![Obrazek](http://static.pokazywarka.pl/bigImages/2799290/10845307.jpg?1395512074)
![Obrazek](http://static.pokazywarka.pl/bigImages/2799290/10845308.jpg?1395512074)
Co tu dużo mówić - był Scott Superamerican, potem Giant Cadex, teraz jest Alpina - i bardzo się z tego cieszę.
Osprzętowo to prawie nic się nie zmieniło od zlotu w 2012 roku
![:mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
![:mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Aldek kiedyś o tej ramie pisał, że to jest dzik. Na krótkiej przejażdżce po złożeniu przekonałem się o tym w stu procentach - zwinne toto, lekkie (w porównaniu do cro-megi, która jest dla mnie czołgiem, ale za to ją lubię, lepsza na dłuższe wypady), podjeżdża wszystko i wszystko zjeżdża. Najbardziej upierdliwe w tych rowerach - jak dla mnie - to specyficzny hak do przerzutki (w szosie też mam hak, a problemów nigdy nie było), trzeba się naszarpać trochę żeby wszystko grało. Cała reszta to mistrzostwo.
Więcej fotek będzie na dniach, przy pełnym słoneczku.
W planach wsadzenie RS Mag21, co wymaga redukcji sterów; oprócz tego zmiana kół na jakieś trwalsze - obecnie są lekkie jednokomorowe, ale lubią się pogiąć przy mocniejszej jeździe.
Ostatnio moda się zrobiła na ostrzeganie 'ortodoksów' - tak więc, już po fakcie, ale też ostrzegam :D