Dzisiaj do mojego zaprzyjaźnionego sklepu rowerowego, który sąsiaduje z takim jedno kontenerowym mini skupem złomu trafiła ta piękna Mifa. Została zakupiona od Pana ze skupu za 30zł i prawdopodobnie koledzy ze sklepu podejmą próbę renowacji tego roweru. Niestety nie jestem w stanie nic powiedzieć na temat tej marki ponieważ dzisiaj 1-szy raz ujrzałem ją na oczy. Zapraszam do oglądania galerii ze zdjęciami oraz zwrócenia uwagi na przedni hamulec. Jaka może być rynkowa wartość takiego roweru po renowacji oraz przed renowacją? Może jesteście w stanie powiedzieć coś więcej o tym rowerze lub firmie, która go wyprodukowała? Jakie jest pochodzenie?

[center]Oto i piękna Mifa:[/center]

[center]
Galeria dostępna pod tym adresem:
https://picasaweb.google.com/105406685591146957964/Mifa[/center]

holender jakich wiele, hamulec na cięgna też nie jest czymś aż tak niespotykanym w tego typu rowerwach.
sporo mif na allegrze jest.co do wartości to ciężko mi się wypowiedzieć.
na niepogodę czy po bułki wprost wymarzone.zmieniłbym siodełko na jakiegoś bardziej ogarniętego brooksa/leppera, dał nowe błotniki i ogarnął chromy.
lakier bym zostawił taki jaki jest.i ogumienie/koła nowe.

Mój dziadek ma taką, tyle powiem.
A raczej miał, o.

beret pisze:holender jakich wiele, hamulec na cięgna też nie jest czymś aż tak niespotykanym w tego typu rowerwach.
sporo mif na allegrze jest.co do wartości to ciężko mi się wypowiedzieć.
na niepogodę czy po bułki wprost wymarzone.zmieniłbym siodełko na jakiegoś bardziej ogarniętego brooksa/leppera, dał nowe błotniki i ogarnął chromy.
lakier bym zostawił taki jaki jest.i ogumienie/koła nowe.

W wieku około 14 lat miałem taką zabawę, że kupowałem rowery w podobnym stanie, potem je odnawiałem i sprzedawałem. No i muszę powiedzieć, że jeśli chcesz na nim zarobić to trzeba zrobić coś dokładnie przeciwnego, Brooks - owszem podniesie wartość roweru, ale nie o 300zł. Natomiast nowy lakier to jest to co uwielbiają Ci co jeżdżą po bułki.
W ogóle te rowery są super. Spróbuj sobie na nim (w bezwietrzną pogodę) zrobić trochę dłuższą trasę - np 40km albo i więcej. Super frajda. To nie prawda, że tylko po bułki się nadaje

beret pisze:holender jakich wiele, ....

Z tym bym się nie zgodził... Moim zdaniem ten rower ma około pół wieku. Świadczy o tym, oprócz hamulca, smarownica w tylnej piaście i bakelitowe chwyty na kierownicy. Tu chyba nawet taki sam - podane jest że z 1962 roku: http://www.maw-sr2.de/mifa.htm
Piękny rower zachowany w dobrym stanie, na pewno wart odnowienia.

Gerwazy pisze:

beret pisze:holender jakich wiele, ....

Z tym bym się nie zgodził... Moim zdaniem ten rower ma około pół wieku. Świadczy o tym, oprócz hamulca, smarownica w tylnej piaście i bakelitowe chwyty na kierownicy. Tu chyba nawet taki sam - podane jest że z 1962 roku: http://www.maw-sr2.de/mifa.htm
Piękny rower zachowany w dobrym stanie, na pewno wart odnowienia.

Dzisiaj zdjęli opony i dętki. Na dętkach był napisany rok produkcji datowany na 1974 r.

Przyjmując że dętki oryginalne są to też trochę lat ma ten rower. A opony z fartuchem , czy zwykłe drutówki?

Opony z fartuchem niemieckiej produkcji. Zapomniałem jak ta niemiecka firma się nazywała ale w poniedziałek tam będę to zapytam.