Lało wczoraj równo, nudziło nam się, żeśmy więc z Agatą poskładali, z czego tam mieli.

Rower ma być dziewczyński, stąd białe siodło (tak, współczesne, ale jak się jakiś retro turbo trafi, to się zamieni), być może też białe opony oraz sznurki.
Manetki stx z dna szuflady, smar tradycyjnie zjełczał, nie odbijają, więc dłubanina mnie nie minie. RD lx, korba lx, FD xt, koła na stx i alivio. Czyli trzymamy się średniej.
Przy okazji: stery jakieś na cal, przygarnę kupię, albo samą mutrę, bo w tej gwint zerwany, niestety.
Agata sobie chwali, moja najpierwsza żona też, choć ona woli swoje timberline. Tu Agata gna:

I jeszcze jedno. Jubrejki są fajne

A, i na koniec trójkątowisko z naszej wsi:

