tak wiem że te podkładki przejmują uderzenia jak amor wraca
nie mam pomysłu na dociśnięcie tych uszczelek
próbowałem to zrobić z nakrętek do sterów te co mają trzy nacięcia jednak są za grube bo mają 3 mm do mojej tokarki ich nie dam razy założyć bo mnie futerko nie puści
jak masz takie cienkie podkładki chętnie przygarnę

Poszukam. Coś powinno być.

luz nie spieszy się na razie to go muszę zamontować do meridy i po placu pojeżdżę i zobaczę co się dzieje z uszczelkami

Mam pytanie odnośnie stuków z modelu xc 700. Stuki sa głosne nie podczas dobijania amora ale podczas jego powrotu do nazwijmy to pozycji wyjsciowej.

Miałem kiedyś tak, że stukał mi amortyzator w czasie odbicia gdy w tłumiku było mało oleju i w rezultacie nie miało co tego odbicia tłumić.

Dokładnie. Obieg tłumienia odbicia oparty jest tu na małych otworkach położonych niewiele pod lustrem oleju. Jeśli amor stracił olej, to lustro oleju znajduje się pod tymi otworkami i przy końcu fazy odbicia nie ma tłumienia - wiec amor stuka.

Dzieki za info.

focker pisze:Dokładnie. Obieg tłumienia odbicia oparty jest tu na małych otworkach położonych niewiele pod lustrem oleju. Jeśli amor stracił olej, to lustro oleju znajduje się pod tymi otworkami i przy końcu fazy odbicia nie ma tłumienia - wiec amor stuka.

A w Z2 Superfly też działa taka sama zasada? Ostatnio jak podbiłem koło żeby nie wjechać po krawężniku to też mi stuknął przy podbiciu, natomiast w trakcie jazdy po nierównościach stukanie nie występuje.

Super Fly ma tłumik działający na zupełnie innej zasadzie. On tak po prostu ma, że czasem lubi stuknąć.

Podczas zdejmowania uszczelek olejowych z xc 700 po zdjeciu segera pompuje amor i uszczelka razem z goleniem wylatuje. W DH3 nie chce w ten sposób wylecieć. Jakies porady?

DH3 inaczej się rozbiera. Potrzebujesz długiego klucza imbusowego wsadzanego od góry.
http://www.retrobike.co.uk/gallery2/v/M ... l.pdf.html

Jeśli coś pomoże


viewtopic.php?p=28576#28576

Udalo sie wydostac uszczelke poprzez napompowanie do 40psi;) wyszla powolutku sama a golenie zostały.

Można i tak, ale jak już się zmienia uszczelki to warto od razu wyczyścić całe wnętrze z brudu i syfu.

Ale ten był dawcą uszczelek do złotego XC 700)

Jeszcze pytanko. Czy spuszczajac powietrze z amortyzatora po kazdej jezdzie wydluży sie życie uszczelek?

Generalnie w starych Marzochach przekładanie używanych uszczelek z jednego widła do drugiego nie jest dobrym pomysłem - te uszczelki są bardzo delikatne i nie lubią takich manewrów - szczególnie, jeśli posiedziały już trochę w starym amorze. No ale to już po ptakach.

Na trwałość uszczelek bardziej niż spuszczanie powietrza wpłynie włożenie sprężyn stalowych. Weź pod uwagę, że uszczelki największe ciśnienie dostają podczas ugięcia przy końcu skoku - wtedy ciśnienie działające na uszczelki jest bardzo duże. Ciśnienie początkowe jest dużo mniejsze, więc spuszczanie powietrza dużo nie da. Za to po włożeniu sprężyn ciśnienie będzie znacznie niższe w całym zakresie skoku. To stary sposób na przedłużenie trwałości uszczelniaczy. Trzeba tylko pamiętać, żeby zmniejszyć wtedy trochę ilość oleju w goleniach.

Jestem po przekladce i mam napompowany do 50psi ,nie leci a bimbałem sie na nim caly wieczór. Na starych uszczelkach pocil sie nawet jak stał...rano krople oleju z podlogi wycierałem) Zalalem go castrolem 10W. Co do sprezyn to faktycznie mozna pomyslec ale sam tego nie ogarne. Szczegolnie sprezyny skąď??? Poszukam info na forum bo cos bylo o tym...

Ze sklepu motocyklowego. Tylko trzeba dociąć. I zwoje nie mogą być za gęste, bo skoku braknie . Montaż też jest banalnie prosty. Wyjmujesz korek, wkładasz sprężynę i montujesz korek.

Poczytalem ten watek Wydaj ksiażkę ,serio viewtopic.php?t=290&highlight=marzocchi

A to nie jest tak, że trzeba czymś takie sprężyny zaizolować, bo inaczej w trakcie ugięcia amortyzatora hałasują i niszczą golenie od wewnątrz?

Jak jest dobrze dobrana średnica sprężyny, to nic nie hałasuje. Oryginalne sprężyny do Marzocchi DH3 (tak jak później do Bomberów) nie były izolowane i nie było z nimi problemów, bo sprężyna stykała się z goleniami na całej swojej długości (i pracowała w oleju).
Ważne jest też to, żeby sprężyny były zakończone na płasko - i z tym jest największy problem. Można spróbować trafić na oryginalne sprężyny odpowiedniej długości (ciężko) albo zrobić specjalne plastikowe końcówki wyrównujące końce sprężyn.

Ostatnio coś takiego robiłem. uciąłem sprężynę końcówkę lekko zeszlifowałem i dałem końcówkę z tworzywa

Są dostępne uszczelki do Marzocchi XC600 jeszcze?

Cały temat o tym jest. Wystarczy przeczytać wątek od początku :)

Mam xc500, wszystko z nim Ok, nie puszcza oleju ani powietrza, nie chcę go rozbierać, bo boję się, że uszczelki olejowe trafi szlag, ale chciałbym wyczyścić uszczelkę kurzową, pytanie:
Czy da się ją ją jakoś podnieść do góry i przesunąć wyżej na goleni żeby wyczyścić miejsce, w którym jest osadzona?

Powinno się dać podnieść ale będzie ciężko(mało miejsca) uszczelki są zabezpieczone pierścieniem przed wysunięciem(z tego co pamiętam)

O! Olejowe to wiem, że jest seger, ale ta górna kurzowa myślałem, że wchodzi po prostu na wcisk do golenii dolnych.

Wychodzi bez problemu. Najlepiej użyj noża do podważenia (śrubokręt będzie za wąski). Wcześniej proponuję też podgrzać uszczelkę suszarką (nie opalarką) - żeby guma trochę zmiękła. Górne uszczelki nie mają żadnego zabezpieczenia.

Focker czyli dobrze myślałem, że nie ma zabezpieczenia. Dziękuję za informację, zmienię sobie rurę sterową (kupiłem dziś dawcę) i będzie amor śmigał