#1
Podałbyś dokładny model i specyfikację tych piast XTR-a???
Rozmawiałem wczoraj z kolegą na temat piast do MTB bez amortyzacji na ramie cro-mo.
Zamierzam w zimie kupić jakieś kółka (lub też wszystko oddzielnie i zapleść) na maszynach. On twierdzi że lepsze ( m.in chodziło że tańsze w eksploatacji) będą jakieś piasty ale na kulkach ceramicznych. Od razu mówię że nie jestem na tyle obyty w temacie żeby prowadzić dyskusje dlatego pytam tu na forum. Aha no i jeżeli chodzi o półkę cenową to chciałbym sie zamknąć w 300-400zł komplet więc szału nie bedzie .

#3
cos wiedzial ze dzwonia , ale nie wiedzial w ktorym kosciele ;). owszem kulki ceramiczne, w suportach htII glownie , choc i w piastach niektorzy stosuja, aczkolwiek tu ograniczenie wagowe i zastosowanie strikte rejsingowe, a piasty, siemano ma tak doskonala technologie obrobki stali, ze od zawsze i po dzis , piasty sa na konusach i nikt nie narzeka, japonczycy nigdy nie mieli super lozysk maszynowych , stad ich zawiele nie stosuja, nawet samochody japonskie jezdza na lozyskach europejskich... dobra piasta to poprostu dobra piasta, a jej sposob lozyskowanioa , ma mniejsze znaczenie,

#8
witam.

moim zdaniem najlepszy stosunek jakosci do ceny beda mialy kola na piastach shimano xt 737 lub 750 (druga opcja juz nie retro). Z takim budzetem znsjdziesz takie sety w bardzo dobryn stanie.

w gory powiem ze zaplatac sie nie oplaca. cale sety wychodza taniej.

pozdrawiam
xMekpx
Moje ogłoszenia
Marin Bear Valley 1996

#9
podzieliłem temat

co do piast - moim zdaniem zależy od modelu Niby maszyny są bezobsługowe, z drugiej czasem potrafią spłatać psikusa (np trudne w dostępie i wymianie któreś z łożysk które akurat szlag trafi, Zaskarowi np wadliwe łożysko zmieliło całą piastę o czym pisał kilka dni temu)
Kulki są może bardziej archaiczne, ale piasta w warunkach polowych daje większe pole manewru - łatwiej ja rozebrać, tymczasowo choćby uruchomić, czy dostać zamienniki

Dużo zależy do czego te koła - kulkom trzeba dobrego ustawienia, aby nie spowalniały lekkiego ściganta (przy maszynach tego problemu w zasadzie nie ma), ale już w wyprawówce nie ma to aż takiego znaczenia, za to masz koło z którym dużo zrobisz nawet jak Ci się piasku do środka nasypie
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#10
witam.

z.maszynami jest jeszcze jeden problem. Jesli piasta w produkcji zostanie zle wytoczona i to minimalnie to nie nadarzysz wymieniac lozysk... w kulkach problem.znika. Lozyska trzeba tez dobrze nabic bo efekt jest podobny do wyzej wymienionego.

pozdrawiam
xMekpx
Moje ogłoszenia
Marin Bear Valley 1996

#11
no tylko jak sie kupi piasty typu dt hugi 240, to zdazysz o nich zapomniec, zanim trzeba bedzie wymienic lozyska, i to najczesciej dlatego ze poprostu ciezej pracuja,(uszczelnienia labiryntowe), ale juz np mialem kiedys piasty sram 9.0sl, piekne , czerwone, pojezdzilem troche i odsprzedalem niemal nowe kola kumplowi, a ten niemal zycia nie stracil przez , tandetę , tak sie lozysko w tylnej piascie zatarlo, ze przy zjezdze z estakady w jeleniej, stanelo kolo w miejscu az sie opona przetarla i rozwalilo obrecz przy okazji, czerwona 517-ke,(oczywiscie dzwon jak cholera itd) wiec lozysko maszynowe , a lozysko maszynowe, siemanowskie piasty na konusach sa na tyle wysokiej jakosci, ze tez sie o nich zapomina na wiele lat, ja od czasu tej akcji z piastami 9.0 sl i jeszcze peknieta przerzutka tej samej klasy, od strachu, wiecej srama znac nie chce, tandeta i szmelc jakich malo

#12
też polecam w pierwszej kolejności kulki, jakieś dobre, najważniejsze dobrze uszczelnione. o takie piasty trzeba dbać, czasem wyczyścić i na nowo nasmarować, skasować luzy...ich zaletą jest cena, to co powyżej pisał skolioza oraz to, że można sobie je "ustawić" żeby kręciły jak masełko.

