Przedstawiam mój nowy nabytek, Cannon M800 Beast of the East. Rower jakiś czas temu był wystawiony na OLX i wyglądał jak rower dla emeryta co pokazuje pierwsze zdjęcie
Ogólnie nie zwracał na siebie uwagi, słabe zdjęcia, błotniki, dzwonki, lampki no i siodło jak kanapa (1-szy raz widziałem tak brzydkie siodło rowerowe)... Jednak wprawne oko widząc geometrię ze slopingiem i P-bona na przedzie zauważyło że to nie może być nic innego jak tylko M800 . Wiec szybko wysłane wiadomość do sprzedającej i tutaj zonk.... Niby opis ogłoszenia mówi, że możliwa wysyłka ale niestety okazało się że sobie można rower kupić ale sobie trzeba po niego przyjechać osobiście. 
No i co robić dalej? No tylko płakać, roweru się szukało kilka lat a nie można go kupić bo trza jechać osobiście a czasu na wyjazdy całodniowe brak.No i z tego miejsca chciałbym bardzo podziękować jednemu z Naszych forumowiczy Wojtkowi Ka. (WojtekKa). Wojtas mnie dosłownie zastrzelił bo nie dosyć że pojechał po rower kilkadziesiąt km. od swojego miejsca zamieszkania to jeszcze miał mi go spakować w karton i wysłać... No i dostarczył ale nie w kartonie a własnym samochodem pod sam nos wraz z małżonką, jadąc nad Nasze polskie morze.
(P.S. nie wierzę w przypadki ) Normalnie szok Ten chłop jest nieprzewidywalny, ponoć nawet karton do wysyłki roweru miał już przygotowany Wielkie dzięki jeszcze raz Wojtek za rower jak i miłe spotkanie. Mam nadzieję że będę miał okazję się odwdzięczyć. Cieszę się, że mogliśmy się poznać osobiście! Wracając do samego roweru. Jest to Bestia, której niestety nie ma w katalogach/ ViN na ramie świadczy o roku 1996. Porównując bestie z lat 1996 i 1997 rower jest tak jakby zlepkiem tych dwóch roczników. Rama wraz z logotypem na przedzie jest z roku 1996, natomiast osprzęt to już lata 1997. Kolor ramy "Speed Yellow" nie widnieje w katalogach w tym modelu. W roku 1996 rower był w kolorze czerwonym z żółtymi napisami a rok później w kolorze czarnym z żółtymi napisami jeżeli się nie mylę. Żółty Cannon wychodził w kolorze żółtym w wersji M900 w roku 1996 więc mój rower w pewnym sensie jest dziwakiem.
Rower jest w super stanie, ma bardzo mało odprysków na ramie, jedynie jakieś okolice kasety, coś tam pod przykręconą stopką i drobne ryski od linki na widelcu. Osprzęt jest w tym rowerze od nowości. Właścicielem tego roweru była ponoć jakaś starsza osoba, która to posiadała ten rower od nowości. i przekazał go wnuczce w prezencie a ona postanowiła prezent spieniężyć
Rower był przerobiony pod starszą osobę, była założona jakaś przedłużka rury sterowej, krótki most o bardzo wysokim koncie wzniosu i gięta kierownica aby było wysoko i wygodnie.Oprócz tego nietypowego malowania, które nie występuje w katalogach są jeszcze dwie inne ciekawe rzeczy. Pierwsza to amortyzowana sztyca CODA. Jest ona w katalogach ale zapewne można było ją dokupić do roweru osobno. Fajny sprzęt bo z tego co widziałem po odsłonięciu gumy to jest ona zrobiona podobnie jak Head Shock. Pod gumą są podobne łożyska jak w amorkach a guma zasłania i uszczelnia to wszystko. Jeszcze jej nie rozebrałem ale wygląda to na bliźniaczy system. Drugą ciekawostką jest stopka do podpierania roweru. Generalnie już ją zdjąłem ale ma ona również napis CODA. Takiego gadżetu jeszcze nie widziałem. Nic wielkiego ale nawet nie wiedziałem, że stopki tłukli z napisem CODA.
Powiem Wam, że ma jakieś tam plany odnoście przerobienia tego roweru według własnego pomysłu no i oczywiście ulepszenie pewnych rzeczy ale jak go dzisiaj doczyściłem to mi szkoda go ruszać bo jest jak nowy i wszystko działa elegancko. Można z miejsca wsiadać i jechać. Na razie zdjąłem gadżety no i wymieniłem kierownicę, mostek, chwyty na CODĘ, które mi miałem z innego Cannona. Rower zaczął w końcu przypominać MTB a nie krzyżówkę dobermana z jorkiem.
Muszę jeszcze coś pomyśleć nad oponami bo te nie za bardzo mi się podobają i nie pasują wyglądem. Zapraszam do oglądania zdjęć. Rowerek jest super i na pewno należy do rzadkości,
mam za daleko to niech ktoś inny bierze.
