Oryginalnie wyglądał tak:

Rama z rur Reynolds 520, choć doczytałem że były też z Columbus-a. Oryginalnie był na osprzęcie XT, i moja rama posiada jeszcze jego części. Oto jak się prezentuje teraz:




Malowanie farbą "neon" na oczojebny róż (widać jak to wyglądało na kierownicy). Fajne naklejki :) No i co mi się akurat tutaj bardzo podoba to mocowania na U za suportem i wzmocnienie główki ramy. Sztyca to wynalazek bo kryje w sobie pompkę :) Odyssey Aerator. Jest zapieczona więc będzie walka

Jak widać rama leżała gdzieś wystawiona na działanie słońca i jedna strona zrobiła się biała. Ma też oznaki korozji więc nie ma innej opcji jak pozbycie się starej powłoki lakierniczej i zaaplikowanie nowej. No i tutaj jest mój pierwszy orzech do pogryzienia. Robić na oryginał, czy może troszkę popuścić wodze fantazji i wykombinować jakieś inne schludne malowanko. Tak jak nie lubię koloru różowego, tak w tym przypadku skłaniam się ku opcji odmalowania go w takim samym kolorze, aby jakoś nawiązywał do oryginału. Ratowanie naklejek sobie raczej odpuszczę bo prawdopodobnie się pokruszą przy próbie zdjęcia, ale za to bym wymalował jakieś podobne wzory. No chyba że iść z barwami w zupełnie w innym kierunku. Poniżej przykładowe malowania:



Co myślicie? A może macie jakieś zupełnie inne pomysły? Ważne aby kolory były oczojebne. Co do osprzętu to jest to mój drugi orzech do pogryzienia. W oryginale śmigał na XT, ale rozważam też DX, i STX. I tu pojawia się główne wyzwanie - czyli zasadniczy pomysł na rower. Bo mogę go złożyć na osprzęcie dostępnym do około 90-tego, i to wyklucza STX-a (ale go mam już), a mogę go zrobić na taki zmodernizowany egzemplarz i wsadzić STX-a, na przód Maugra raceline i wtedy też zamiast U shimano dać jakieś BMX-owe U, z tym że wtedy bym chyba też wymienił wideł na jakiś solidniejszy i jakiś konkretny mostek. Swoją drogą, nie mam szczęścia do kupowania gratów, dosłownie kilka dni temu były dostępne U LX i XT za 20 i 30 złociszy, spóźniłem się

Wczoraj wieczorem przyszła mi do głowy jeszcze jedna szalona opcja, zrobić go kolorystycznie na wzór Raleigh mk1 Tuff Burner (miałem identycznego za dzieciaka, a teraz biczuje się za to że go oddałem młodszemu kuzynowi


Jeśli chodzi o malowanie to będę robił sam lakierami samochodowymi, więc opcji jest wiele, choć cieniowanie raczej sobie odpuszczę na tym etapie mojego lakierniczego doświadczenia ;)
Wszystkie pomysły bardzo mile widziane.