#4
Przemyślę sobie to - jest jeszcze troszkę czasu. Do Zakopanego jakoś zajechałem, ale też było to jakiś czas temu i nie było kontynuacji w kolejnych dniach. Jednak pewnie jeśli chodzi o przewyższenia to będą mniejsze? Nie miałem przerwy od tego czasu, więc chyba kondycja nie powinna spaść. Chyba...
Zlotowy fotoreporter.

Rowery:
Scott Windriver
Hot Chili X-Rage I

#6
skolioza pisze:Polecimy pewnie na wschód jak zwykle, w kuluarach pojawiał się rejon między Chełmem a Janowem Podlaskim, ale ostatecznych ustaleń jeszcze nie ma
No to całkiem sympatycznie. W takim razie jest już trzech (o ile praca i małażonka pozwolą). Przypomnę tylko, że 30-31.07.2016 w Chełmie (a właściwie w okolicach) organizowany jest maraton kresowy, jakby ktoś miał chęć ;)

#15
Brawo!
GT RTS3 ,Diamond Back Response Sport ,Kastle Randonne ,Marin Eldrige Grade ,Mammoth RC 201 ,Wheller 3600 ,Specialized S-Works M2 ,Merida Scultura 909, Cannondale Super V 2000 ,Soundance Titanal ,Cbike

#17
Ładne, ciekawe i prawie nieznane rejony. Fajna wycieczka, uznanie za przebycie całej trasy mimo kiepskiej aury, bo chyba tylko w czwartek mieliście dobrą pogodę

#18
Ile km wyszlo?
GT RTS3 ,Diamond Back Response Sport ,Kastle Randonne ,Marin Eldrige Grade ,Mammoth RC 201 ,Wheller 3600 ,Specialized S-Works M2 ,Merida Scultura 909, Cannondale Super V 2000 ,Soundance Titanal ,Cbike

#19
Ech, Podlasie, cerkwie wiatraki.
Trza tam będzie znów jechać, ot, co.
Dobrze, żeście to GreenVelo olali, to taki klasyczny upust kasy z UE jest, trzeba to omijać jak najdalej, zło w czystej postaci.
Zresztą, chłopy im podobno to traktorami rozjeżdżają, więc problem wkrótce rozwiąże się sam.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#20
Całkiem miła przygoda. Szkoda, że się nie spotkaliśmy ale może inną razą. Jeśli ktoś wybierałby się ponownie w okolice Chełma niech daje znać. W promieniu kilku kilometrów jest wiele ciekawszych miejsc do obejrzenia niż starówka i green velo.

#21
Nie no Panowie, my się na Green Velo wcale nie napalaliśmy!
Wyszło nam ono z braku laku (w deszczu niekoniecznie chcieliśmy pchać się w piachy) i pozwoliło ugruntować przypuszczenie, że niekoniecznie jest to to, czego szukamy (można było ten szlak poprowadzić dużo ciekawiej)
Ale traktorami go nie rozjadą, bo całe asfalciane jest... :-P

Wyszło nam pierwszego dnia 93, drugiego 130, trzeciego 120 - trochę kluczyliśmy szlakami terenowymi, stąd nie udało nam się dotrzeć do samego Janowa czy tatarskich wiosek w jego okolicach Ale nie krzywdujemy sobie, było na prawdę fajnie, mimo nieidealnej pogody ;-)
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA