Jakiś czas temu zmienialiśmy w domu centralne Kiedy prace były zakończone wszystkie stare rurki, grzejniki itp trzeba było wywieźć do skupu złomu Kiedy tam dotarliśmy w oczy rzucił mi się stary, klasyczny Brandenburg stojący pod siatką
- "Ile za to?" - zagadnąłem, sądząc że przy modzie na holendry Pan sypnie zaraz jakąś 3 cyfrową sumką
- "Pan poczeka, zważymy..... 17 kilo, odejmiemy od tego co Pan przywiózł, może być?"
Rowerek był w zasadzie sprawny, oczywiście dętki i opony sparciałe, brak jakiejś śrubki przy przednim hamulcu, ale generalnie bez specjalnego wkładu można by na nim jeździć (miałem nawet plan aby zrobić na nim Jura Maraton 2008, ale odwołali...) Od początku jednak miałem wobec niego inne plany docelowe, trzeba było tylko dorobić pergolę:
#2
widze ze kolega czasu nie marnuje i tylko o rowerkach mysli
Fakt pomysł bardzo dobry, może wczesniej go było pociągnąć bezbarwnym dla małej konserwacji .
Jakby ze 3 się znalazły to i altane mozna by sklecić, używając dzwonka przywoływać służącego na mini rowerku z ......... w szklaneczce.
Fakt pomysł bardzo dobry, może wczesniej go było pociągnąć bezbarwnym dla małej konserwacji .
Jakby ze 3 się znalazły to i altane mozna by sklecić, używając dzwonka przywoływać służącego na mini rowerku z ......... w szklaneczce.
#3
no ciekawe, jak będziecie śpiewać, gdy wnuki wasze skotty i kony na altanki przerobią Takie stylowe canti to przecie aż się prosi, by zeń stylowy wieszaczek na pudermantle zrobić...
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/