Cześć.
Czy stosował ktoś z Was jakiś specyfik do konserwacji profili zamkniętych używany w przemyśle samochodowym aby zabezpieczyć przed korozją wnętrze rur stalowych naszych wiekowych (stalowych) rowerów? Preparaty takie są na bazie olejów i wosków rozpuszczonych e jakimś lotnym rozpuszczalniku. Rozpuszczalnik po naniesieniu wyparowuje a pozostałe składniki spreya mają pełzając zabezpieczyć przed korozją na jakieś dwa lata.

mutos pisze: ↑

2020-05-21, 20:37

Preparaty takie są na bazie olejów i wosków rozpuszczonych e jakimś lotnym rozpuszczalniku. Rozpuszczalnik po naniesieniu wyparowuje a pozostałe składniki spreya mają pełzając zabezpieczyć przed korozją na jakieś dwa lata.

Chłopie, taką konserwację robi się w 3 letnich autach gdzie nie ma jeszcze zgnilizny wewnątrz profili zamkniętych. Zaś 20-30 letni stalowy rower w 99% przypadków będzie mniej lub bardziej korodował od środka, a naniesienie takiego spreja na rdzę tylko pozornie zabezpiecza.
Dodatkowo ta baza woskowo- olejowa może okazać się kłopotliwa w przypadku malowania ramy proszkowo. Przy wypalaniu może to zacząć wyciekać

Jeżeli chce się taką ramę kompleksowo zrobić, to najpierw wytrawienie rdzy w środku, przepłukanie, wysuszenie i wtedy np. Noxudol 700.

Szczerze?
Wiele pelnoletnich ram mi przez lapy przeszlo i zadna nie byla tak skorodowana zeby dziury polecialy
Skorodowala mi na wylot natomiast nowa rama po 2-3 latach
Moim zdaniem fabryka zabezpiecza jak trzeba a jak cos skopala to wyszloby to juz wczesniej

kamilmozej pisze: ↑

2020-05-22, 16:43

taką konserwację robi się w 3 letnich autach gdzie nie ma jeszcze zgnilizny wewnątrz profili zamkniętych

Przepraszam za bezpośredniość ale chyba nie masz pojęcia o czym mówisz.

kamilmozej pisze: ↑

2020-05-22, 16:43

Chłopie,

Nigdy nie mieszkałem na wsi.

skolioza pisze: ↑

2020-05-22, 21:42

Wiele pelnoletnich ram mi przez lapy przeszlo i zadna nie byla tak skorodowana zeby dziury polecialy

No dziur to ja też nie uświadczyłem. Natomiast nalot rdzy zawsze mam w środku w ramach 20 letnich. Nieraz ten nalot ma charakter powierzchowny a nie raz całkiem wyraźny. Z drugiej strony materiał na rury Cr-Mo tak szybko nie koroduje jak inne stale. Nie mniej wydaje mi się rozsądne zatrzymać maksymalnie jak można ten niepożądany proces, szczególnie jeżeli mówimy o rurach mocno wycieniowanych.

Preparaty do profili nie zatrzymają korozji która już jest - jak to z reszta było juz wyżej napisane
Trzeba byloby najpierw ramę wytrawic, nie wiem jednak jak to bedzie sie mialo np wlasnie do cienkich scianek...
Ew taki preparat Fertan - on faktycznie zamyka ogniska korozji zatrzymujac ja, bez koniecznosci stosowania agresywnych srodkow przed jego aplikacja Nie wiem jednak czy wewnątrz rury jestes w satanie zaaplikowac go zgodnie z instrukcją, nie pamietam zalecanej procedury

Pozwole sobie na subiektywne trzy grosze, pocialem i pospawalem sporo ram. Rama cr-mo ktora nie byla naprawiana metoda spawania, nie miala oznak korozji, hi-tenowe mialy zawsze. Nie sadze zeby byla potrzeba konserwowania wewnatrz, ale napewno nie zaszkodzi. Napewno zaczalbym od zalania nitro przez otwory technologicze, przeplukania i wylania, w celu sprawdzenia czy owy nalot jest.

skolioza pisze: ↑

2020-05-23, 08:07

Preparaty do profili nie zatrzymają korozji która już jest - jak to z reszta było juz wyżej napisane

Współczesne DOBRE preparaty mają w składzie inhibitory korozji - nie usuwają, ale wiążą i zatrzymują korozję.

Tak jak wyżej przedmówca napisał preparaty do profili zamkniętych zatrzymują na czas swojego działania (około 2 lat) proces korozji. Trzeba jednak pamiętać o powtarzaniu tego procesu. To jest istotą funkcjonowania tych preparatów, zresztą często stosowanych przez posiadaczy klasyków samochodowych. To, że one działają nie podlega raczej dyskusji chodziło mi bardziej czy macie doświadczenie w ich stosowaniu (czy wypływają otworami w upalne dni, jak wygląda taki preparat np po dwóch lub pięciu latach).
Oczywiście zgadzam się z dwoma przedmówcami, że najlepiej byłoby wytrawić całość. Zakładając ten temat miałem na myśli raczej konserwacje przy okazji jak już mam rower rozbebeszony, bo wtedy pryśniecie wosku kosztuje mnie 10 minut pracy, a być może przysłużę się znacznie swojemu staruszkowi.

Wypływa w trakcie aplikacji i chwilę po. Jeździłem latem, rama pryśnięta preparatem firmy Boll (nie polecam), nic nie wyciekało. Lepszy jest Noxudol 700.