corrado1111 pisze:Przez jakąś deskę się nie dało tłuc?Chyba bym zszedł jakbym miał tak napieprzać w goły mostek.
Nie jestem idiotą tylko estetą rowerowym dbającym przesadnie o swoje sprzęty.
Wpierw zakleiłem mostek kilkoma warstwami taśmy ... później na to przykleiłem taśmą blachę z In-postu!
Właśnie po to żeby tego nie zniszczyć tyle że ta blacha się od napieprzania wygięła do tego stopnia że poszło w mostek mimo że był grubo oklejony.
Zobacz sobie na foto ...
Mogłem się starać rozwiercić tę śrubę albo kapsel ... śruba się lekko kręciła w obie strony więc wiertarka odpadała bo by to nic nie dało.
Byłem taki wq..iony że nie myślałem logicznie.
Miałem ochotę wywalić ten rower przez okno
Ale jak widać na ostatnim foto mostek wygląda dobrze bo uszkodzenie jest od spodu.
Jak ktoś nie wie to nie zauważy.
Ale ja nadal jestem wpieniony na maxa