Otóż wziąłem się dziś za moją wadliwą manetkę STI którą mam aktualnie w Wheelerze. Jej problem polegał na tym że nie "zazębiała" po kliknięciu na większą zębatke ( np z 7 na 6 ). Myślałem że coś się przyblokowało od brudu więc psiknąłem jakimś specyfikiem ale problem nie zniknął. Po rozebraniu i dogłębnym przebadaniu (robie takie coś 1st raz) doszedłem do smutnego wniosku. Urwaniu uległ jeden z maluteńkich bolców zwalniających ząbek wewnątrz mechanizmu. Inaczej tego nie umiem wytłumaczyć, oto fota:
Podejrzewam że taką pierdółkę jak ten mechanizm ciężko będzie dostać. Całą sprawną klamkomanetkę pewnie też i w ogóle czy było by to opłacalne? Myślę też nad patentem. Można by wywiercić resztkę tego bolca i wbic w jego miejsce jakiś inny. Z czegoś na pewno by się dało dopasować. Czekam na pomysły, pozdro ;)