Bart pisze:Piotr pisze:Bart, wystartuj w cyklu Świętokrzyskim . . .
Pioter, wystartuj w czymkolwiek.
Jak nie, to:
weź nie piertol, weź się przytul
. . . . . . Jakby tu powiedzieć a nie urazić . . .mam więcej nr startowych z różnych maratonów niź Ty, w tygodniu przed pracą 4 x po 40-50 km szosy, a czy starty cokolwiek odzwierciedalją ? nie . można sie nażreć specyfików i stać na pudle co tydzień. wiem o tym widziałem to i żygać mi sie chce na starty . . . . jak wszystkim sprawdzą mocz to czemu nie .
Jak chcesz mocniej zasuwać , najedz się ibupromu przed startem, gwarantuję że kolan nie poczujesz . .
Ja Cie nie wyśmiewam , śmieję się ogólnie z tych imprez, bo są nastawione na zawodników "teamowych" a reszta to mięso armatnie, na sztukę.
Startuj sobie , zdobywaj puchary itd . . . . .. każdego cieszy co innego , , , , mnie cieszyła np montaż kół dzień przed startem w Austri byłej Mistrzyni Polski w maratonach mtb na Mistrzostwach Swiata, gdzie jechała współ z Sabiną Spitz ! w czołówce , wygrana przez koleżankę Magde puchar Śiętokrzyski i 1 miejsce wszystkich etapów, a pracowałem dla niej jako serwis, stuningowałem rower na wadze na maxa, i mase pozytecznych spraw, to też cieszy, a prawie nikt o tym nie wie, jestem np serwisem teamowym jednej z Krakowskich grup szosowychi też nie każdy musi o tym wiedzieć, jeden z nich najlepszy zdobywał wysokie lokaty ( pudło ) na szosie na wyścigach górskich i to cieszy ale nie musi wszystkich naokoło.
Koniec qrwa wywnętrzniania.