
Tak Aldek, świetnie to sobie wykombinowaliśmy. Tak świetnie, że fiata czy poldka nabywało się na talony, przedpłaty i w Pewexie jak załapałeś się na saksy w Iraku. Tak świetnie, że salony POLMO pełne fsowskich produktów zobaczyć można było w zasadzie w materiałach PKF przed filmem w kinie. Tak świetnie, że kilkuletni egzemplarz kredensa na giełdzie był znacznie droższy niż nówka. Tyle, że jego mogłeś kupić, a nówki nie.
Żuki i Nysy? Szły do jednostek gospodarki uspołecznionej. Prywaciarz to sobie mógł kupić wóz np. na przetargu w Wojewódzkiej Kolumnie Transportu Sanitarnego w Bydgoszczy - tłumy waliły po zajeżdżone fiaty kombi czy nysy. Tarpany dla małorolnych ? He he, na pewno te z traktorowym dieslem Perkinsa
