.
Może nawet pamiętacie, jak kupując go w 2012 roku, przez pół dnia jeździłem nim po sklepie nie mogąc się zdecydować, czy brać 26, czy 29 :D