ale obecnie we wszystkich rowerach mtb mam maszyny, polecam hugi z tańszych ONYX - śmigałem na nich 5 lat i nadal będą służyć kolejnemu właścicielowi. z łożyskami i wymianą nigdy nie miałem problemów, szybki i tani zabieg. zalety to waga i płynność toczenia...do czasu aż coś jebnie :)

jak chcesz po taniości to cały komplet, jak masz kasę i czas to jakiś custom sobie zbuduj, ja to uwielbiam :D
Obrazek

>>KLIKNIJ PO WIĘCEJ!!<<

#13
jak widać wszystko zależy od egzemplarza - ja piastę tylną 9,0SL kupiłem używaną, po pewnym czasie użytkowania zdegradowałem ją do mieszczucha gdzie jeździła dzień w dzień i w sumie po 10 latach tylko raz ją rozbierałem - źle nałozony smar przez mojego poprzednika doprowadził do zaklejenia zapadek na mrozie i pęknięcia jednej z nich (pasują z Shimano jakby co)
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#14
ANDRIUBIKER pisze:wiecej srama znac nie chce, tandeta i szmelc jakich malo
Jak sama nazwa wskazuje :lol:
W temacie piast, kulki i konusy to przede wszystkim wolnosc - latwy serwis z uzyciem podstawowych narzedzi, prostota obslugi. Mam maszynowe lozyska, ale tylko w koleczkach przerzutki. W zeszlym roku, oczywiscie w srodku lasu, z dala od cywilizacji i automatow z WD-40 zatarlo sie gorne kolko i dupa blada. Zeby lancuch nie zeskrobal pieknego, anodowanego na czerwono koleczka, dalem z buta pare km. Lekcje w temacie zatarte lozysko mam juz odrobiona, dobrze, ze to nie bylo kolo.

#15
Rzucę od siebie Low-endem- piasty Quando są całkiem całkiem, Stare Joytechy - w kształcie ogryzka też były super ale już nowsze Joytech to shit - szczególnie bębenek - jak go rozebrałem to wypadło dokładnie 342 kulek.. i był na 2 zapadkach !!! - rocznik ok 99. Tak to Sh są OK.
Generalnie wyznaję zasadę - nie musi coś być na poziomnie XTR czy Bóg wie czego ale jeśli coś jest w miarę zrobione i nie zajechane to warto tego używać !
Tyle ode mnie, może lekko odstaję ale to jest forum :roll: ;-)
SZOSA>mtb

#16
Generalnie kółka mają być do roweru użytkowanego w mieście (dość agresywna jazda) oraz na wyprawy. Czytałem artykuł że łożyska maszynowe szybko odpadają bo są mało odporne na siły działające np w skrecie (pojawiają się luzy). Osiowo jest ok ale jak już dochodzą siły boczne to po pewnym czasie mogą tego nie wytrzymać.
Jakie uszczelnienia mają te piasty shimano XTR M950??? A jakie XT 737/ 750??? Znacząco sie róznia?

#17
kompletne bzdury z tymi lozyskami maszunowymi, heh, a czy lozysko maszynowe czy jak je tam zwal, nie pracuje na kulkach??? (no oczywiscie sa tez waleczkowe, igielkowe, itd, ale mowa o piastach, a tam innych sie nie stosuje jak klulkowe) wiec wszystkie sily przenosza tak samo jak lozysko na konusach, tyle ze kulki/konus/miska sa zamkniete w obudowie, co ulatwia montarz , obniza mase itd, roznica glowna jest taka, ze na upartego w piastach , stsujac lozysko maszynowe, mozna juz nie stosowac dodatkowych uszczelnien, bo samo lozysko jest uszczelnione,

#18
Z tego co się orientuje to łożysko maszynowe a przynajmniej wiekszość stosowanych w kołach pracuje między dwoma bieżniami w których kulki mają mniejszą powierzchnię styku i same powierzchnie znajdują sie o 180 stopni od siebie czyli na przeciwko;). W tradycyjnym łożyskowaniu kulki rzeczywiście mają inne powierzchnie styku i pod innymi kątami, cp za tym idzie "obsługują" bardziej zróżnicowane siły działające na nie.
Zresztą to nie jedyny artykuł który tak mówi więc nie wiem czy takie bzdury... :roll:

#19
bzdury i to na maxa, jakos piasty rowerowe na maszynach doskonale znosza te wszystkie sily o jakich piszesz i maja sie swietnie, zasadnioczo sa bezobslugowe, gdyby tak bylo jak piszesz, to najwieksi by tylko na konusach robili, a jest odwrotnie, tylko shimano wciaz stosuje konusy, ale jak pisalem japonczycy maja doskonala technologie obrobki metalu, a bardzo slabe lozyska maszynowe,

#20
łożysko maszynowe, -to jest bardzo szerokie i ogolne pojecie, jest ich setki rodzajow, łącznie z takimi jak shimano stosuje w xtr w gornym kółku przerzutki, czyli poza praca gora-dol, jeszcze ma luz poosiowy, kazde lozysko maszynowe ma inne zastosowanie, i sztuka polega na odpowiednim dobraniu, odpowiedniego lozyska tam gdzie ma byc, inne lozyska maszynowe sa uzywane do suportow htII, inne do piast , jeszcze inne do sterow, dzis w rowerze wlasciwie wszystkie lozyska sa maszynowe, i jakos dzialja wiele lat w ekstremalnych warunkach , bez luzow, bez obslugi wlasciwe

#21
Andriu ma rację.

