#2042
Deszcz mnie złapał dzisiaj 20 km od domu)
GT RTS3 ,Diamond Back Response Sport ,Kastle Randonne ,Marin Eldrige Grade ,Mammoth RC 201 ,Wheller 3600 ,Specialized S-Works M2 ,Merida Scultura 909, Cannondale Super V 2000 ,Soundance Titanal ,Cbike
Załączniki
Screenshot_2016-10-29-21-35-11.png

#2049
Nie mogę patrzeć na ten ostródzki śnieg :evil:

Akurat jak wracałem samochodem na letnich oponach zaczęła , się ta śnieżyca. "Siódemka" cała rozkopana od strony Olsztyna.Pachołki , lampy błyskowe zasypane. Trzecia rano, śniegu po kolana, drogi nie widać. Nigdy więcej takich przebojów

#2062
aldek pisze:Miasto patologii, tyle powiem.
A serio, to studiowałem w Łodzi i wtedy to miasto miało taki fabryczny, industrialny klimat. Miasto robotników i szwaczek, zatłoczonych tramwajów prostych i pustych ulic, tak pustych, że widać było linie horyzontu.

W Łodzi, jak chyba nigdzie indziej, można uchwycić "imitacyjny" charakter naszej, tfu, transformacji usrojowej. Najpierw odpicowali Piotrkowską (idealna wręcz imitacja bogactwa w mieście, któremu zdechło wszystko), potem była epoka galerii handlowych i tej, no, tam, manufaktury, a teraz robią miasto dla hipsterów osadzone na absurdalnym tunelu kolejowym za pierdyliardy.

prus pisał o łodzi durzo ale juz nie pamietam w której książce ?
napalił się jak szczerbaty na suchary

#2069
u nas dziś koło 0/-1 i trochę topniało - wziąłem auto, zapakowałem rower i postanowiłem podjechać z 5km w stronędolinek żeby sobie tyłka na dzień dobry na asfalcie nie zmoczyć

no i zdziwko w pełni - w polach śniegu nawiane dużo Ile się dało tyle się przebiłem Landem, zatrzymało mnie miejsce gdzie wąwozik zawiało ponad maskę Land Rovera O jeździe rowerem więc nie było mowy, pozostały kawałek w stronę lasu dałem z buta, a w lesie już jakoś szło

Obrazek

Obrazek
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#2070
skolioza pisze:u nas dziś koło 0/-1 i trochę topniało - wziąłem auto, zapakowałem rower
Piknie....bardzoooo
Woodlands 29-er cr-mo
Trek 750
ARCADIA 6000
Suntour XC Pro WTB w kartonach czeka na nowe życie
cron