Rower dostałem od kolegi więc na 99% ma on u mnie dożywocie, stan jego był i tak naprawdę nadal jest agonalny...
Kompletny brak hamulców, brak niezliczonej ilości szprych;) i wiele innych mankamentów.
Przesiedziałem nad nim pół soboty i zaczął jeździć.
W planach jest wywalenie praktycznie wszystkiego, zmiana koloru i zmiękczenie przodu;) na pierwszy ogień pójdą koła później będziemy myśleć co dalej.
Zdjęcia zaraz po przywiezieniu do domu:
#3
moim zdaniem to zwykly makrokesz , a tylko nieco pokrzyzowane rurki ala gt , choc mooocno naciagane ala
#6
Na moje oko to wyrób rowerowopodobny marki Apollo. Bez urazy ale wygląda jakbyś go wyłowił z Nysy Kłodzkiej.
Pamiętam że model GT do dualu miał tak giętą górną rurę ale zaręczam Tobie, to z całą pewnością nie jest GT.
To powiedziawszy, rama jest w miarę ok, są gorsze markety. Nie wkładaj w niego zbyt wiele pracy bo nie warto.
PS, Nowa Ruda pozdrawia Kłodzko
Pamiętam że model GT do dualu miał tak giętą górną rurę ale zaręczam Tobie, to z całą pewnością nie jest GT.
To powiedziawszy, rama jest w miarę ok, są gorsze markety. Nie wkładaj w niego zbyt wiele pracy bo nie warto.
PS, Nowa Ruda pozdrawia Kłodzko
#8
A czy to nie jest Victus Raysman - jeśli tak to mimo wszystko lepiej niz marketowy .
Pozdrawiam
Andrzej
Pozdrawiam
Andrzej
Nie dyskutuj z chamem - najpierw sprowadzi Cię na swój poziom a potem pokona doświadczeniem !!!