Maszyna jest maszyna, fakt że jak będzie to china albo współczesny taiwan to dostanie luzów albo będzie wyć albo dostanie oporów - złom. Zaoszczędzisz na serwisie i przejmować się nie musisz - jeśli jeszcze jest kilku stopniowe uszczelnienie to to znakomity wybór
SZOSA>mtb

#22
Zapewne są trwałe i też zależy na jaki egzemplarz się trafi (przykłady kolegów wyżej). Jednak dla mniea dość waznym czynnikiem jest ewentualna naprawa w trasie.... Wiadomo że rzadka rzecz ale jak już by coś się miało stać to lepiej mieć tradycyjne kulki i konusy.

#23
Jeśli pozwolisz : wyobraź sobie scenę gdzieś na zboczu - jest las - na krętej ścieżce poprzecinanej korzeniami Ty - masz rozkręconą tylną piastę - gdzie są kulki ? Czujesz to ? :lol: ;-)
SZOSA>mtb

#24
takie pisanie dla pisania, dobra piasta to dobra piasta, czy na konusach , czy na maszynach,bez roznicy, a co sobie kupisz, na tym bedziesz jezdzil, badziew zawsze bedzie badziewiem, a klasa zawsze bedzie klasa

#27
taaa, to zabieraj druga piaste, szybko zapleciesz i wio, ehhhe, bez jaj, bo juz tu widze jakies wyimaginowane historyjki, jezdze na piastach na maszynach odkad sie dobre pojawily, moje dt hugi i hugi240, maja po kilkadziesiat tysiecy najechane w gorach, blocie itd, jak dotad wymienilem raz lozysko w 240-ce, bo juz opory robnilo, wyczuwalne jedynie w rekach, i nigdy mi sie nie zdazylo, zeby piasta mi sie rozsypala, czy to taka na maszynach czy na konusach, klucze podstawowe sie zabiera pewnie, ale imbusy, skuwacz do lancucha, a nie klucze do piast, dobrze ze jeszcze nie wielowpust do suprtow i i bacik oraz wielowpust do kaset ;0

#28
skolioza pisze:...
ja miałem nieprzyjemność rozkładania na czynniki pierwsze tylnej piasty Ringle'a na błotnistym maratonie w Istebnej parę lat temu...
Niektórzy to mają chyba zaburzone pojęcie definicji nieprzyjemność - to chyba ostatnie co przyszło by mi do głowy w zbitce wyrazów "miałem" i Ringle (no chyba, że chodzi o czas przeszły i MIAŁEM ) :mrgreen:

A już na poważniej - nie do końca rozumiem jak Japonczycy przy jednoczesnym podkreślaniu ich wysokiego poziomu technologii obróbki metalu nie mają dobrych łożysk maszynowych - dziwny jest ten świat .

Co do piast to poza łożyskami są jeszcze inne elementy. Wczoraj widziałem piastę XT 775 do wyrzucenia - pękł na dwoje konus i zniszczył totalnie ośkę i potem już poszło domino - dostała i bieżnia i gwinty piasty - generalnie widok bardzo mało budujący .

Tu chyba łozysko maszynowe nie miałoby prawa narobić takich szkód . A taka piasta Chrisa Kinga - ach marzenie :roll:

Pozdrawiam
Andrzej
Nie dyskutuj z chamem - najpierw sprowadzi Cię na swój poziom a potem pokona doświadczeniem !!!

#29
Jak byś zgadł z tym kluczem do kasety.... Mówie o wyprawach rzedu kilkuset km a nie o krótkich wypadach poza miasto... Każdy wozi co uważa za słuszne poza tym jeżdzę na najprostszych kołach które jak będe potrzebował mogę sobie w trasie rozkecić i wymienić kulkę jeżeli bedzie potrzeba nie widzę w tym nic dziwnego... Klucz do suportów zostawiam w domu jeszcze mi sie nie zdazylo go zabrac;]

#30
wiesz co, zasadniczo nie wiem po co poruszyles ten temat, zadajesz pytanie, jakbys sie wczoraj urodzil i nie wiedzial co to piasta, po czym w trakcie jak kazdy łopatologicznie wyłożył o co w piastach biega, to wyjezdzasz z historyjkami o naprawach piast na pustyni :D, z mojej strony temat wyczerpany, a jak zaczniesz robic takie "wypady za miasto" jak ja , to i zainwestujesz w porzadne piasty ;0
cron